-
Wiktoria - to nie jest tak, ze mimo wpadki pozwalamy Ci zostac. Zawsze jestes tu mile widziana. Jestes w naszych szeregach. :D Naszym zadaniem jest wspierac Cie i mobilizowac. jak trzeba - ochrzanic, jak trzeba - pochwalic. To normalnie. Czasem trzeba dac "kopa", zeby kogos zmobilizwoac do dzialania. Musisz uwierzyc w to, ze sie uda i byc konsekwentna.
Wierzymy w Ciebie. Wiec do roboty!
:D :D :D
Pozdrawiam.
Ja dzis kochane juz po meczacym sprzataniu calej chaty, zakupach. Praniu. teraz sie wreszcie biore za pisanie - nie weim ile zdolam. Najwyzej moje Slonko bedzie juz smacznie spalo a ja w nocy bede siedziec :? nad ta znienawidzona praca magisterska. Do obrony mam jeszcze miesiac, wiec nie jest zle. Tylko musze sie sprezyc.
Buzka
-
Hej Witkoria!!! Nie martw sie bedzie dobrze :lol:
Ja wczoraj miałam dołka ale na szczeście mie dałam sie pokusie ;) wytrzymałam .
Dziś 5 dzień mojej diety :lol:
Najważniejsze że wkońcu zrozumiałyśmy że trzeba cos zmienić w swoim trybie odżywiania - a z KOBITKAMI na tej stronce napewno damy radę !!!!
JESTEŚMY WSZYSTKI THE BEST- nie ważne czy zdażyła sie jakaś wpadka z jedzonkiem :)
Ja sobie pojeżdziłam na rowerku 30 min i ABS na nogi jeszcze wieczorkiem troszkę poćwiczę .
A ja po obiadku: zjadłam dzis wczorajsze udko gotowane , papryka świeża i kasza gryczna 1 łyżki.
A tak wogóle ile chciałabyś schudnąć ile ważysz ? jeśli można wiedzieć oczywiście :lol:
-
hej dotka.ja mam 164 cm wzrostu.waze teraz 69kilo no a chcialabym taka jak kiedys, zawsze mialam-53kg.dopiero od roku i okolo 2 miesiecy mam problemy z waga.musze sie wziasc za siebie.chcialabym do sylwestra stac sie o jakies 5 kilo chudsza.ach..marzenia :?
-
"hej dotka.ja mam 164 cm wzrostu.waze teraz 69kilo no a chcialabym taka jak kiedys, zawsze mialam-53kg.dopiero od roku i okolo 2 miesiecy mam problemy z waga.musze sie wziasc za siebie.chcialabym do sylwestra stac sie o jakies 5 kilo chudsza.ach..marzenia :? "
Wiktorio - z takim nastawieniem nie schudniesz. Do Sylwestra jest 6 tygodni. Jak wezmiesz sie wreszcie w garsc i uwierzysz w siebie, bedziesz tryzmac sie diety i cwiczyc to spokojnie zrzucisz nawet z 7 kilo do Sylwestra. Wez sie wreszcie w garsc kochana! Nie jestes przekonana do tego co robisz. I niestety, jesli nie uwierzysz, ze Ci sie uda, to bedziesz tak dietkowala dwa dni, pozniej sie objesz, bedziesz na siebie zla i tak w kolko. Brakuje Ci wiary i pewnosci siebie. Popatrz ile w doTce jest wiary i sily. Ja to czuje. I wiem, ze doTka schudnie z takim nastawieniem. Bierz z niej przyklad. Wez sie w garsc!
Mozesz zawsze liczyc na nasze wsparcie i pomoc. Ale musisz zaczac do siebie. Od swojej psychiki. Zadac sobie pytanie czy na prawde chcesz schudnac? Czy chcesz schudnac dla siebie, czy moze dla innych. Czy chcesz sie dobrze czuc w swojej skorze? Zrob sobie plan diety na kolejny tydzien. Mozesz pozniej wprowadzac male modyfikacje, np. zamiast piersi z kurczaka rybka gotowana. Itd. Zrob sobie liste, albo prowadz pamietnik. Mi to pomoglo przez pierwsze 2 miesiace. Oprocz pisania na forum, zalozylam sobie swoj dziennik-pamietnik, w ktorym zapisywalam co ile zjadlam, o jakiej porze, ile i co cwiczylam, ileo wody wypilam. jak sie czuje w danym momencie itd. Opisywalam swoje porazki, odczucia,problemy. To pomaga bardzo. Po prostu jesli sobie zrobisz plan na tydzien, co ile zjesz i ile pocwiczyc, to masz cel. Kiedy uda Ci sie spelnic wszystkie swoje zalozenia to czujesz sie dumna i rosnie w Tobie sila na wiecej. A kiedy zobaczysz spadajace kilogramy to masz jeszcze wiecej sily i motywacji.
Pij duzo wody, herbatek ziolowych miedzy posilkami. To tlumi apetyt.
Mam nadzieje, ze wreszcie w siebie uwierzysz i zaczniesz dzialac.
Pozdrawiam
Dotka - bardzo ladnie dietkujesz i cwiczysz. Super! Kiedy pierwsze wazenie i mierzenie?
-
to znowu ja.jak narazie 700kalori zjedzonych.20 minut steppera i 30 min tanca.wiecie dziewczynki,jak jestem sama w domu to lubie sobie raz na kiedy potanczyc.jeszcze na kolacyjke jakies owoce no i oczywiscie troszke cwiczonek wszczegolnosci na brzuch i nozki.tak pozatym dzionek mija super,mam dobry chumorek i pelno energii.mpdulku kochanyja wieze w siebie i w swoje mozliwosci tylko nie kiedy dobieram zle slowka i tak jakos wychodzi.ja w czasi ciazy przytylam 35 kilo i wazylam 85.i potrafilam szybciutko wrocic do swojej wagi czyli do 50 kilo.to dlaczego mialabym teraz nie sciepnac tej nadwagi.moja wage uczymalam przez 7 lat i dopero od roku sie zapuscilam.bylam w ciazy i poronilam a pozniej musialam brac tabletki chormonalne to moze tez przez to.tak pozatym to mam coreczke ma 8 latek i ma na imie...wiktoria.dlatego mam takie pseldo.pozdrawiam was wszystkie moje kochane dziewczynki i sprobuje sie jeszcze dzisiaj odezwac
-
Hello!!!
To znowu ja :lol:
Modul dzięki wielkie za to co piszesz jeszcze bardziej chce mi sie ćwiczyć i wogóle ;)
Co do pierwszego mierzenia i ważenia to myśle że w niedzielę po tygodniu :lol:
Ale po brzuchu już widzę ze jest mniejszy :lol:
Napaliłam sie na jazde rowerkiem i pedełowałam podczas filmu 30 min .
A teraz lece na kolacje : Polędwiczka drobiowa i papryka śweża mniam :lol:
Pozdrawiam wszystkie panie i do usłyszenia !!!!
-
Witajcie Dziewczynki :)
Wreszcie jestem :) Czytam Wasze wpisy na bieżąco nawet w pracy,ale w pracy nie bardzo mogę pisać.Jednak cały czas jestem z Wami duchem.
Wczoraj wieczorkiem juz nic nie pisałam,bo padłam.Byłam na teście z angielskiego,bo zapisuje się na lekcje,a potem z Łukaszkiem na zakupach budowalanych.Zawszelubiłam takie zakupy,ale wczoraj miałam kryzys.Byłam jakaś zmęczona i padłam jak wrócilismy ok.22.00 :( No i niestety nie poćwiczyłam :(
A dzis też wróciłam dopiero teraz.Jeszcze tata Łukasza i siostra patrzyli na mnie krzywo,bo wpusciłam Florke do domu,ale jej rano obiecałam,bo mnie tak słodko przywitała jak jechałam do pracy :) Tak to jest razem mieszkać.Niby jest fajnie,ale czasem sie wkurzam...
A dziś po pracy byłam od razu na próbie,bo jutro mamy ten nasz wieczorek,no i tak mi zeszło.Na szczęście jutro mam wolne za 11 listopad,więc może pośpie chociaż do ósmej,bo potem chce poćwiczyć no i na 13.00 jade na próbę,bo program jest o 17.00.Także dzień tez bedzie męczacy,ale takie lubie,bo jestem u siebie,wśród przyjaciół i poezji :)
No a teraz muszę się zabrać za ćwiczenia.Wczoraj odpuściłam,więc dziś musi być :)
Modulkuty pytałas o Magdę M.Wiesz mnie sie podoba ten serial,bo jest o romantycznej miłości :) Ten Piotr jest taki kochany.Mój Łukaszek tez jest kochany,ale czasem brakuje takiego romantyzmu,bo przytłacza nas codzienność :(
No,ale wracając do Piotra....on kocha Magdę,ale jak zachorował,chyba nie chciał,żeby sie martwiła (a tak naprawde ten aktor gra w innym serialu).Ale on jej powie wszystko i dobrze sie skończy,bo będą 4 śluby :)
A odnośnie pierogów i kalorii,to nie wiem dokładnie jak jest.ale wyliczyłam sobie,że paczka ma 450 gram i było w niej 27 pierogów.A ja zjadłam 7,więc ok.120 gram.A podobno jeden pieróg ma 25g,więc jakoś chyba te moje pierogi były mniejsze :) Tak się pocieszam :) Ale jadłam je bez tłuszczu i popijając barszczykiem,no i bez kolacji,więc kalorycznie wyszło dobrze :)
Modulku wiem,że napiszesz ta prace i bedzie bardzo dobrze.A u cioci przy okazji też odpoczniesz.Mamą się nie martw,jest jej ciężko,bo niedługo zostanie sama jak wyjedziesz i pewnie dlatego Cie tak ciśnie.może sie martwi,że wyjedziesz,a sie nie obronisz.....Głowa do góry i jestem pewna,że niedługo bedziemy świętować obronę,czego CI SERDECZNIE ŻYCZE!!!!!
tobie i Gosi oczywiście,bo ona też coś pisze :)
Wiktoria :) Ładne imie dla córeczki :) Ja też tak chce nazwać swoją lub Weronika,jak już się zdecydujemy z Łukaszkiem na dzidzię :) Głowa do góry,dziewczyny ci bardzo mądrze napisały odnośnie diety i podejścia do niej.No i trzymam kciuki,będzie dobrze.Ja też kiedyś ciągle byłam na diecie bez efektu,a teraz zawzięłam się i nie popuszczę.no i już troszke widze efekty :)
A muszę sie pochwalić,że ostatnio się ważyłam i było magiczne 59 .Nie wiem,czy w to wierzyć,ale baaaardzo się ciesze.Byle dalej do celu :) :) :)
No i tak jak pisałam,bez tabletek anty idzie znacznie szybciej :)
Dotkaa Ty widze dzielnie dietkujesz :) Oby tak dalej gratuluje :)
No to zmykam do ćwiczeń,bo się nie zabiore :)
Napisze jak już będę po i zamelduje ile tego było :)
-
No dziewczynki :)
Poćwiczyła troszkę:
:arrow: rowerek 1 godzinka :) :) :)
Powinnam jeszcze ósemki zrobić,ale naprawdę nie mam siły.Nie wiem dlaczego.Kurczę chyba jakies osłabienie organizmu.Ale jem zdrowo.Pewnie w końcu muszę się wyspać :) :) :)
No to zmykam
Dobrej nocki :)
-
jak czytam wasze posty to czuję się okropnie, bo nie ćwiczyłam..wróciłam taka słaba...chyba mnie jakieś chorubsko bierze...i jadłam...nic kalorycznego bardzo, ale nie ćwiczyłam... :evil: jutro musze nadrobić zaległości..a na razie idę spać, bo strasznie się czuję jakoś niefajnie...mam nadzieję, że będe się mogła jutro czymś pochwalić...
-
to ja szybciutko zdaje relacje wieczorna :
sniadanie: 3 razy wasa plus serek plus pomidor
2 sniadanie roglaik z jablkiem
obiad 2 nalesniki z jablkami plus polowa galaretki z truskawkami (sama robilam)
kolacja danio kokosowy
cwiczen dzis nie ma i nie bedzie = padam ze zmeczenia na twarz a wyznaje zasade ze nie ma co na sile robic- to ma byc przyjemnosc :)
wstane jutro i rano zrobie bo jade na weekend do mojego kochania :)
pocwiczymy w inny sposob hi hi hi
no ale w pt rano chce pocwiczyc, w sobote bedize bez cwiczen i w nd juz bede wieczorem w domku to tez pociwcze :)
a dzis ide juz spac bo doslownie PADAM
buziaki kochane i jesli nie zdaze wpasc rano to do napisania w niedziele :)