Jest poniedziałek - cisza, spokojnie - (mąż w pracy ) Tak poza tym towarzyszy mi dobry nastrój, mimo, że waga wskazówki pokazuje 78,5 kg. Męczą mnie jedynie wyjscia w upalne dni, a tak poza tym ostatnio po wyjeździe rtelaksuję się byciem w domku.

Mhm... We wtorek dowiem się troszeczkę, co mi jest - idę do pani ginekolog - może oznajmi mi dobrą nowinę, a może nie. troszkę się denerwuję. Wiem jedno - na pewno nie będzie już niepewnosci dotyczących dziwnych zachowań mojego organizmu.

Ostatnio o wiele więcej piję wody mineralnej niegazowanej - polubiłam jej smak i ulgę jaką daje, kawa i herbata coraz rzadziej, czyli - używkiposzły w odstawkę i tak powinno być. Mam nadziję, że sierpień będzie miesiącem, o którym powiem, że zmienił w jakiejś części mnie samą - że stracę trochę tych kilogramów, które tak mi szalenie ciążą i nie pozwalają w pełni cieszyć się życiem i swobodą ruchów