-
Pewnie, że będę się spowiadać ;) zaczynam ją od poniedziałku, musze to jakoś wykombinować,żeby o odpowiednich porach jeść posiłki i ich nie opuszczać. Już małe zmiane wprowadzone do diety, ale wrzuce ją tu jak już dokładnie się ukształtuje.
Chyba sobie chrom dorzuce, żeby nie mieć ochoty na słodkie, bo to mi wszystko zawali... miałyście z nim styczność? Pomaga?
-
Ktosiula, Twoja dieta wygląda całkiem przyjemnie! A 1600 to dobry wynik na start. Jezu, kiedy ja wreszcie dojdę do takiej ilości kalorii!!! Na razie cały czas jestem na 1300, wychodzę powoli i jakoś tak... Odechciewa mi się. Tzn nie poddaję się i nie poddam, ale coraz częściej wątpię w sens takiego powolnego wychodzenia. Do tego, Agulon, mam to samo co Ty. Znów ważę prawie 66 kg. Co prawda dużo ćwiczę, no i okres lada dzień dostanę, ale jakoś się boję, czy to na pewno tylko mięśnie, albo woda... Kurde, jestem grzeczna cały czas, więc nie powinnam nic mieć. Chyba, że to po weselu zostało i nie chce iśc precz. Zobaczymy.
Pozdrawiam mocno. Miłego dnia.
Agulon -> znalazł w końcu pracę Twój TŻ?
-
Ktosiula, ja kiedyś brałam chrom, ale szczerze to nic mi to nie dało :/ Mi po prostu już nic nie pomoże na moją miłość do słodyczy :P
Sil, widzisz, jakie to dobijające? Jesz ładnie, nie grzeszysz, a waga idzie w górę! :( Ech, ciężkie to nasze życie odchudzaczek.. Ale w Twoim przypadku może to faktycznie wesele+okres, przecież wiesz dobrze, jakie nam waga figle płata przed tym mało przyjemnym wydarzeniem ;) A TŻ coś tam znalazł, ale narazie pracuje tylko 3h dziennie 6 dni w tygodniu, co daje 15 funtów na dzień, z czego 5 idzie na autobus. Kokosów więc narazie nie zarabia, ale ciągle szuka - na starcie każdy zarobiony grosz (pens ;) ) się liczy, więc chyba idzie ku dobremu :) Buziaki! :*
-
Wahania wagi to przecież nic dziwnego, jeszcze jesteś od tego wszystkiego uzależniona,ale nie warto się denerwować. Raz będziesz ważyć 65 raz 66 - ważne jak wyglądasz, a nie ile ważysz! Tym bardziej, że cały czas jesz zdrowo i z głową, wszystko będzie w porządku. Napewno się nie zaniedbasz i 15 kg nie wróci :P a jeśli będzie kilogram więcej to świat się przecież nie zawali i napewno nie będzie tego po tobie widać :)
Te 1600 kcal to nie na początek tylko na stałe :) Zmierze się i zważe po 2 tygodniach i jeśli nie będzie żadnych efektów to coś pokombinuje, żeby ta diete ulepszyć :) W ogóle to 2 kg miesięcznie nawet mi starczy, mam nadzieję, że dzięki ćwiczeniom nabiore jędrności i fajnych kształtów :twisted: a to przecież najważniejsze, hy hy hy
-
Racja Ktosula, mądrze prawisz! Mi wystarczy ta waga 51-52 którą mam, tylko z brzuchem jeszcze walczę. Nie jest ważna waga, bo tego nie widać - ważne jak się wygląda :)
-
sil: no ja się bardzo cieszę na ten spływ :D
a w góry mam nadzieję, że też się wybierzemy :) ale to pewnie we wrześniu dopiero :)
ktosiula: to ten Twój facet niezły jest :shock: mój się do diet nie nadaje ;)
on je 2 posiłki na dzień, o ile o tym drugim sobie przypomni :lol:
a po 16oo raczej nie będzie jojo :D a to duży plus, no nie?
może ja glupek jestem... ale co to za skrót TŻ? :roll:
-
TŻ to towarzysz życia :lol: Przyszło to na wątek Szeflery z innego forum bodaj, ja się nie orientuję, ale się przyjęło :D
Agassi, a Ty to sie nie miałaś ważyć juz czasem? :roll: Abo mie się coś walło :wink:
-
dzięx :D
miałam, miałam
ale jakoś mi dobrze z tym, że nie wiem, ile ważę :twisted:
zresztą ostatnio moja dieta coś cienko wychodzi i nie chcę się dołować ;)
więc niech będzie cały czas 65 :D zresztą nie wierzę, że jest mniej :roll:
-
Eee tam, ja wierzę, że jest! ;)
-
hej dziołszki :)
łoo matko, ale mnie długo nie było :oops:
teraz też wpadam na uno momento :wink:
qrna tydzień taki - sobie :?
widzę laseczki że nastąpiła MEGA REAKTYWACJA :!:
siakieś chęci do dietkowania wietrzę :twisted:
Ktosiula extra dietka :arrow: ło matko ja to bym se tak mogła się odchudzać :D
może się przyłączę :roll: tylko, że po dzisiejszym dniu to przydałaby mi się giga głodówka :!: :evil:
jezu dziewczyny jaki ja mam brzuch!
wstrętny :(
przymierzałam strój kąpielowy, bo dziś w nocy wyjeżdżamy nad morze (niedaleko Kołobrzegu) na zwariowane 3 dni :arrow: czuby z nas, prawie 500 km drogi :)
ale grunt to spontan :P 8) dzisiaj wymyśliliśmy i dzisiaj jedziemy :D
no więc wracając do tego brzucha to masakra :arrow: wstydze się jechać :? :oops:
jak ja się rozbiorę :?:
jedziemy ze znajomymi, a Magda jest taka chuda :roll:
kurde :?
paskudne boczki, ohydny brzuch :shock: chyba zapadnę się pod ziemię :arrow: jak wrócę zabieram się za ćwiczenia na maxa :!: i nie ma zmiłuj :!: :evil:
agassku ja mam tak teraz właśnie.. schudłam przed obroną, a teraz to juz chyba nie chcę sprawdzać czy aby kiloski nie wróciły :?
agulon TŻ jest fajowe 8) aaa i nie wierze w Twój brzuch :arrow: na fotkach wyglądasz ślicznie, zrrób zdjęcie brzucha a my go ocenimy :twisted:
sil chyba my wszystkie mamy ten sam problem przed okresem :arrow: ja to wpierdzielma ile wlezie, a na słodycze rzucam sie bezwarunkowo :idea:
dlatego nie martw się nic o kiloska w tę czy w tamtą, bo pięknie się trzymasz, a dla odmiany coby zbyt monotematycznie nie było - wrzuć na ruszt coś extra :D
Ktosiula jak wyniki matur? czy ja coś pomerdałam, ale obiło mi się o uszy, że czekałaś na wyniki :?: :arrow: niieee na bank czekałaś, no to melduj Dziubku :D 8)
szeflera za te chipsy dostaniesz w dupę, a dla rewanżu możesz mnie walnąć w głowę za 1/3 czekolady Alpen Gold :oops:
a skoro juz była mowa o TŻ to mój Misiek właśnie wpiernicza hot -dogi :roll:
on tak zawsze, cholera mnie bierze, bo zawsze mi utrudnia :? przeciez mnie kusi :shock:
waży 87 kg i mierzy 182 cm, ale chudy jest jak diabli.. tylko, że on w piłkę gra i ma kupę mięśni - jego udo to dwa moje :twisted: hehehee ale mam chude udka :!: :twisted: :twisted: :twisted:
no dziołszki, kończę - wracam do Was w poniedziałek.. trzymam kciuki za wszystkie, życze udanego weekendu i czekam na masę pościków, coby było co czytać :lol:
trzymajcie się Ryby :D