-
Mam nadzieje, że kiedyś mi się przydarzy taka przygoda, ale póki co to się nie zapowiada. Nie mam wśród znajomych żadnego entuzjatyka spływów kajakowych :( tyle jeszcze rzeczy w tym życiu trzeba zrobić, dobrze, żem młoda :twisted: :lol: a priorytetowo to chyba zrzucić 7 kg :)
-
agassi -> uu, ale zazdroszczę spływu!!! marzyłam o tym od dawna i pewnie kiedyś w końcu się wybiorę. Na razie planuję już Bieszczady - dopiero we wrześniu jadę, ale już myślę o trasach, schronisku... Ach, góry i woda - to dopiero wspaniałe miejsca :)
Ktosiula -> ech, rozumiem to błędne koło jedzeniowe. Kurde, jak sobie odpuszczam raz na jakiś czas, to właśnie w takie dziwne koło wpadam, jem jakieś niezdrowe rzeczy, które wcale mi nie smakują, ale "mogę, więc jem" - co za debilizm :( Na szcęście teraz jakoś sobie radzę, choć, psia mać, okres mi się zbliża i będzie źle :) Ach, te nasze kobiece przypadłości :) Kurde, nie lubie używać emotikon, a zawsze ich tyle naładuję, że szok!
Przepraszam, że takie bzdury piszę :) Pozdrawiam mocno i ściskam!
-
Jakie bzdury! Sil każde Twoje słowo jest na wagę złota :lol:
Ułożyłam sobie boską diete. Naczytałam się dzisiaj bardzo dużo jak powinny wygladać diety redukcyjne (na sportowym forum dyskusyjnym, tam naprawde sa specjaliści i posty tworzą boskie) z wyliczeniem zapotrzebowania kalorycznego i póżniej wszystkich składników - białka, tłuszczę, węglowodany. Nasiedziałam się przy tym liczeniu ze 2 h ale mam nadzieje, że było warto. Teraz wrzuciłam ułożoną dietę na tamto forum i czekam na ocene, pewnie po uwagach doświadczonych ludzi cos zmienie. Mam nadzieję, że od poniedziałku zacznę tą diete ( w weekend nie da rady bo praca, pózniej będę musiała obmyslić jak to zrobić, żeby w weekend też się jej trzymać). Oby mi się nie odechciało...
Wkleje tutaj ta dietke, może Wam się bedzie chciało poczytać :P A tak szczerze to przeczytałam tam dobry artykuł o 1000 kcal - okazuje się, że to chyba za duze cięcie kalorii jednak, moja dieta wychodzi na 1600 (chyba nigdy nie bede głodna ;) ) :twisted:
Zapotrzebowanie – 2200 kcal
Dieta – 1600 kcal
Przerwy między posiłkami 3-4h.
B-104/T-62/W-156 (mniej więcej)
Posiłek I
Mleko 1,5% - 200ml
Płatki owsiane + słonecznik + rodzynki / muesli – 40g
Posiłek II
Żytni, razowy chleb – 80g / grahamka – 70g
Masło – łyżeczka 7g
Jajko – 60g / polędwica – 30g
Posiłek III
Makaron – 60g / kasza gryczana –70g / brązowy ryż – 70g
Maślanka + truskawki / jogurt owocowy
2 kapsułki Omega-3
Posiłek IV
Pierś z kurczaka – 200g
Brokuły / fasolka szparagowa/ kalafior – 200g
Oliwa z oliwek – 2 łyżki (ile to gram?)
Posiłek V
Tuńczyk w sosie własnym - 150g ŕ co ewentualnie?
Jeśli produkty podane są w kolejności bez znaków + to oczywiście są ewentualności do wyboru, ale chyba co do tego nikt by nie miał zastrzeżeń ;)
długi post wyszedł :) gratuluje i jestem zaszczycona jeśli ktoraś z Was przeczytała to do końca :lol: :*
-
zdublowany post, przepraszam :roll:
-
ktosiula: bardzo fajnie :) ja jestem za tym, żeby tysiaka nie ciągnąć w nieskończoność :)
na 16oo powinnaś chudnąć jakieś pół kilo na tydzień a to naprawdę bardzo ładnie i zdrowo :) tylko ćwicz do tego :) i będzie super duper :D
a mi się nie chce dodatkowo myśleć o węglach, tłuszczach i białku :?
wiem, że bym tak długo nie pociągnęła. muszę jeść czasem ( ;) ) słodycze, wypić piwko 8)
ale trzymam kciuki i życzę powodzenia!
-
Cholercia Agassi ja sama nie wiem czy dam rade, ale bardzo bym chciała. Mój facet, ciągle na diecie (tyle, że na mase) i z 1,5 roku alkoholu nie tknął, chipsów i innych takich świnstw. Tylko zawsze ja przy nim jadłam/piłam :oops: może mi jego postawa pomoże, ważne, że jest ktoś taki "na żywo", kto daje oparcie. Chociaż wy tutaj też bardzo pomagacie, ale wiesz jak to jest 8)
A ruch będzie - 3 razy w tyg trening siłowy, 3-4 cardio.
Dobrze, że mam teraz tyle czasu, może się nie będą obijać :) W ogóle to kij tam z wagą, chce przede wszystkim stracić tłuszczyk na rzecz mięsni, i kondyche poprawić bo kuuuleje...
MIłego dnia życzę i jeśli byśmy się już tu nie spotkały to Agassi- udanego spływu i kupy dobrej zabawy :)
-
ciągle mi sie dwa razy posty wysyłają. grrr. :evil:
-
Ktosiula, ło matko, u Ciebie też widzę zwątpienia dietowe... Ja dopiero wróciłam, napisałam u siebie pierwszego posta i ... zjadłam ostatnią paczkę chipsów, którą miałam w domu :? Więc reszta dnia będzie dietkowa, bo już nie mam nic kalorycznego w domu :P :lol: A siedzę dzisiaj w domu przed kompem.
1600 jest ok, tym bardziej że wszystko tak ładnie wyliczone. Ja też miałam założenie jeść więcej niż 1000, ale jakoś kurka wczoraj wyszło mi duuużżżoooo więcej :lol: Fajnie, że masz tak zmobilizowanego teżeta, bo to jednak spore wsparcie. Mój by się w życiu nie chciał jakiejkolwiek diety trzymać, ale on to w ogóle worek na jedzenie jest :P
Ktosiula, teraz musi się udać!!! :twisted:
-
No i po coś te chipsy jadła :P :wink: żebyś teraz nie miała "poczucia straconego dnia" i reszty nie zawaliła, do dzieła!
Ja bym chciała mieć taką silną wolę jak mój TŻ, on jest poprostu przerąbany :wink: nie to co ja, niczego sobie nie odpuści, żadnego treningu. To co on zrobił ze swoim ciałem przez ostatnie 2 lata to jest mistrzostwo :lol: a ja ciągle jakaś taka nalana i niefajna :P w postanowieniach max wytrzymałam 2 miesiące z hakiem,ale co z tego skoro wszystko wrócilo :?
Trzymać kciuki, żeby teraz było inaczej :)
-
Trzymamy, trzymamy Ktosiulka, teraz musi się udać! Pogadaj z teżetem, żeby Cię w ryzach trzymał :P Dietka jest świetna, jesli nie będziesz podjadać to efekt murowany :twisted: Będzie dobrze, tylko nam się tu spowiadaj, żebyśmy Cię tez mogły w pupsko kopnąć jak "pomaszkecisz" ;) :lol:
Buziol i udanego dietkowego dzionka! :) :*