-
A tam dziewczyny, trzeba akceptować siebie, a nie zazdrościć tylko innym. Każdy jest jedyny w swoim rodzaju i to jest ważne ;) a pieniądze to nie wszystko,chociaż czasem naprawdę by się przydały. Nawet się nie obejrzycie a za wami będą się oglądali faceci. Najważniejsza jest pewność siebie, wyprostowana sylwetka i uśmiech na twarzy! :lol: kazda kobieta dbająca o siebie jest piękna, i nie ważne jest to, czy ma za dużo kilogramów :D
Więc od teraz nie zazdrościć tylko walczyć o swoje poczucie wartości! :D
-
espresso
łłooo matko jak Ci się udało zmusić się do biegania?? :shock: I to jeszcze ranoooo :shock: Fajnie mieć taką silną wolę. Z resztą ja bym musiała pewnie około godziny 5 rano albo 23 tak żeby nikt nie widział bo sie wstydzę jeszcze troszkę. 23 odpada bo mama mnie nie puści samej biegać jak jest ciemno a 5 rano to chyba nie wstanę tak :D
Jak spróbujesz tych płateczków jogurtowych to dajj mi znać jak smakują, jak z kalorycznością i czy warto kupić... :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia bez grzeszków :*
-
ja biegac nie lubie :twisted:
wole wsiasc na rower i wlasnie za chwile ide pojezdzic,
ale na stacionarnym :wink:
inukam cwiczen ktorych nie lubie bo nie chce sie zniechecac :wink:
milego dnia :P
http://sms.pl/images/dwl/virt_52_1061895429.jpg
-
Ktosiula racja, trzeba patrzec na siebie z optymizmem i usmieche, ale czasami ciezo.Ogolnie (bedac skromna) mam wieksze powodzenie u chlopakow niz ta moja przyjaciolka, ale to nie zmienia faktu, ze przy niej czasami czuje sie mniej atrakcyjna:]
Dzisiaj mam dobry humor i podobam sie sobie, ciesze sie, ze podjelam walke zeby cos zmienic, a nie tylko narzekac i narzekac:]
Lezka, nie zmuszam sie do biegania, kiedys uprawialam sportowo jezdziectwo przez 5 lat ( w tym roku przestalam), jak nic nie robie to czuje w sobie nadmiar energii, a takie male bieganko to sposob na rozladowanie:]
Wstaje o 5:30, a po 10 minutkach jestem juz w parku.Swietny sposob na rozbudzenie i dobry humor na caly dzien, biegalam tez wczesniej wieczorami, ale zawsze wydawalo mi sie, ze jest cos wazniejszego do zrobienia w efekcie czego czesto nie wychodzilam w ogole z domu:]
Platki fitness jogurtowe sa pyszne, troche malo jest tych w polewie, ale naprawde polecam, mniam...:]
Kaczuszka, ja biegac lubie nawet, ale dla siebie.Jakies tam mierzenie czasu czy cos to niezbyt, takie truchcik w polaczeniu z marszem calkiem co innego:) Rowery mi ukradli, stacjonarnego nie mam. A cos robic musze, bo jak nie to chodze taka nijaka, marudze, nic mi sie nie chce lub czasami mam wrazenie, ze wybuchne;p
-
Espresso, dzięki za dobre słowa :* :) i gratuluję zrzucenia kg :)
Jezuu ja nie cierpię biegać :wink: ...
Jeśli już, to wchodzą w grę tylko jakieś ćwiczonka w domQ,
no ale na wakacja szykuje mi się praca związana z ruchem :) mam nadzieję, że wypali, wtedy na pewnoe byłoby mi łatwiej, bo jak narazie nie rwie się do ćwiczeń :oops:
-
To super z ta praca. Ja lubie ruch taki nieruch... np. jak gdzies idziemy to nie mysli sie (przynajmniej ja )ile ja to spalam kcal, mam przejsc to przechodze, tak samo jak jezdzilam, jechalam na treingi, ale nie myslalam o tym ile spalam itd:] To jest najfajniejsze:]
-
Helou Espresso ;)
Widzę że walka z kilogramami trwa xD
Postaram się odwiedząc i trzymać za Ciebie mocno kciuki ! :D
Byle się udało ! :P
Tam wczesniej się pytałąś o serki Piątnicy to ja bedę dobra i Ci tu wypiszę xD
zwykły: 97 kcal/ 100g
lekki: 81 kcal/ 100g
ze szczypiorkiem: 97kcal/ 100g
z miodem: 140 kcal/ 100g
z ananasem: 122kcal/ 100g
z brzoskffinkami: 122kcal/ 100g
z truskaweczkami: 116 kcal/100g
Haa lubuję w Piątnicy, ale tych z dodatkami owoców to nie jadłam :P
Polecam Kefir Piątnicy 0% tłuszczu, bo w 100g ma tylko 25 kcal 8) a całe opakowanie to tylko 100 kcal 8) haa a jaki napychający :D
sasa ^^
Buziaki ;*
-
witaj espresso :P widzę,żeś z Olsztyna a, że mam sentyment do tego miasta to pozwolę sobie tutaj coś skrobnąć :wink:
biegania zazdroszczę ja uwielbiam jak coś się dzieje ale niekoniecznie tak aktywnie- leniwiec pospolity ze mnie i tyle :wink: jak się zmuszę do ćwiczeń to już sukces, może więcej zapału bym miała ale niestety pokraka ze mnie , zaraz zadyszki dostaję, mięśnie bolą i się zniechęcam :lol:
bardzo mi się spodobały słowa ktosiuli- ma 100% rację- pamiętajmy,że na nasz wizerunek u innych ma duży wpływ nasze własne postrzeganie :wink: co do koleżanki ja mam taką, która zawsze była grubsza a ja byłam chudzina i co odwróciło się :roll: ale nie zazdroszczę bo zapracowała na swój wygląd ....ja zresztą- też szkoda,że w drugą stronę :lol: ale zawsze mogę to zmienić prawda??
dobra uciekam już :wink:
pozdrawiam cieplutko :P i trzymam kciuki :P
-
Ciesze sie, ze zajrzalyscie do mnie:)
Olciek, ja jadam z Piatnicy to tylko serki wiejskie, dzisiaj, np. ten najbardziej kaloryczny z miodem.Przez to wszystko znowu mi wyszlo 1200 kcal (ale nawet jak zjem o te 200 za duzo to i tak malutko jak sobie pomysle ile jadlam wczesniej;)) Tak wiec jest dobrze, jeszcze pozniej zamierzam pocwiczyc, powyginac sie i takie tam ;p
Minerwa , jestem spod olsztyna, ale w sumie olsztyn znam jak bym tam mieszkala:)
Tak sobie mysle z tymi ludzmi, trzeba podniesc glowe usmiechnac sie i zawsze bedziemy ladne i atrakcyjne, jezeli same bedziemy siebie tak postrzegac:)
Ciesze sie, ze podobam sie sobie tak z urody, a figure to zmienie, tylko troche czasu i pracy w to trzeba wlozyc:)
-
a ja niestety nie moge w zadnym sklepie znajsc tych serkow z piatnicy;(