Mam 23 lata, otyła jestem od 20 lat z większym lub mniejszym nasileniem i od kiedy pamiętam się odchudzam. Tym razem zapaliła się czerwona lampka. W ciągu ostatniego roku przytyłam 16 kg. Waże 85 kg przy wzroście 172 cm.
Odżywiam się ogólnie zdrowo, jak nie jestem na diecie spożywam ok. 1500 kcal dziennie.
Byłam już u dietetyka, ale niewiele mi pomógł, byłam również u endokrynaloga, który stwierdził u mnie lekką niedoczynność tarczycy, ale taką której się raczej nie leczy.
Wczoraj z moim chłopakiem wstępnie ustaliliśmy ustaliliśmy date ślubu na maj 2007. Mam czas, żeby mądrze i (mam nadzieje) na zawsze pozbyć się 22 kg.
Zaczełam od dzisiaj.
Spożyłam dzisiaj 900 kcal i spaliłam 800 kcal. Rano ważyłam dokładnie 84,7 kg.
Zaczełam długi bieg i mam nadzieje, że wystarczy mi silnej woli, aby go ukończyć.
Jeśli macie może jakieś dobre rady to bardzo mi się przydadzą, bo czuje się skołowana i nie mam żadnego dobrego planu.
Narazie postanowiłam ograniczyć słodycze (jestem od nich uzależniona, dlatego kostka czekolady raz na dwa dni musi być ) i więcej się ruszać (a6w i jogging).

Pozdrawiam