witam dziewczyny

ostatnie 4 dni były istnym koszmarem od piatku kiedy to byłam u babci i poraz pierwszy zgrzeszyłam, machina została uruchomiona. Itakim sposobem sobota, niedziela i poniedziałek były wykluczone z diety. Nawet sama sobie kupiłam słodycze juz od wczoraj starałam sie zaczac diete od poczatku i cały dzien poszedł nawet niezle ale wieczorem (czyli o 22) mama przyniosła specjalnie dla mnie tartoletkę, a ja bardzo lubie no wiec z mysla ze jeszcze dzisiaj moge sobie pozwolic zjadłam ja.
Dzisiaj mam nadzieje ze juz nie bedzie takich wyskoków.
Mam nowe postanowienia i mam nadzieje ze dodacie mi troche matywacji.
Patrzac na miniony miesiac odchudzania stwierdzam, ze nie umiem sie odchudzac. Czesto mialam mniej niz 1000 kcal ale sie do tego nie przyznawałam.{{ Wiem wiem powiecie teraz ze to obrzeranie to własnie z tego powodu było, ale nalezy mi sie opieprz. }} w ogóle nie uprawiałam sportu, z wyjatkiem tego basenu, który i tak był tak bardzo zadko. Nieraz miałam takiego lenia ze podstawowych rzeczy mi sie nie chciało robic. A to juz chyba bardzo zle. musze postawic na sport bo inaczej to zawsze bede nie zadowolona ze swojego ciała. Dzisiaj juz troche pochodziłam, bo byłam kupic mamie prezent na imieniny i takim sposobem zeszłam 2 galerie no i jeszcze pojechałam na rynek gdzie w koncu kupiłam prezent.

Teraz juz nie wiem czy sie zwazyc z wami dziewczyny w poniedziałek, bardzo sie boje ze przytyłam, bo schudnac to napewno nic

Postaram sie juz regularnie odwiedzac forum, bo ostatnio to co zaniedbałam swoj watek. Wybaczcie

buźki:*:*