Nie w temacie jestem co to za artykuł ale poczytam później :wink:
A Maggunia moja siostra sjamska toć Polka z krwi i kości nawet włos u niej polski :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Nie w temacie jestem co to za artykuł ale poczytam później :wink:
A Maggunia moja siostra sjamska toć Polka z krwi i kości nawet włos u niej polski :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
dzis nie ma nikogo z zarzadu wiec przyszlam do pracy w bluzce takiej za szyje bez pleców, a dyr kadr cos mi wspomina ze prezes kazał jej napisac regulamin dootyczacy ubioru w pracy... Hymmm... czy to aluzja? :oops:
Gosia, u nas są zabronione duże dekolty, gołe ramiona i gołe nogi :lol: ale ostatnio i tak nie zakładam rajstop. Ten, który to wymyślił niech raz przyjdzie w taki upał w takich rajstopkach, to zobaczy jak to miło i chłodno :lol: :lol: :lol:
Ja jak jest zarzad to tez nie odsłaniam ramion ani gołych nóg, ale jak ich nie ma to daje sobie wiecej luzu...
Dorota ile masz wzrostu?
Przeszlo Wam :wink: :lol: :lol: Nie denerwujcie sie tak, zlosc pieknosci szkodzi :lol: :lol:
Jestem wlasnie po obiedzie :D :D :D :D ale sobie dzis pozwolilam, SWIEZE ZIEMNIACZKI Z KOPERKIEM ( WLASNYM :lol: :lol: ) do tego kawaleczek karkoweczki grillowanej duszonej w sosie wlasnym o smaku paprykowym :D :D :D i przepyszna suroweczka :lol: :lol: :lol: jak ja juz dawno takiego cuda nie jadlam :D :D :D
Dobra, uciekam, bede wieczorem podciagac watek, zeby Dorcia mogla jeszcze goraca kawke postawic z rana :lol: :lol: :lol: :lol:
Hihi, ja w piąteczek pozwoliłam sobie na malutki kawałeczek grillowanej karkóweczki wcześniej zamarynowanej, z jednym ziemniaczkiem, koperkiem i zazikami :D
Ależ było pysznie!
A ja w tym roku pozwalam sobie na młode ziemniaczki :lol: :lol: W zeszłym roku były zakazane. Tak, że smak ich miałam w pamięci sprzed 2 lat ... Pierwszy raz, gdy miałam je w ustach( po 2 latach przerwy) to smakowały jak najlepsze ciasto :lol: :lol:
Gosia - 171cm :lol: :lol:
a ja młodych ziemniaczków niebardzo, bo one taką skórkę mają wstrętna, fuj....
Ja zładłam pieczone udko właśnie z ogóreczkiem małosolnym i wychodzi mi na dziś już ponad 700 kalorii. Ale nie dam się, poprzedni tydzień zawaliłam. tego nie zawalę. Za tydzień będzie -1 (tak, wróciłam do ważenia poniedziałkowego, bo bardziej mnei wtedy niedziela mobilizuje do odchudzania, i tak nic nei robię, to przynajmniej nie jem tyle, jak wiem, że w poneidziałek ważenie).
Wypłodziłam właśnie następny wpis w blogu. Coraz bardziej mi się ta zabawa podoba, tylko nie wiem, czy ja nie za stara na takie wygłupy. jak myśłicie?