No widzisz Dorotko - nic na siłę... Sport musi też być przyjemnością, a jak nie ma na czym oka zawiesić...... :wink: To po co się męczyć...
Wersja do druku
No widzisz Dorotko - nic na siłę... Sport musi też być przyjemnością, a jak nie ma na czym oka zawiesić...... :wink: To po co się męczyć...
A wiecie co? Oglądałam czoraj prognozę pogody- dzisiaj w W-wie ma być cieplej niż we Wrocławiu ..... Tarammmm 8) 8) :lol: :lol:
A ten Ballack jest naprawdę fajny 8) 8) 8)
A ja mojego męża wczoraj nakłoniłam do ćwiczenia ze mną 8) Zaczęło się od tego, że on jako rehabilitant, zaczał się przyglądać moim ćwiczeniom i krytykować mnie. Powiedziałam, że łatwo gadać, a trudniej zrobić i żeby się wział do roboty 8) I... siadłam mu na ambicję. Zaczął ćwiczyć, upocił się jak szczur, a wieczorem jęczał, że ma zakwasy... dobrze mu tak... :lol: :lol: :lol: niech zobaczy, ile kosztuje nas wysiłku dbanie o siebie :lol: :lol:
Grażka, niech Wam grzeje w tygodniu :lol: :lol: :lol: a nam w weekendy, gdy nie pracujemy :lol: :lol: :lol: wtedy można wylec na trawkę :lol: :lol:
A mój syn jest zachwycony obozem :lol: :lol: :lol: :lol:
Prawda że Ballack jest dobrym piłkarzem??? 8) 8) 8) Czy ktoś ma jakieś propozycje na lepszego zawodnika? To może jakiś mecz jeszcze obejrzę :D
Proszę bardzo - takie wspólne ćwiczenia to hoho... Człowiek się upoci i pościel się może zabrudzić.... Mój mąż też mnie namawia ciągle na ćwiczenia. Ale ja jakaś taka niechęta. Boję się brzuszka :wink: :wink: A jak by mi nie daj Boże wyszła 6 i do tego nie męża tylko jakiegoś Waidera????? Rozwód gotowy. :lol:
Przychodzi baba do lekarza cała w muchach.
Lekarz ją pyta: Po co pani przyszła?
-Zostałam zmuszona.
Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zagląda przez szybę.
- Co? We dwóch za kierownicą?
- To jeszcze nie powód, żebyście otaczali samochód...
Przychodzi baba do lekarza z zezem rozbieżnym:
- Co się pani tak rozgląda?
Wysłałam ci najładniejsze chwile Polaków na mistrzostwach....
A ja od poniedziałku na urlopie.
Jeszcze luknę z racji małej chwilki :wink: :lol: :lol:
No Grażynka :D jak miło i wesoło :D co to uciekasz urlopowo :wink: :lol:
Dorka aleś dała swojemu ,żeby aż zakwasy miał :wink: :lol: :lol: :lol: ja narazie nie wiem czy mój jest zachwycony bo musiał wstać o 4 i teraz czeka go minimum 12 godzin jazdy :? zobaczymy jak dojedzie i zadzwoni :wink:
No bo widzisz Basiu - zamiast odpracować urlop to siedzę i pierniczę głupoty na forum.... Ale co mi tam - czasem trzeba.
Ja pamiętam, że dawno temu jak byłam młoda to żeby tylko wyjechać to mogłam wogóle nie spać.
Grażka, jak poćwiczysz troszkę ze swoim, to może nie 6 Weidera ale jakis jeden nieduży dziewczęcy brzuszek, mógłby się pojawic :?: nie sądzisz :?: :?: :?: a jak by się chłopina darł do tych ćwiczeń :lol: :lol: :lol: aż miło...
ja na urlop ruszam od 17 lipca :lol: :lol: mialo być od 10 ale w związku z remontem przesunęłam :lol: :lol:
Wiesz Dorotko - ja tak sobie myślę, że on by wolał bardziej dla rekreacji niż dla prokreacji.... Ale masz rację - bardzo byłby chętny.... :lol: :lol:
Ruszasz gdzieś na urlop czy do siebie w końcu? Ja po raz pierwszy od 10 lat jadę w ciemno nad morze. Zebym się nie zdziwiła jak wyląduję w samochodzie. Ale co mi tam. Nie mogłam się zdecydować gdzie chcę jechać i teraz będzie niespodzianka....