Moniczka - twój mąż brał węża do ręki??? :wink: :lol:
Wersja do druku
Moniczka - twój mąż brał węża do ręki??? :wink: :lol:
Hehe, a który nie bierze? :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
a chłopaki mieli kiedyśn na przechowanie białego szczura, wszystko fajnie, gdyby nie ogon :shock: fuj, łysy paskudny.
a podobno sa inteligentne, ale jak kabel gryzł i prąg go kopnął, aż podskoczył, to się nic nie nauczył, dalej gryzł :lol:
nooooo...... :D
Ale u siostry.... :roll:
A ten szczur nie lepszy z łysym ogonem.... Pewnie lubił mocne wrażenia, pewnie adrenalinka mu skakała po elektrowstrząsie....
No właśnie, ten ogon...brrrrr, bleeeeee........... fuujjj :shock: :shock:
A już najgorsze jak całują tych padlinożerców po pyskach.... Jak sobie pomyślę, że one trupa by zeżarły to mi się wszystko burzy.
Rany koguta :shock: :shock: :shock: Co tu się dzieje :?: :?: :?: Węże, szczury, myszy i połamane króliki :shock: :shock: :shock: :shock:
Kasia, mówisz, że są gładziutkie w dotyku :?: :?: :?: A nie chciał Cię poddusić przed pogłaskaniem :?: :?: nie bałaś się :?: :?: :?:
SZOK :!: :!: :!: :shock: :shock:
błeeeee..............
idę pocałować kteczka w ten śliczny noseczek :D
a poważnie, idę kupić coś do jedzenia na obiad, brązowy ryż z warzywami? :idea:
my mamy szczura :lol: :lol: całkiem fajny :lol: :lol: