Kusicie mnie tą dietą oczyszczającą. Uwielbiam owoce i warzywa więc nie powinno być problemu.
Jak tylko skończę kopenhaską (to już za 8 dni) to zrobię sobie chyba tą.
Wygląda całkiem fajnie...
Wersja do druku
Kusicie mnie tą dietą oczyszczającą. Uwielbiam owoce i warzywa więc nie powinno być problemu.
Jak tylko skończę kopenhaską (to już za 8 dni) to zrobię sobie chyba tą.
Wygląda całkiem fajnie...
No doslownie o to mi chodzi, bo my przez jedna diete popadamy w nastepna a potem sie nudzi no to 1000 a potem 1200 bo trzeba podwyzszac, a dziwczyny ktore schudly ladnie na 1000 przez pol roku , lub rok po jakims cuasie ni z tad ni z owad tyja :shock: :shock: :shock: a niby uwazaja i znowu przechodza na diete i juz organizm wlacza ALRAM !! tu Kasi przyznam racje, ruch musi byc, ale przeciez wystarczy tez i codzinnie 1 godzina spaceru, troszeczke szybszego i juz , ja mam bieznie, stoi dlaczego bo mawiam sobei ze nie mam czysu, g..... prawda mam, bo zamiast siedziec teraz przed kompem to moglabym chodzic, ale to jest lenistwo i to sie musi u mnie zmienic, bo gdybym sie tylko wiecej ruszala a mnie czysu orzed kompem spedzala, to bylo by ze mna napewno inaczej i ja to wiem, ale nic z tym nie robie i tu moge tylko do siebie pretensje miec.
Dlatego od dzis , zdrowe odzywianie i ruch to moje motto :wink: :wink:
Każdy ma jakąś swoją metodę na schudnięcie :) Mnie tam sie takie oczyszczanie też nie uśmiecha. Owoców jem sporo na codzień, warzywek też, kawkę pijam jedną rano, więc...
Wiem, że żeby schudnąć muszę po prostu jeść lekkie rzeczy, bez słodyczy, bez cukrów, bez pizzy itp i waga pięknie spada :lol:
No chyba,że mam jakiś zastój :? wtedy muszę się z tym poboksować :lol:
Kasia, Tyto ze swoją chorobą masz przechlapane - niestety. Ważne, że jest na to rada,lekarstwa i wiesz co i jak ... dajesz radę, a to najważniejsze :lol: :wink:
ja tam nie umiem według recepty idealnie a i do diet z netu podchodze z dystansem mogę coś tam podpatrzeć ale reszta nalezy do mnie i już bez kawy się nie obejdę mogę jeść te warzywa do oporu i do tego tona sera albo inszego nabiału a jak mnie głowa bedzie nawalac dalej to i tak zjem coś słodkiego przeciez od tego świat się nie zawali
a teraz bedę testowac coś takiego
http://images23.fotosik.pl/186/fbed85695971a245med.jpg
Tylko wiecie co ... konkretna dieta, menu - daje takiego "powera" ... przynajmniej dla mnie. Ma się wrażenie,że się "coś" zaczęło, że "coś" się robi ... a takie zdrowe, racjonalne postępowanie jest nudne ;-)
Nigdy nie odchudzałam się wg gotowego jadłospisu, jakoś nie umiałam sie do tego zabrac :? Spróbowałabym pewnie kopenhaskiej ale nie dam rady tak wg schematu :wink:
a mnie własnie łatwiej jest według planu ...
Kopehhaska jest idealna, poniewaz ma mało składników i nie trzeba gotować skomplikowanych potraw. Tylko jest bardzo osłabiająca ... i jojo potem zabija :-(
... ale mimo to ją lubię ;-)
Blanka masz racje tylko wiesz co znając samą siebie skończyło by się n tym że bym chyba całkiem zbzikiowała i tak bym te zasady złamała i tak a tak zawsze jest nadzieja ze coś się robi z korzyścią dla siebie
no to masz dobrą koleżankę :wink:
To wyjątkowo zła doradczyni :-( Ostatnio trafiłam przez nią, a swoją głupotę na ostry dyżur z początkiem anemii ... Mordercze treningi, życie zawodowe, domowe i ta dieta nie idą w parze ...