Pycha był :!: Przesłodki :!: Ukrojony na talerzyk - kostka truskawkowa i kostka śmietankowa, posypane rodzynkami z plasterkami banana i winogronem ciemnym.....
Rozpusta zupełna :!: :D
Wersja do druku
Pycha był :!: Przesłodki :!: Ukrojony na talerzyk - kostka truskawkowa i kostka śmietankowa, posypane rodzynkami z plasterkami banana i winogronem ciemnym.....
Rozpusta zupełna :!: :D
no ładnie, poproszę koło ratunkowe bo nie umiem pływać..... ślinotok w pełni... Jeszcze jak ktoś poda, nieważne że wstrętny bo chce podstępnie utuczyć... W tym momencie bym ją kochała - potem mogę ją z powrotem z czystym sumieniem nienawidzieć :oops: 8)
To taka chuda zołza, która nie wie w ogóle, co to tycie :shock:
Od rana zaczyna jedzenie, chrupanie, przekąszanie... :?
Przez cały dzień jej buzia się rusza a mi soki żołądkowe buzują!
Znam ten typ..... Jak ja ich niecierpię :evil: :lol: :wink: Moja koleżanka potrafi 8 pączków zjeść i wygląda jak cień. A śniadanie to chyba zaraz w korycie będzie jadła. No po prostu taka przemiana materii - jeszcze nie łyknie a już wydala. A ja jak pyton raz zjem tydzień trawię. Koszmar.
:lol: :lol: :lol:
To ja też pyton jestem :D :D :D
Ja to jeszcze muszę sztuki wyprawiać, jak mnie częstuje :evil:
Czasem trzeba wziąć jednak, żeby obrazy nie było. Jak cukierki - do torebki dla dzieciaków, a ciastkami i paluszkami ptactwo w kibelku dokarmiam :D
I doszłam do perfekcji w udawaniu, że jem :shock: :wink:
AGA !!!!????? Ty jetseś facet czy kobietka - jak to ptaki w kibelku dokarmiasz???? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: 8)
Oj, brakowało mi takiego poczucia humoru :lol: :lol: :lol: To ja też do pytonów się zaliczam :lol: :lol:
Mam nazwę - ryczące trzydziestki czyli latający cyrk monty pytona.... :)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I to jest bardzo słuszna koncepcja!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: z Monty Pythonem :D :D
Choć wolę boa :D :D :lol: