-
Jejku, ale fajny,oj bylby biedny ze mna, chyba bym go wysciskala ile tylko mozna :lol: :lol: :lol: Baski kociaczek to jeszcze malenstwo , nie mozna posciskac, a moja zguba wlasnie 15 min. temu znalazla droge do domu, najadl sie i teraz lezy i burczy sobie cos pod nosem, a wie ze nabroil, lasi sie jak chlop, gdy czegos potrzebuje :lol: :lol: :lol: :lol:
mam robote przy kompie, to teraz troche przy nim posiedze :wink: :wink:
-
No fajno, jak ja teraz posiedziec i popisac sobie moge to tu nikogo nie ma :( :( :( :(
-
a co ty tam Magusia - robisxz w tym kompie? 8)
Basia - super, że sobie taką frajdę sprawiłaś
oba kotki prześliczne
-
a ja mam za to psa ... i też frajdę :?
-
Dorka, ze masz psa to juz dawno o tym wiedzialam, ale ze frajde tez masz tego nie mowilas :lol: :lol: :lol: a zdjecie frajdy przyslesz :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Qrcze, ja już swoje śliczności wstawiałam, a że komp mi trochę wariuje, to nie mam ochoty szukać. Może później, bo mnie chłop od maszyny goni.
Tylko powiem, że właśnie zeżarłam paczkę myszek, ale należało mi się. Na kontroli dziś kolejnej byłam i ... tralala..... jest dobrze.
Zaraz się rzucę na dywan i trochę tych myszek pospalam.
Potem wrócę do kompa bloga popisać trochę to może i zwierza wkleję :)
-
Monia, a co to są te myszki, co je zjadłaś i chcesz spalać? :lol: :lol: :lol: :lol:
No pochwal się.
Kurde, Dorcia ma frajdę, Ty masz myszki :lol: :lol: :lol: :lol: sie porobiło :D
-
mszyki to takie coś żelkowe, podobno mnie kaloyczne (no!!!!!) bo mnie tłuszczu. najzwyklejsze w świecie moje ukochane słodycze.
-
A to rozumiem.
A ja dzisiaj "ukradłam" mężowi 1 ciasteczko Lu Petitka :lol: :lol: to mój jedyny dzisiejszy grzeszek :lol:
Pedałowałam jednak znowu przez godzinkę, spaliłam 630 kcal, więc jestem rozgrzeszona :D
-
i się pochwalę jeszcze raz kocurem:
http://foto.onet.pl/upload/25/93/_541665_n.jpg
A co? Śliczny jest, najpiękniejszy z rodziny.
Dobranoc
-
Śliczniusi kocurek, koffane są te nasze futrzaki i oczywiście dla każdej z nas, to właśnie jej jest ten najpiękniejszy :lol:
Mój przybiera identyczne pozy :lol:
A jak dzwonię teraz do syna (jest z dziadkami na wakacjach), to mój synuś najpierw pyta o kocurka a potem o całą resztę :D
-
Witam w przelocie i podciągam - ze środka drugiej strony :shock:
NIestety dzisiejsze ważenie nie wprawił omie w dobry humor, ale przynajmniej nie poszło w górę tylko ociupinkę w dół. Trzeba sie bardziej starać.
Trzymcie sie - na mnie robota czeka.
Buziaki dla wszystkich
-
To ja :lol: :lol: :lol: witam :lol: :lol: :lol:
Monia, najpierw przeogromne buziaki za to, że wszystko jest ok :lol: W takiej chwili to mogłaś nawet wciągnąć 2 paki myszek i byłoby Ci to wybaczone :lol: :lol: :lol: Cieszę się razem z Tobą i wierze, że już będzie tylko dobrze a nigdy źle 8) 8) 8)
Informuję, że zaliczyłam wczoraj 3 dzień szósteczki ... ciągle mam chęć na te ćwiczonka 8) 8) 8)
Kasia, fajnie masz, jak dziadki gdzieś podróżują i chcą w dodatku brać takiego dużego chłopa ze sobą. I,że on jeszcze chce z nimim jeździć.Mój Arek jutro wyjeżdża na obóz :lol: Dzisiaj muszę mu dokupić jeszcze to, co brakuje :lol: :lol:
Mieszkanie pięknieje nam w oczach... ale nadeszło otrzeźwienie. :? Zrobiliśmy sobie z pokoju salon i ... nie mamy gdzie wpakować mebli na ciuchy, książki itp ( a jest tego sporo) i ... tu jest strupek :? ale na pewno sobie z tym poradzimy :evil: musimy :evil: :evil:
-
Zapomniałam... odnośnie rozpusty podniebienia :lol: :lol: :lol: wczoraj zaliczyłam 2 ptasie mleczka :lol: Mąż miał imieninki i skusiłam się...
A ponadto pojadłam troszkę jagódek 8) 8) 8)
-
Dzień doberek!!!
A co Wy tak o suchej twarzy dzień zaczynacie, bez żadnej kawusi :lol: :lol:
http://www.disneymike.com/photoblog/cappuccino.jpg
-
mniam, mniam... 8) 8) 8)
a ciacha to dzisiaj do niej nie będzie :?: :?
-
-
mmmm.....serce na sam tak cudny widok podskoczyło mi z wrażenia aż do gardła....
-
Hymmm... Zjadłabym sernik na zimno...
Może zrobić?
-
mmmm...fajne ciacho, wirtualnie mogę. Bo na realu już nie mam dziś wytłumaczzenia na przestępstwa :) Dzień dobry
-
chyba pora skoczyć na jakieś małe śniadanko :lol: :lol:
-
A ja sobie kawkę z Senseo idę zrobić :D
Dorcia, smacznego małego śniadanka 8)
Czy ono jet może takie małe? :lol: :lol: :lol:
http://www.strykowski.net/mieso/Rekl...sarni_1487.jpg
Okropna jestem, wiem :lol: :D :wink:
-
oj, pachnie ta kiełbaska, pachnie 8) 8) na szczęście nie nęci mnie takie śniadanko, bo na nie to jestem typowo nabiałowa. Była grahamka z serkiem ramy chrzanowym i ... pali mnie teraz cały żołądek 8) 8)
...ale takiej kiełbachy to wciągnęłabym później...
-
Ja też nabiałowa jestem, ale poźniej to i owszem, nie pogardziłabym taką wędzoną, aromatyczną kiełbaską albo taką pieczoną karkóweczką z chrzanikiem albo musztardką....
Ech, rozmarzyłam się :lol:
http://www.strykowski.net/mieso/Pokr...fotki_1491.jpg
-
Wiecie, mój mąż zawsze był na śniadanie kiełbasiany. "Padlinka" musiała być. :) Stopniowo, stopniowo i ... gdybym teraz podstawiła mu pod nos na śniadanie jakieś kiełbasy to oburzyłby się, że przecież takie sniadanie to nie śniadanie i czy chcę, żeby mu ciężko było na żołądku :?: :?: mięcha na śniadanie nie ruszy... rośnie mu w buzi :lol: :lol: WYGRAŁAM :lol: :lol:
-
Brawo!
Moje chłopaki to generalnie są mało mięsne. Syn nie lubi wędlin ani mięsa i muszę w niego wciskać.
Mąż jakimś fanem mięsiwa czy też kiełbas też nie jest, nie reprezentuje na szczęście tych "golonkowo-schabowych" facetów :lol:
Czasami jednak przyjemnie jest zjeść taki upieczony schabik czy karkówkę, ja to lubię tak na zimno :)
-
Dla mnie miesa mogłoby nie być... ale dla mojego meza wszystkie dania bezmiesne to "przystawki" :lol:
-
Czesc dziewczyny :D :D
Mam wlasnie chwilke czasu , zeby skrobnac tu pare slowek, wlasnie skonczylam domowe spalanie kalorii typu pani domu a teraz biore sie za Weidera i Stepper :wink: :wink:
Moj pan to raczej miesny facet, w przciwienstwie do Waszych , on kocha miecho, w kazdej postaci, wedliny , kurczaki, indory, wieprzowine, wolowine itd., itd. dla niego obiad bez miesa to nie obiad oprocz zup, bo gotowanego miesa to raczej nie ruszy :wink: :wink: :wink: Dla mnie to jest raczej wsio rawno :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: ja znowu kocham rozne i przerozne surowki , moglabym jesc i jesc nie musialo by byc miesa nawet do tego :wink: :wink:
Dobra powiedziala, co wiedziala, teraz juz padam na mate sie powiginac i chyba bede sie z Wami zegnala, bo nie wiem kiedy tu zerkne, jak juz wspomnialam od poniedzilku mam URLOOOOOOOOOOOOOOOOP!!!!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: i moze byc , ze bedziemy wyruszac z domu spontanicznie, albo nad morze, albo nad jezioro lub do ZOO z dziecmi a nawet ( a raczej jestem pewna) do Heide Parku :wink: :wink: a moze jeszcze zagrabanice ( ale raczej bardziej ta wschodnia granice :wink: :wink: ) jeszcze nic konkretnie nie mamy w planach, decyzje beda podejmowane z brzucha :lol: :lol: :lol: :lol: czy jakos tak :roll: :roll: :roll: :roll: :lol: :lol:
Ok sloneczka Wy moje, trzymajcie sie zdrowo, chudo i niech Wam ubywa a nie przybywa na boczkach :wink: :wink: :wink:
-
Gosia, miłego urlopu!!! jakkolwiek byś go nie spędziła :lol: :lol:
Wypoczywaj, bycz się i pamiętaj (czasami :wink: :lol: ) o dietce i o nas :lol:
-
/maggunia, Ty się nie wygłupiaj i pokazuj się chociaż przez chwilkę od czasu do czasu, bo tu uświerkniemy do sucha bez Twojej kawusi :lol: :lol: A jak już będziesz przekraczała tę wschodnią granicę , to od razu dzwoń, żebym szybko ogień w griillu rozpalała,i mięso marynowała i piwko chłodziła :lol: :lol: :lol:
A tak w ogóle to co z Twoimi częściami samochodowymi :?: miałaś podać namiary :?
-
Juz wszystkie na weekend uciekłyście??
A ja tu z glodu za biurkiem padam...
Dobralam sie do sera żółtego który mialam w lodówde, bo w sklepilku już nic konkretnego nie było - i dobrze!
-
a ja połowe ćwiczen odwaliła, godzinny spacer i 10 piętro.
A dziś na obiad był serek wiejski light z zestawem warzywek (pomidorek ogórek, kukurydzka nawet tam była).
Generalnie dziś już jestem porządna straszliwie
-
I ja wracam do siebie po 2-dniowym odpuscie.Ale bez wyrzutow sumienia sie obylo - w srode zjadlam na swoje urodzinki kawalek ciasta,wczoraj na urodzinach dobrego kumpla tez kawalek.W sobote szykuja sie urodziny zony dobrego kumpla,ale to juz sobie podaruje.
Nie chce jesc wiecej slodyczy - juz mi tak nie smakuja jak kiedys. :)
A teraz wsiadam na rowerek.Milego weekendu Kobitki!
-
Ja też wsiadam na rower, jak codzień, ale teraz to mi się jeszcze przyda na odstresowanie po wygranej Niemców.
Opinię na temat meczu i skandalicznego sędziowania na korzyść szwabków wyraziłam już w swoim wątku.
To przekleństwo grać przeciwko gospodarzom Mundialu, sędzia-drukarz!
Piłka zarżnięta.
Shit!!!!!!!!!!!
Makaroniarze właśnie strzelili bramkę w 6. minucie a ja jestem za Ukraińcami :wink:
Co za parszywy dzień :lol:
-
dzieczynki, podciągam weekendowo i wyjątkowo zapraszam do przeczytania ostatniego wpisu u mnie na wąteczku, bo tam cytat z mojego bloga....
-
bry bardzo :lol: :lol: :lol:
trzecia strona :?: :shock: dziewczyny :? co się naszukałam :? :lol:
-
Uwaga , teraz się chwalę : męczę ciągle Weidera i nie poddaję się :lol: dzisiaj będą 3 serie po 8 powtórzeń 8) 8) 8)
-
witam
bez kawki to fatalnie, a gdzie to Magusia się wybrała???
Dorka- ogromne oklaski. Ja chyba tez zacznę ćwiczyć, bo szlak mnie trafia, nie jesm słodkiego (a jeżeli już to w wekend i w małych ilościach) ograniczam sie, a tu waga rośnie. Dzisiaj 65kg :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
Ewcia, bierz się za Weidera :lol: Mało zajmuje czasu a daje w kość i pomalutku ( przy najmniej u mnie) widać efekty. A ten czas przy małych dzieciach to najtrudniejsza sprawa.
Ja weekend spędziłam ciastowo -niestety :oops: :oops: :oops: uwielbiam ciasta i nic na to nie poradzę :? żaden odwyk nie pomoże :oops: :oops:
-
Hej, a ja dzisiaj stuknęłam faceta cofając, zdolna jestem no nie???? :D
Na szczęście nic się facetowi nie stało, a ja mam trochę zarysowany samochód :?
Oglądał to swoje autko, stukał, dociskał, ale na szczęście wszystko OK.
O matko, to moja pierwsza stłuczka, fuj, ale to okropne uczucie, wszystko się we mnie trzęsło z nerwów.