A wlasnie ze mnie nie odwiedzisz :) Ja nie mam pamietniczka swojego tylko tak sie szwendam tu i tam...Cytat:
Zamieszczone przez Lauri
BUZIAKI
Wersja do druku
A wlasnie ze mnie nie odwiedzisz :) Ja nie mam pamietniczka swojego tylko tak sie szwendam tu i tam...Cytat:
Zamieszczone przez Lauri
BUZIAKI
hehe,moja mam też dzisiaj wróciła,tylko troszkę wcześniej niż miała:/ i hmmm,jakby to powiedzieć,nie uprzątnęłam wszystkiego:D :D :D na szczescie nie doznala duzego szoku;P ale nie mowie,ze w ogole go nie doznala:P
LAuri to jeszcze ja dorzuce swoje 3 grosze. GRATULUJE:D . Wiesz że mojemu koledze tez poszła świetnie matura ,mimo takiej niskiej średniej krajowej.Ehh ja już mam nauczke że nie am patrzeć na statystyki itp bo tak samo nasz gimnazjalny test tak kiepsko wypad a ja napisałam jak na swoje możlowiści bardzo dobrze i dostałam sie do wymarzonej szkołki.
Apropos diety matko kochana jak ktos mi powie że w wakacje lepiej sie chudnie to mu w bambuko szczele!! :twisted:
Pozdroooooooooooooooo :)
MyLifeIsMusic hehe dobre z tym chudnieciem na wakacjach ,dziwne ze ja w zeszlym roku przytylam wlasnie na wakacjach 10 kilo 8) :lol:
ja zwykle też tyję latem ,choć zeszłego lata schudłam 15 kg :shock: teraz znów próbuję, bo jo - jo to mój przyjaciel życiowy. no i trzymam kciuki za was :wink:
J atez kiedyś w lato schudłam 14 kg :D na pewno dostaniesz się na uczelnię :D
boxerekk no wiec własnie. JA 2 lata pod rząd przytyłam po 10 kg na każdy rok ale rok temu mówie ...cholera co teraz bedzie jak przytyje 10 kg bede miałam 93 kg w wieku 16 lat??? I sie jakoś kontrolowałam i nie przytyłam. Inni znowu chudną........nie wiem ale mi np. w upały chce sie jeśc.
dla mnie najlepsza pora na odchidzanie to luty-maj. Wakacje sa dla mnie zmora,a np. styczen,grudzien(nowy rok,sylwester,wigilia,swieta) odpadaja z powodow zbyt wielu okazji do zarcia,gdzie glupio dietowac....ale mimo niezbyt dobrej dla mnie pory probuje walczyc..
W sumie dla mnie najlepsza pora na odchudzanie to luty-maj ale na odchudzanie w wakacje nie narzekam :D
wakacje to grile imprezy itp rzeczy ale trwaja tylko 3 miesiace,pozniej mnostwo czasu zeby wszystko ladnie zrzucic:)
Hej dziewczynki :*
Ja też nie lubię odchudzać się w czasie lata...
Za dużo pokus...
Dla mnie najkorzystniejszy okres to jesień i późna zima :)
Byle przetrwać te wakacje :D Chyba mi się uda, bo już pewnie nigdzie nie pojade.
Damy rade, kochane ;P
Dzisiaj wyszło 1225, od jura będę znów pisać raporciki :)
Mama wróciła :D Dzisiaj od rana sprzątałam i udało się pozbyć tego całego syfu :P
Wpadnę do Was potem,
trzymajcie sie :*
dobrze,ze udalo Ci sie posprzaac przed jej powrotem:) w koncu my takie grzeczne,porzadne dzieci jestesmy;) nie balaganimy:D
lauri, ja lubię się odchudzać latem, bo jest dużo darmowych owoców, jagód, warzyw,w ogóle słońce działa pozytywnie, no i są duże możliwości do ćwiczeń :wink:
xixa, ja tez lubie odchudzc sie latem... :wink: bo jest wiecej mozliwosci...
chociaz jesien i zima tez fajne... w pazdzierniku robie reaktywacje silowni, wybudowali jakas nowa blisko mojego osiedla, jakas fajna z basenem z sauna... musze isc wyczaic ile kosztuje karnet :wink:
o Lauri mama wrocila to udaje grzeczna dzieffczynke ,nawet posprzatala :):):) dzien ladnie ponad 1200 :) najs najs.. boshe musze isc.. dzieci chca kompa :evil:
Nice nice :D very nice :D
Hej :*
Wcale nie jestem grzeczną dziewczynką :( Przynajmniej jeśli chodzi o jedzonko...
Mama wróciła i pierwsze co to mówi: "widać że przytyłaś"
Ja oczywiście wpadam w panike.
Spodnie rzeczywiście stały się ciaśniejsze, ale czy to możliwe żebym tyle przytyła?
Myśle sobie, tylko spokojnie, zważę się jutro rano.
No i rano wchodzę na wagę.
Pokazuje, uwaga, 59 :!: :!: :!: :!:
Mało zawału na miejscu nie dostaję.
Czy to możliwe? Czy to możliwe żebym przez jeden, głupi, krótki tydzień przytyła 4 kilo?!
Możliwe. W głowie mi się kłębi tylko jedyne słowo - jojo.
Przecież 59 ważyłam w lutym. Całe moje odchudzanie poszło na marne.
Przez miesiąc nie będę wychodzić z domu, przeciez nie mogę się pokazać w takim stanie.
Żegnam Was!
Moje życie straciło sens (:P)
Idę się pochlastać
:*
Lauri przestan przestan przestan!!!! ile jadlas przez ten tydzien?przeciez to chyba niemozliwe noo..no bo spojrz niby kilo to 7000 kcal tluszczu,to z logicznego punktu widzenia nie da rady.ale czytalam tez ze zeby przytyc kilo wysraczy zjesc tylko 2000 kcal wiecej niz zapotrzebowanie.wtedy przez 7 dni jedzac po 3000 np moglabys przytyc 3,5 kilo.nawet przy tej teoriii to niemozliwe ze przytylas 4.zrob teraz tydzien na 1000(musisz wytrzymac jako ze cale forum bedzie sie opieralo na twoich doswiadeczniach-taki maly eksperyment:D)i zobaczymy czy przez ten tydzien poleci ci tylko kilo czy wiecej.jestem prawie pewna ze wiecej ale sporuboj tak zrobic.co ty na to?
hej... :?
nie jestes czasem przed okresem???
bo u mnie wtedy waga pokazuje wlasnie kolo 2kg do przodu...
sprobuj sie zwazyc jutro, moze to przejsciowe...
bo faktycznie dziwne, zebys przytyla 4kg w ciagu tygodnia... :roll:
a jesli waga nadal bedzie wskazywac 59kg, to nic, tylko musisz zaczac wszystko od poczatku :? ...
buziaki
No widzisz, więc ja jadłam dziennie jakieś 3000 kcal... Więc to chyba możliwe zebym tyle przytyła. 3,5 a 4 to niewielka różnica... Pewnie mi jeszcze te pół kilo spadnie, bo żołądek się troszkę rozciągnął. Normalnie nie wiem co we mnie wstąpiło wtedy że tyle żarłam słodyczy :shock:
Dobra, Lauruniu, zgadzam sie na Twój pomysł :) będę Waszym królikiem doświadczalnym, skoro już doprowadziłam się do takiego stanu... Przez tydzień lecę na 1000.
W sobotę za tydzień będzie wielkie (dosłownie :P) ważenie.
Oby spadło więcej niż kilogram...
Giul, ja nie mam okresu od 3 miesięcy więc to nie może być to.
Przytyłam, bo czuję to po ciuchach.
Zresztą wczoraj było też 59.
Ta perspektywa zaczynania wszystkiego od początku mnie dobija.
Tyle miesięcy męczyłam się na marne.
Ale nie mogę mieć do nikogo pretensji, to tylko moja wina że przytyłam.
oj, kochana, może potzrebujesz więcej ruchu? też kiedyś tak miałam, czułam po ubraniach, ze staje się nadęta, ale waga pokazywala tyle samo :shock: potem wszystko wróciło do normy. oczywiście cholera nie jedz słodyczy! no i może mniej owoców, bo moga powodowac wzdęcia :wink: pozdro. ide poćwiczyć :wink: zachęcam :wink:
lauri, ty tez nie masz okresu??
to tez przez odchudzanie???
kurczę, no, to już nie jest zabawne :twisted: :!: czemu jesli chudniemy, musimy cierpieć? wkurza mnie to!!! bylebym ja znowu nie straciła okresu :shock:
xixa, Tobie przynajmniej waga pokazywała tyle samo, a mi nie :( wiem, że mam za mało ruchu, ale jak dużo zjem, to potem stwierdzam że to i tak już bez sensu ćwiczyć. Dopiero jak zjem te 1000 kcal, to jakoś mam siłe i mi się chce ruszać.
Giul, nio to przez odchudzanie. Ehh to okropne. I co mam zrobić? Pójść do ginekologa? Przecież i tak mi okres nie wróci, bo nie przestanę się odchudzać :( Zwłaszcza teraz :!:
lauri, ja nie rozumie, jak mozecie sie doprowadzac do takiego stanu... tak wykanczac organizm, ze wam zanika okres...
zanik okresu moze miec bardzo powazne konsekwencje...
jak najszybciej powinnas sie udac do ginekologa :!: :!: :!:
Lauri słonko...jesli jadlas przez caly tydzien sporo slodyczy to rzeczywiscie organizm przyzwyczajony do malej ilosci kalorii mogl zaczac gromadzic zapasy. Ale jednak wiekszosc z tego to po prostu to co zalega w Tobie. Nie wiem co Ty dokladnie jadlas ale czekoladek, chipsow, fast-foodow nie jest latwo sie pozbyc z przewodu pokarmowego. Powinnas teraz jesc mniej 1200 np., postarac sie w tym dostarczac duzo blonnika (pieczywo pelnoziarniste, musli, otręby, warzywa) i zwazyc sie dopiero za tydzien. Nie ma innego wyjsca, codziennie na wage nie stawaj bo tylko sie bedziesz dolowala. Najwczesniej za tydzien a najlepiej jeszcze pozniej.
I oczywiscie ze powinnas isc do ginekologa ! Jestes mloda, nie mozna takich spraw zaniedbywac. Przeciez na pewno kiedys chcesz byc mamą, mozesz miec problemy jesli teraz to po prostu olejesz! 3 miesiace bez okresu i Ty tak po prostu o tym piszesz jakby to nic wielkiego nie bylo. Moim zdaniem to jest o wiele wazniejsze niz chudniecie. Czesto sie nie zdaje sobie sprawy jakie moga byc skutki.
Pozdrawiam i glowa do gory.
Giul, ja wcale nie wykańczałam organizmu. Przecież widziałaś jak jadłam... Wcale nie schodziłam poniżej 1000. Zawsze było coś koło 1200. Wiem, że z brakiem okresu nie ma żartów, ale boję się iść do lekarza.
Illusion, dziękuję za słowa otuchy ;) Skoro tak mówisz, może rzeczywiście to jeszcze 'siedzi' w miom przewodzie... Mam nadzieje ze tak jest. No nic, teraz będzie tysiączek i za tydzień się zważę. Pewnie bedzie mnie kusiło, żeby wcześniej wejść na wagę, ale obym się nie dała...
Dzisiaj miałam zdrowe śniadanko - chlebek razowy, serek, pomidorek, ogórek, rzodkiewka :P
Wiem, ze zdrowie jest ważniejsze niż te kilka kilogramów mniej... Ale trudno jest się przełamać i iść do ginekologa, skoro nigdy się nie było <panika>
Lauri, skoro nie masz okresu przez odchudzanie, to znaczy, ze to 1000-1200kcal to dla Twojego organizmu za malo...
a skoro wiesz, ze z brakiem okresu nie ma zartow, to powinnas jak najszybciej pojsc do lekarza... przepisze ci jakies tabletki albo zastrzyki... i nie jest prawda, ze trzeba po nich utyc, jesli sie tego boisz, to powiedz o tym lekarzowi, ze zalezy ci na tym, zeby nie przytyc po tych zastrzykach, czy tabletkach i napewno taj je dopasuje, zeby bylo ok :wink:
a do lekarza musisz isc :!: :!: :!:
Tez sie stresowalam jak pierwszy raz szlam do ginekologa, ale naprawde nie ma czego sie bac. Moze na pierwszy raz wybierz lekarza kobiete...na pewno stres bedzie mniejszy. I nie lekcewaz tego, prosze Cie. Idz koniecznie w przyszlym tygodniu!Cytat:
Zamieszczone przez Lauri
Hmm widzę,że tu sie ważna powazne sprawy.
Lauri czyżbys przesadziła ?
Mnie na poczatku diety pierwszy okres sie spoznił,ale sie pojawił.
Myśle,że powinnas skontaktować sie z lekarzem i podpisuje sie pod zdaniem,ze nie ma czego sie bać.Mowisz na poczatku,ze jeszcze nie bylas u ginekologa i atmosfera staje sie przyjemniejsza.Poza tym,z reguly lekarz pyta o to sam.
Ja wybralam na ginekologa Pana i jestem bardzo zadowolona,czasem zaskakuje mnie swoja delikatnoscia :)
Trzymam kciuki !!
jasne, ja poszlam do ginekologa zpowodu braku okresu, nawyzywał mnie od anorektyczek i powiedział, że leków nie da, od czego straciłam okres, tym mam się leczyc...to było jakieś 4 miesiące temu, wtedy zaczęłam się obżerac, pamiętam, jak mnie wkurzył, omal się nie rozpłóakałam, a potem...poszłam do cukierni :oops: teraz tego nie będzie!!! lekarz ma pomagać, a nie dolować :twisted:
xixatushka69 No to ten pseudo "lekarz" sie minal z powolaniem chyba. Nie dziwie sie ze sie wscieklas!
Mam nadzieje ze Lauri to nie zniecheci, jest wielu naprawde bardzo dobrych ginekologow, sympatycznych, pomocnych i przyjaznych!
no ja tez mam taką nadzieję :roll: następnym razem nie pójde do tego lekarza :!: moje kolezanki tez u niego były, masakra :twisted: on jest również pisarzem, opisuje swoje spotkania z pacjentkami, no myślę, że będe musiała kupić jego najnowszą książkę, pewnie będzie tam opisany mój przypadek :oops:
Lauri ja Ci mowilam ,ze jestes chudasem i nie masz po co sie odchudzac...na cholere Ci dieta jak jestes szczupla dziewczyna :!: noi sie dorobilas.... :shock:
Niestety odchudzanie poza plusami ma tez pewne minusy...jak nawet nie wiecej ,niz tych plusow :?ale i tak wszystko bedzie dobrze Lauri:*.
nie wolno rezygnowac calkowicie z tluszczy :) ja nie rezygnuje :)
oczywiście, że nie można. ale roślinne dla mnie sa bleee :roll: wolę masełko...mmmm...nie rezygnuje teraz z masła, ale to nie przezszkadza mi chudnąć :lol:
Z okresem to jest powazna sprawa. Kiedyś jak sie odchudzałam straciłam okres na 3 miesiące i dopiero kiedy zaczęłam jeść więcej znowu sie pojawił. Nie mozesz lekceważyć takich rzeczy bo to może mieć poważne konsekwencje w przyszłosci
Lauri, gdzie sie podzialas kochana??
mam nadzieje, ze nie jestes zla za to co ci wczesniej napisalam, moja pozycja jest dosyc'' twarda'' bo sie martwie o ciebie... :roll:
idz do tego lekarza
odwagi
wszystko bedzie ok :wink:
Witam Lauri? Jak samopoczucie? Mam nadzieje ze w porzadku!
Pozdrawiam.