cześć, ojej, mam nadzieję, ze będzie lepiej niż u mnie...bo mój lekarz był okropny :cry:
ale ok, nie zanudzam!!!
Wersja do druku
cześć, ojej, mam nadzieję, ze będzie lepiej niż u mnie...bo mój lekarz był okropny :cry:
ale ok, nie zanudzam!!!
ojjj czekamy na relacje zuotko ;*
mam nadzieje, że nie przypanikowaaś i nie uciekłaś sprzed gabinetu ;)
buziol :*
No hej, jak wizyta? Ja jak byłam pierwszy raz to też byłam spanikowana, ale, hihi, miałam powody. Aż opowiem tę historię bo jest zarazem śmieszna i tragiczna. Otóż miałam @ i poszłam na imprezę. Oczywiście ostro zakrapianą. No i miałam tampony, bo to najwygodniejsze na takich potańcówkach. Spałam u Michała i rano, z przerażeniem stwierdziłam, że (wybaczcie, będzie obrzydliwie, wrażliwe niech nie czytają), że tampona nie wyjmowałam, a sznureczek nie wystaje... Usiłowałam jakoś go z siebie wyciągnąć, ale nic nie pomagało. Cały dzień się tłukłam nie wiedząc co robić, brzuch mnie bolał, w końcu zadzwoniłam do rodziców i zawieźli mnie do wojewódzkiego szpitala do pani ginekolog. No i ona mnie posadziła, wysłuchała o co chodzi, po czym wsadziła wziernik i... stwierdziła, że nic tam nie ma i mam sobie żartów nie stroić... Heh, teraz mnie to bawi, a wtedy prawie płakałam na przemian ze smutku nad własną głupotą, ale i ze szczęścia, że nic mi się jednak nie stało, bo... najprawdopodobniej byłam tak pijana, że zapomniałam, że sama go sobie wyjęłam przed pójściem spać...
Oto jakie figle płata alkohol i własna głupota :) Przepraszam za tę osobistą wspominkę, ale tak mi się nasuneła... Teraz same widzicie, że nie najmilej wspominałam pierwszą wizytę, ale w sumie każda kolejna, już w sprawie tabletek i przeglądu, była przyjemna i absolutnie nie bolesna. Ale i trafiłam do super pani doktor, która mimo niemłodego wieku, młode laski rozumie doskonale.
jeny, ale się rozpisałam. Przepraszam. pisz, kochana, co Ci pani doradziła, a ja już się zamykam :)
a to poprawiłaś mi humor!!! naprawde się uśmiałam, super :D :D :D
Mam nadzieje,ze bedzie ok :) Trzymaj sie:* Siljesellasje,a Twoja historia jest zabojcza:D Wdepnelam sie przywitac,ale i pozegnac.Wyjezdzam ponownie,ale niedlugo wroce.Pozdrawiam:*
hehe no Sil ja też się uśmiałam xD Ty to masz łepetynę skarbie ;) chyba aż sama sobie wmówiłaś że Cię ten brzuch bolał cio ? ;D no ale nie śmiejmy się już xD
ciekawa jestem wrażeń Lauri .. liczę, że sie jakoś trzymała xD
sil no genialna jesteś :wink: :lol:
ja z kolei miałam pierwszą wizytę u faceta i średnio dobrze wspominam, bo wylądowałam w szpitalu w wieku 15 lat na oddziale ginekologiczno - położniczym :? (nie - nie byłam w ciązy :wink: ) ale podaruję Wam te rewelacje :wink: :)
Lauri no to jak ta wizyta? :)
a co do Biskupina - fakt, bardzo niedaleko Swojczyc :lol: jak milusio :D
Na pewno sie trzyma:))
Asiu no rzeczywiscie ta Twoja historia smieszna i tragiczna, a raczej na poczatku tragiczna a pozniej smieszna, Ty pijaczku:P
No ale, szczescie ze tak sie skonczylo;]
Hej dziewczynki :D
Nie wiem czemu wszystkie założyłyście że idę do 'pani' :lol: lekarzem był jednak facet, słyszałam że są lepsi niż kobiety. Siedziałyśmy z mamą w poczekalni ponad godzinę :| zaczęło mnie głowa boleć i myślałam ze tam nie wytrzymam. Ale weszłam sama! Tak tak, nie musieli mnie wpychać siłą :D Pan doktor był miły i wcale nie krzyczał. Nie wykazał zdziwienia, bo jak sam słusznie stwierdził wiele dziewczyn ma problemy z okresem w czasie odchudzania. Okazało się że innym powodem braku @ może byc też stres (problemy w rodzinie + matura)
W każdym razie, nie będę ukrywać, że badanie nie było przyjemne :/ Musze powiedzieć że mnie bolało :( Ale nie było aż tak tragicznie, nie chcę tu nikogo straszyć :D Da się znieść. Borowanie jest gorsze! xD
Zrobił mi od razu cytologię, bo okazało się że mam nadżerke. Jak będą wyniki badania to dostanę jakieś leki. Teraz mi tylko przepisał hormony - niestety :( Mam nadzieję że apetyt mi się nie zwiększy! A jeśli nawet, to i tak się nie dam! O! Dzisiaj zjadłam cos koło 800kcal. Mało, ale ze stresu nie mogłam więcej.
Hormony będę brać przez 15 dni i jeśli miesiączka nie wróci to trzeba będzie brać kolejną partię. Dowiedziałam się również że mam pomniejszone jajniki wlasnie z powodu braku @ heh... ale wrócą do normalnych rozmiarów.
Co to odchudzanie może zrobić z człowiekiem...
Podsumowując, stwierdzam że nie było tak strasznie :) Ból da się wytrzymać. Moja koleżnaka też była ostatnio pierwszy raz i mówiła ze nie bolało. Hmm chyba każda inaczej to odczuwa (albo moze to tez zależeć w pewnym stopniu od lekarza).
Mam nadzieję że każdy kolejny raz bedzie lepszy :) Pierwsze koty za płoty.
Sil, ja na Twoim miejscu też bym panikowała! Ahh ten alkohol... chyba lepiej iść na impreze w podpasce xD miałaś szczęście że wszystko dobrze się skończyło :) A ten ból to faktycznie chyba podświadomie wywołałaś :D
_________
Dzisiaj odkryłam że w moim osiedlowym sklepie jest wyprzedaz muliny!! Jedna sztuka za 70gr! To prawie za darmo! W innym sklepie (tam gdzie zawsze kupowałam) jest za 1,10zł. Różnica spora. Ahh obkupiłam się dzisiaj :)
hej, cieszę się, że wszystko poszło prawie gładko, no a nadżerką sięn ie martw, bo to częsta dolegliwość kobieca. może to równiez przyczyniło się do zaniku okresu, ech, zazdroszczę się fajnego lekarza, ja miałam koszmar, ale przynajmniej nie bolało no i nie mam żadnych nieprawidłowości :roll: trzymaj się, kotku, i życze miłego wieczoru :lol:
No pierwsze koty za płoty.
Ważne, że się nie dałaś.
Musze wziać z Ciebie przykład, ale ciiii. proszę nie komentować, bo sie zestresuje.
szkoda że masz hormony, ale niestety było to do przewidzenia .. :? no bo co innego mógł lekarz zrobić ?
hym a jak to było dokładnie ?
wchodzisz do gabinetu i mówisz : panie nie mam okresu, bo sie odchudzałam ? xD
weź tak napisz jak Ty mu tam gadałaś ;D
ee.. ja to nie wiem nawet co to jeest nadżerka ..
musze sobie poczytać troszku chyba i sie doształcić :P
sil: :lol: :lol: :lol:
dobre, dobre
olcieek: Ty tez jesteś niezła
ja pierwszy raz jak się zapisałam to nie wiedziałam do kogo... czekałam i miałam stresa, a jakoś głupio mi było się spytać czy to pani, czy panCytat:
wchodzisz do gabinetu i mówisz : panie nie mam okresu, bo sie odchudzałam ? xD
weź tak napisz jak Ty mu tam gadałaś ;D
weszłam tam i to był facet ;) trochę się speszyłam, ale ogólnie było... miło :P tez mnie nic nie bolało, facet jest w porządku.
ale ja prywatnie chodzę, więc w sumie zazwyczaj tak właśnie jest lepiej chyba :)
Hahaha :D
To było tak, że moja mama tez szła do gina. To weszłyśmy razem. I moja mama powiedziała że dzisiaj przyprowadziła ze sobą córkę. A on się spytał czy tylko do kontroli. A ja mu powiedziałam że dlatego bo nie mam okresu. No i dalej jakoś poszło...
Ale mnie głowa boli. Wybaczycie mi jeśli dzisiaj nie poczytam waszych wątków? Zaraz się walne przez TV.
Nadżerka to taka ranka na macicy.
Ej to nie fair... czemu Was nie bolało? Może cos ze mną nie tak :/
no mnie też nie bolało nigdy :D dobra, wybaczamy ci, że nie odwiedzisz nas, ale będzie nam smutno :cry:
hejka laseczki
uno momento :D
ból podczas badania jest zależny od (i tu uwaga!) od naszego nastawienia!, od lekarza (ja byłam badana przez około 10 różnych lekarzy i wierzcie - każdy bada inaczej, jeden np. zmasakrował i brzuch do tego stopnia, że przez kilka kolejnych dni leciała ze mnie jakiejś dziwnej barwy ciecz.. :? z całą ich resztą nie miałam jakichś ciężkich przeżyć, ale pamiętam Lauri, że pierwsze badanie nie było dla mnie przyjemnym przeżyciem, więc nie jesteś odludkiem i wszystko gra :D nie martw się :lol:
co do nadżerki, ja jestem już po zabiegu jej usuwania..
miałam nadżerkę dość sporych rozmiarów, a ponieważ nieleczona może być groźna, zreszta jak wszystko co zaniedbujemy w organizmie, zdecydowałam się na zabieg. Byłam jak agassi prywatnie, bo chodze do pani doktor murzynki :P do prywatego gabinetu i NIC nie bolało, więc nie strachaj :** poza tym możesz mieć malutką nadżerkę a wtedy to już w ogóle będzie gites :!:
no Lauri, jestem z ciebie dumna :D :wink:
bardzo bardzo bardzo dumna :wink:
ciesze sie, ze zdobylas sie w koncu na ten krok :wink:
w koncu to takie wazne :wink: , wszystko bedzie ok, kochana, milego wieczorku :wink:
spadam powolutku do łóżeczka - buziole :***
trzymta sie :D
wy już takie doświadczone w tych sprawach a u mnie wizyta u ginekologa jeszcze przedemną . Mam nadzieje że nie bede miała przygody jak Sil :D ale niezła ta akcja była.
hej
ja pitole zrobilas to ..Podziwiam Cie Lauri... Ja sie chyba bym nieodwazyla... Noi wiadomo bylo ze dostaniesz hormony tak jak moja siostra...No ale mam nadzieje ze to Ci pomoze...
<przytul>dzielna kobitka:*
puk, puk.. lauri? jestes tam?
No, Lauri, przeżyłaś! :) Jak widzisz to nie takie strasznie, choć też i nie najprzyjemniejsze. Facet widać konkretny i zna się na rzeczy. A po hormonach raczej Cię nie weźmie, choć to niestety zależy od naszego organizmu (ktoś mi kiedyś coś tłumaczył). Nadżerkę też miałam. Ale sama się nie wyleczyła, miałam malutki zabieg, ale bez żadnego wycinania. A jaka ulga po była :)
Pozdrawiam mocno i dzisiaj masz zjeść więcej!!!
Nadzerka jak widzisz czesto sie zdarza, wiec nie ma co sie martwic:))
Najwazniejsze, ze sie odwazylas i juz po strachu.
A dzisiaj juz dietkuj ladnie, bo po wczorajszych 800 kcal to moze bedziesz glodna ;)
Milego dia!:*
Hej laski :)
To prawda, wiele kobiet ma nadżerkę. Kiedyś właśnie robili zabiegi i to wypalali, a teraz wystarczą jakieś leki dopochwowe... Nie wiem jak one będą dokładnie wyglądać, ale mam nadzieję ze sobie z nimi poradzę.
Boxereku, no musiałam w końcu iść co nie? Przecież nie mogę w nieskończoność zwlekać. Giul, dziękuję! też jestem z siebie dumna :) Ago, dobrze że nie jestem osamotniona w bólu :D, o Boziu droga, co on Ci tam zrobił z tym brzuchem... dobrze że ja nie mam czegos takiego... Sil to fakt, zależy od ogranizmu... czytałam na opakowaniu i było napisane że może wywołać zwiększenie lub zmiejszenie ciężaru ciała! Chciałabym to drugie! xD
Właśnie siedzę z tą tabletką hormonalną w gębie. Kazał mi ją włożyc między dziąsło a policzek, żeby się wolno rozpuszczala. Jak otworzyłam to pudełeczko z tabletkami to miałam miłą niespodziankę :) To pachnie jak te rogaliki 7 days! Jak cudownieee... Teraz to nic tylko będę to wąchać... Jak narkotyk xD
Ale miałam paskudną noc... Poszłam spać o 12, a nie mogłam zasnąć. Głowa mnie bolała. Zaczęłam sobie słuchać mp3 i pisać pamiętnik. O 1:30 zaczęłam słyszeć jakieś dziwne odgłosy... Wyłaczyłam iPoda. Do moich uszu zaczęły dochodzić dźwięki niczym z horroru - ryki jakiejś bestii, odgłosy walki, krzyki, mroczna muzyka... aa.. myślałam ze to mama TV włączyła... poszłam sprawdzić, ale to nie to. Potem się zorientowałam, że to któryś z sąsiadów puścił film na fulla... Świetnie, przy takim 'akompaniamencie' trochę cieżko jest spać. Aż zaczęłam się bać! Dobra, w końcu udało się ululać. Zbudziłam się o 3:30. Coś mi bzyczało nad uchem... Poczułam coś dziwnego. Złapałam się za ucho i dotarło do mnie co się stało. Tylko się nie śmiejcie... Więc... komar mi wleciał do ucha! Ruszał się w środku i bzyczał! Masakra! Wystraszyłam sie i pognałam do łazienki. W lusterku nic nie było widać, to znaczy że głęboko musiał utkwić... Wzięłam pensete i próbowałam na oślep go wyciągnąć. Ale nie dało się. Pobiegłam do mamy, zbudziłam ją. Ona zaspana, powiedziała zebym go zostawiła to sobie tam umrze. Zrezygnowana wróciłam do łóżka i próbowałam zasnąć z tym ruszającym się owadem w uchu. Zbudziłam się o 11:30 z bólem głowy. Komar sie okazuje oznaków życia. Ale ciągle mi się wydaje że tam siedzi. Pewne umarł... Mam nadzieję że jego szczątki w końcu opuszczą moje ucho.
Przed chwila zadzwoniła mama i była zdziwiona że się nie wyspałam. Nie omieszkałam jej przypomnieć o tym komarze... A ona dostała napadu śmiechu i powiedziała że myślała że jej się to śniło. No pięknie.
Wzięłam apap i już się lepiej czuję.
Ale co to była za noc... ajj...
błeheheh, nieźle :lol:
biedna jesteś <głaszcze>
noc rzeczywiście z przebojami, mi też całą noc komary latały. najgorsze jak mnie w stopę gryzą, stopy mi chyba zawsze wystają spod kołdry :lol: i całą noc się drapię w duży palec :roll:
ale do ucha jeszcze nic mi nie wleciało nigdy na szczeście :)
a z tymi hormonami, wydaje mi się, że jak będziesz jadła wciąż tyle samo, nie powinnaś przytyć. może woda się zatrzymać w organizmie, ale chyba nie aż tak... :roll:
oo matko ale miałaś nocne przygody xD
taki komar w uchu to nie lada problem cio ? Musiał być strasznie denerwujacy :P
heh i jeszcze rozbaiwła mnie Twoja mama, która myslala , że jej się to śniło :lol:
nie no , pięknie ! :lol:
ja tez miaąłm cieżką noc :? budziąłm się cały czas, to raz gorąco, to zimno, to pies mi smęcił nad uchem że chce se do mnie do łóżka wejść, firanka nie wiem jakim cudem spadła mi na głowę, trzy razy siusiu byłam ( w tym o 3:30, czyli wtedy gdy zbudził Cie komar xD ), jak zaczełam chodzić po domu to świnka tez się zbudziła i zaczeła kratki gryźć .. :?
Ale obudziłam się o 10 i wyspana byłam nawet ;)
mnie też te komary zarazy cholerne źra w nocy i głowe musze pod kołdre chowac bo mi spac nie dawaja. JA bym nie zwytrzymala z komarem w uchu.... błeh .To że twoja mama miala taka akcje ze jej sie sniło to sie nie dziwie. Tez tak czasem mam
Agassi - Haha mnie też w stopy gryzą. Dobrze że nie w twarz. Ale czym jest gryzienie komarów w porówaniu z posiadaniem takiego osobnika w uchu... Wolałabym zeby mi 10 takich komarów pogryzło.
Tez mam nadzieje ze nie przytyję (moja mama nie przytyła jak brała)
Ahh co za paskudna tabletka, jeszcze się nie rozpuściła do końca :?
Ola - był strasznie denerwujący!
widzisz, to mój komar Cię zbudził podświadomie xD Telepatia :D
Na mnie kiedyś w nocy spadły wszystkie albumy ze zdjęciami na głowe... Też nie wiem jakim cudem...
MyLifeIsMusic - mi też było ciężko... łazi ci takie coś w uchu... fe.. no ale co miałam zrobić? trzeba było jakoś to przecierpieć...
ja brałam Luteine po jęzorek, ale nie dobra byla ;d
nie mart się, nie tylko ciebie badanie bolało- mnie też.
Najgorsze, że chcociaż po zastrzykach hormonalnych mi wrócił, to ostatnio znowu sie spóźnia :?
A Lauri i Lou- że tak zapytam. Byłyście dziewicami podczas badania? jak ginekolog bada dziewice?
cześć.
cheerli, ja moge odpowiedzieć, że podczas swojej pierwszej wizyty byłam niewinna :roll: to było w 15 lat, cóż, nie ma co sie bac, kochana, będzie cię badać w inny sposób, mam podać szczegóły :?: :roll: :oops:
a komarów nie znoszę, pamiętam, jak byłam nad jeziorkiem, poszłam spać co prawda nad ranem, ale i tak strasznie dokuczały. ale w uchu nigdy nie miałam :roll:
Lou, to moze byłyśmy u tego samego lekarza skoro też jesteś z Wrocka xD Ja właśnie też wzięłam tym razem pod jęzorek... Ale wolno się rozpuszcza, muszę tu jeszcze posiedzieć i poczekać aż sie wchłonie zanim pójdę spać xD Aż taka niedobra nie jest, trochę gorzka...
Cheerli, takiego pytania się nie spowiedziewałam xD właściwie co mam ukrywać? tak jak Xixa, byłam niewinna podczas wizyty :) (chyba dalej jestem hahaha :lol: ) nie mam pojęcia jaka jest różnica w badaniu... kiedyś się dowiem :) Xixa może Ci dokładniej odpowiedzieć :D
Xixa, komary to najgorzej dokuczają nad wodą... Kiedyś mnie tak pogryzły że przez 2 tygodnie miałam ślady... Nie ma co, dzisiaj chyba włożę sobie jakieś zatyczki do uszu :D
_______
Dzisiaj wyszło 1200. Może troszkę mniej.
Mama zrobiła ciasto z bitą śmietaną, bydyniem, galaretką i owockami. Jutro zrobię mu zdjęcie i wkleję zeby Was troszkę podrażnić :D
Ale chyba go nie zjem. Nawet nie mam ochoty. Ale lody razem z gośćmi zjem :D
Przychodzi do mnie babcia, wujek, ciocia i mój chrześniak (który nawiasem mówiąc 14 sierpnia skończy roczek). Jest świetny, chyba też Wam pokażę jego zdjęcia :D
Dzisiaj już dostałam 100 zł od drugiej babci. Zbieraj się kasko, zbieraj :twisted: a potem będą wielkie zakupy haha ^^
Coś chciałam napisać ale już zapomniałam co... :?
haha to ja będę pierwszą osobą, która złoży Ci życzenia urodzinowe ;D
no wiec wszystkiego naaaaj. cudowniejszego skarbie :* !
niech się spełniają wszystkie Twoje marzenia, o !
http://lookatthebrightside.cocolog-n...d/img_0141.jpg
stary klops się z Ciebie robi, nie ma co ;)
hej lauri
to ja ,padnieta znowu ..w sumie wiecej niz padnieta.. Huh
Ladnie zjadlas kurde lacha 1200 :) ale wiesz ,ze ja dzis jeszcze mam wolne kalorie :?: i zamierzam je bardzo milo skonsumowac..chociaz to bardzo malutko ale jakos to wykorzystam :)
Heh moze lepiej niewklejaj tego ciasta...prosze Cie ..hihih moge sie zlamac i co wtedy :?: jak nagle znajde sie we wroclawiu pod drzwiami Lauri ?:D z widelcem w reku hyhyh..
OO babcia sypie kasiora sypie :D Osz ciesz sie bo ja musze ciezko zapierdzielac na glupie dolary ..:)
Buzka:*
Haha nawet nie zauważyłam że już po 12!
Ola, jesteś w ogóle pierwszą osobą która mi złożyła życzenia :D Dziękuję baardzo słonko :*:* torcik wygląda bosko :shock: głodna jestem :(
No stara jestem, cholerka :( Już 19 latek na karku... Za rok już nie będę nastolatką :(
Boxerek, czyżby te wolne kalorie wykorzystasz na lody? :> a wkleję wlaśnie że wkleję :D wpadaj do mnie :) chętnie się z Tobą podzielę. Widelca nie musisz brac, niepotrzebny bagaż tylko :D Dam ci jeden z moich :d
Wiem co chciałam napisać :D babcia mi przyniosła Baryłki i Ptasie Mleczko :/ Ale nie jadłam! Mama próbowała i powiedziała ze niedobre jest i smakuje jakby było stare i przeterminowane :/ faktycznie, data ważności sie juz kończy powoli. I bardzo dobrze! xD
o, to ja też :)
sto lat, sto lat,sto lat!!!
spełnienia marzeń
słoneczka każdego dnia :)
przyjaciół blisko Ciebie
i samych szczęśliwych dni :)
achh no i oczywiście udanej walki z kiloskami :twisted:
ej jestem beznadziejna ,jak moglam zapomniec ze masz dzis urodziny :(
Przepraszam lauriatko moje wybaczysz mi :?: to pewnie ta robota ( ale zwalam ,ale zwalam ..skleroza..)
***
By się spełniły Twoje życzenia
By się ziściły Twoje marzenia
By uśmiech często gościł na Twej twarzy
Byś zdobyła w życiu, szczyt swoich marzeń
Wszystko co chciałabyś
By się zdarzyło
Wszystko czego pragniesz
By twoim było...
***
http://www.kirstensdanishbakery.com/...ay-round-8.jpg
STO LAT STO LAT ,NIECH ZYJE ZYJE NAAAAM ,JESZCZE RAZ JESZCZE RAZ NIECH ZYJE ZYJE NAAAAAAAMM NIECCCCCCCCCCCH ZYYJEEE NAAAAAAAM :) A KTO :?:
L A U RI :):)
http://starzaki.eu.org/~timoteii/jogger/absolwent.jpg lalala :D to co tygryski lubia najjbardziej :D
http://bobersonek.w.interia.pl/browar%20ok.JPG
sto lat i ode mnie :wink:
wiecej wieczorem, bo za 10 min wychodze... ach te gruchy..
Witam Lauri;*
no to i ja zycze wszystkiego najlepszego, aby twoje marzenia sie zawsze spalnialy no i zebys zawsze byla szczesliwa;* wielkie buzioleee;*
Witaj Lauruś!!!
Ha!! Pamiętalam!!! ŻYCZĘ CI STO LATEK KOCHANA I ŻEBY SIE SPEŁNIŁY TWOJE NAJSKRYTSZE MARZENIA... NIO I OCZYWIŚCIE ZDROWIA!!! Pozwól sobie dziś na jakąś smaczną przyjemność :!: :wink:
Co do gina.. Hmm wiesz ja byłam u paru różnych lekarzy i powiem Ci że za kazdym razem było inaczej. Ale najlepszy jest ten ginekolog do którego chodze teraz. Prawie w ogóle mnie nie boli przy badaniu (a powiem Ci ze pierwszy raz bylam u niego jako dziewczyna a potem juz jako kobieta- hih;]). I on potrafi to zrobic jak trzeba, a baby (bo bylam przedtem u 3 róznych lekarek) są zazwyczaj niedelikatne i już :x
Hahhhaaaa- ale się usmiałam z tym komarem!! Nie no aleś mi humor poprawila z rana :lol: Komar w uchu! Śmiech śmiechem, ale ja to bym chyba zwariowała jakby mi tak włeciał :shock:
MIŁEGO DNIA SOLENIZANTKO!!!