Zobaczysz wszystko się jakoś ułozy.A waga też będzie przyjazna dla Ciebie.
Wersja do druku
Zobaczysz wszystko się jakoś ułozy.A waga też będzie przyjazna dla Ciebie.
Cześć Laseczki!
Żeby nie było nieporozumień, to żaden facet nic mi nie zrobił. To ja jestem rozdarta i nie wiem czego chcę :( Ale dziś już lepiej.
Wczoraj sobie zdrowo popłakałam, czego już daaaaawno nie robiłam i tak zasnęłam na mokrej poduszce.
Waga ok. 61,5 :arrow: 61,3 kg. Więc wygląda na to, że mi się Święta udały.
Miałyśmy jechać na zakupy, ale mamie się nie chce, więc pozostaje mi tylko wycieczka do biblioteki. Zrobię sobie przy okazji spacer.
Straszne mam zaległości na waszych wątkach, więc lecę je nadrabiać!
mam nadzieje, ze jak poplakalas to ulzyl troszke
pospaceruj dotlen sie, z perspektyy wszystko jest latwiejsze
fajnie ze waga po swietach pokazala troche mniej
no juz glowka do gory, ida cieplejsze dni wiec slonczko powinno zagoscic na Twojej twarzy i w serduszku :D
Gratuluje, jak widać można nie przytyć w czasie świąt, też się musze dzisiaj wybrać do bibliotego bo nie mam sie z czego uczyć :wink: Miłego dnia
super ze święta nie zostawiły niemiłego śladu :D
Czy lepiej po wypłakaniu się? Biorąc pod uwagę fakt, że płaczę ze złości, to nie wiem...
Wiecie, przeraziłam się trochę. Rano tak sobie pomyślałam, po tym ważeniu, odchudzam się! W sierpniu muszę być super laska. A potem pomyślałam, a dlaczego akurat w sierpniu? No bo wtedy spotkam się z nim... I znowu pojawiło się moje rozdarcie... I znowu nie wiem co robić. I dołek gotowy :(
Czy powinnam się cieszyć z motywacji, która przysparz(ż)a nowe kłopoty i nowe problemy?
oj faktycznie problem jest duzy
nie masz moze jakiegos wlasnego sposobu na uspokojenie sie wyciszenie, moze sproboj sie wygadac, wyspac, pospacerowac, wymeczyc fizycznie :?: na pewno cos dziala na Ciebie kojaco
a odchudzac powinnysmy sie przede wszystkim dla siebie
no zle chwile mina na pewno :!:
miałam dzisiaj identycznie mówię sobie tak- musze wygrać batalie z wagą do urodzin W czyli 8 czerwca ale dlaczego nie mogę później echh :D głupole z Nas :D
Kochane damy i tak radę nie filozofujmy :D
Uspokoiłaby mnie chyba tylko szczera rozmowa z tym drugim. Ale to niemożliwe :(
Dobra, przestają zaśmiecać forum jakimiś pierdołami z mojego pokichanego życia.
Lepiej napiszę, że dziś się przepraszam z rowerem i zaczynam ostro pedałować. Planuję 30 km, ale nie obrażę się, jak uda mi się więcej. Dawno nie jeździłam... I brzuch też dziś ćwiczę!
Wyciągaj ten rower i jazda :lol: Napewno dobrze na tym wyjdziesz. Ja zawsze wsiadam na jakimś filmie i pedałuje :lol: