dzięki ci za wszystkie informacje :*
więc w któryś dzień zabieram koleżankę i wybieram sie z nią na siłownię :)
a ty się pilnuj i idź spać, bo ja też już idę :P
pa:*
Wersja do druku
dzięki ci za wszystkie informacje :*
więc w któryś dzień zabieram koleżankę i wybieram sie z nią na siłownię :)
a ty się pilnuj i idź spać, bo ja też już idę :P
pa:*
ale mi ochoty na ta siłownie narobilas,chyba w wakcje sobie jakis karnecik wykupie 8) fajnie jesli jest rozdzielona cześc aerobowa i silowa,nie trzeba ćwiczyc z tymi wszystkimi pakerami :wink:
pozdrawiam niedzielnie 8)
Strasznie zainteresowała mnie ta sauna. Ale u mnie w mieście chyba tylko te tradycyjne są, niestety. Muszę koniecznie poszukać!
witam never1give1up1 ja tez sie wybieram na silownie ale to po sesji :wink: faktycznie fajna ta sauna gdzie ty to znalazlac :D squalo jalk znajdziesz w gliwicach taka saune to daj znac :D
ta saune mam.. hm.. doslownie 2 kroki od sali z silowni fitness hihi - powaznie, zaraz drzwi obok :) a bilecik sie kupuje tam gdzie karnet na silownie :)
ciesze sie, ze was tak zachecielam do tej silowni :D
wiecie co ? postanowilam robic dokladne sprawozdanie z tego co jem - moze bede sie dzieki temu ograniczac :D - zaczne od dzis !
otoz, sniadanko:
chlebek fitness 153 kcal
masło - plaska lyzka 75 kcal
jajko gotowane - 88 kcal
nektarynka - 40 kcal
jabłko zielooone 100 kcal
kostka czekoladki allegro, deserowa [na zdrowko ;) ] - 35 kcal
= 495 kcal
:D
To się nazywa śniadako :D
Ja się na siłkę nie bardzo nadaję... Musiałabym iść z kimś, bo samej to nie bardzo mi się chce.
Agata - dam znać :D Jutro wybiorę się na poszukiwania :D
jak wam dzien mija?
no i jaktam dietka?
ojej, ojej , ojej - godzina 12-10 ! otwieram lodowke.. wyciagam twarozek.. TELEFON ! ide odebrac - "hej, idziemy na rower ?", "dobrze, chetnie sie wybiore" , "okej, to 20 po sie umawiamy", "dobrze!" odlozylam serek do lodowki.. szybko i siebralam i na rower.. omg, omg - przejechalam 30 km, jechalam przez poltorej godziny - dopiero teraz wrocilam - jest po 17-30 :)) hm.. ale troche sobie z chlopakami pojadlam... ;/ ale co tam ! wymiescilam sie w limicie !
a wiec tak.. troche czipsow bekonowych 80 kcal
troche paprykowych 82 kcal
troche piwa :D [ nie umialam sie powstrzymac ] 70 kcal
jogurcik danone do picia 267 kcal
big milk 91 kcal
wrocilam do domu i czekal obiad.. ale tak nie duzo zjadlam,
paleczka z kurczaka [udko takie.. ] 100 kcal
ziemniaki 30 kcal
buraki 40 kcal
wafel ryzowy 37 kcal
w sumie razem ze sniadankiem 1290 kcal - przypominam, ze jestem na diecie 1300-1500 zatem idealnie :D - ale pewnie jeszcze pozniej wszamam jakies jablko, wiec w najgorszym wypadku bedzie 1400 :) rowniez idealnie :D
no a na rowerku spalilam jakies 800 kcal - bo na liczniku non stop bylo ok 30 km/h , AHH te moje chlopaki... :D
Grubasku, a cio tam u Ciebie ? :)
btw, zgadzam sie - sniadanko cudowne - ale moje popoludnie hiihihihiih ale mi dobrze jak sobie nagrzesze troszke :D hihiih, sie czuje jak taki maly diabelek :twisted:
Chipsy z jogurtem i big milkiem? Niezła kombinacja :D Ale wiesz, może raczej staraj się unikać chipsów itp. bo to jednak i tłuszczu dużo i soli. A rower masz jak najbardziej na plus :D
O jak ja Ci zazdroszczę takiego wypadu na rower... Jak dobrze pójdzie to za jakieś półtora tygodnia dopiero jakiś sporcik. Ehhh jak kaleka nie potrafi normalnie chpodzić tylko kostki skręca to później musi siedzieć na tyłku miesiąc :(