Wczoraj znowu dobilam do 2000, bo wieczorem ze znajomymi jeszcze z liceum siedzielismy u kolezanki i pilismy sobie winko i martini i gadalismy o wszystkim i o niczym. Swietny wieczor, na prawde. Nie zaluje ani jednej kalorii![]()
![]()
![]()
Zwlaszcza, ze waga dalej na 63![]()
Z ta praca to caly czas sie zastanawiam, ale raczej jestem na nie. P tez mi odradza, mowi, ze marnowalabym sie tam. Jedyne, co mi psuje humor to to, ze w moim zawozie (ochrona srodowiska) na prawde malo jest ogloszen o prace. No ale moze bede miala szczescie i jednak znajde cos, co bedzie mi bardziej odpowiadalo.
Zakładki