-
dżizas kitty7, czuje sie jakbym o sobie czytala ja tez studentka, tez chuda chce byc a przy tym przez te wspaniale swieta wielkanocne mowiac metaforycznie moja dieta przewrocila sie na grzbiecik i juz tak lezy macha nozkami i podniesc sie nie moze
tez mam problem z tym wyzeraniem maxymalnym niestety jak juz zaczne...i nie wiem za bardzo co zrobic z tym
no ale coz, mam nadzieje ze Tobie pojdzie lepiej i bedziesz swiecic przykladem coby takie lenie jak ja wziely sie wreszcie za cos konstruktywnego
trzymam kciuki za Ciebie
bede wpadac i wspierac, promise
hehe, i ja tez od jutra...znowu
-
No dzisiaj muszę się pochwalić bo na nic się nie skusiłam, mimo że w domu było tyle pysznych rzeczy do jedzenia. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.
Śniadanie: * chrupki Gold Flakes * mleko waniliowe * sałatka owocowa (truskawki, ananas, arbuz).
II Śniadanie: * pół banana * sucharek
Obiad: * ziemniaki * kotlety sojowe * sałatka warzywna (z pomidorów i ogórków z mlekiem)
Kolacja: * lód śmietankowy Algida * deser waniliowy Korona
Razem: ok. 900 kcal[/b]
Ćwiczenia: 8 minut ABS
-
far from normal - zobaczysz że Tobie też się w końcu uda i nie będziesz miała ataków obżarstwa. Jak będziesz miała dołek możesz w każdej chwili do mnie napisać i napewno coś poradzimy. Trzymam za Ciebie kciuki!
Ja czasami potrafiłam tyle zjeść, że trudno mi było później w to uwierzyć. Czasami myślałam nawet że mam początki bulimii tyle że nie wymiotowałam. Ale mam nadzieję że mi to nie grozi.
-
A i zapomniałam dodać żę waga wskazuje już 49 kg
-
hej, kitty na poczatek gratuluje skcesu ha! 49 jaka piekna liczba, ile bym dala zeby wazyc tyle... dzieki za support, fajnie slyszec ze mam wsparcie heh jesli chodzi o bulimie to sama chyba nie zygam jeszcze tylko dlatego ze wydaje mi sie to nawet ohydniejsze od tych calych napadow
ale ok, mam nadzieje ze wyjde w koncu z tego kryzysu - postaram sie nie miec juz wiecej powodow by sie wstydzic za siebie
dzieki kitty i powodzenia, choc Tobie ono chyba nie potrzebne bo doskonale sobie radzisz tylko tak dalej
pozdro serdeczne
far
-
hej! fat from normal, mam podobny problem- tez czasem opycham sie byle czym i nawet smaku nie czuje. no ale juz raz udalo mi sie schudnac 6 kg, to jeszcze ok.3 razy tyle i bede happy
-
hej Aga Tok, to straszne qrcze jest co nie ? nigdy przedtem tak nie mialam, dopiero jak zaczelam sie odchudzac - 3 mce sie trzymalam i to bardzo, porazki byly sporadyczne a jak juz to przez alkohol a nie przez zarcie. Pozniej byly swieta a po swietach sie zaczelo - zarcie na maksa, to mnie czasami przeraza hehe .
I nie wiem czemu teraz jest tak trudno, przedtem dieta jakos nie sprawialala mi wiekszych problemow - nawet moglam prawie nic nie jesc zeby wieczorem napic 3 browce - i to byly zlote czasy. One musza wrocic !
A Ty jak sobie radzisz? I co do kg, co konkretnie planujesz - 1000ca? Przede mna jeszcze jakies - no wlasnie ? Ile ? Co waga to co innego wskazuje -_-. Ale chcialabym dojsc do 54 kg - na teraz .
Zycze powodzenia i zrzucenia wszystkich kilogramkow zbednych
nie dajmy sie zarciu hehe
pozdrawiam cieplutko
far
-
3mam za ciebie kciuki i zycze powodzenia !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki