no ja już po takim porannym wdychaniu :lol: fajna sprawa
udanego dnia :!:
i słonecznego :lol:
Wersja do druku
no ja już po takim porannym wdychaniu :lol: fajna sprawa
udanego dnia :!:
i słonecznego :lol:
To ty Gosia musisz mieć czym oddychać, jak tak za wszystkich świeżyzny masz zamiar nałapać :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Miłego spacerowania :D
cześć,
ja dopiero zaczełam areobiczna 6 weidera ale licze rowniez na takie wspaniałe efekty jak u ciebie :)
Widać naprawde musiałas być wytrwała poniewaz jeżeli przechodzisz to w podobny sposob co ja to ... mnie juz po pierwszym dniu bolał brzuch hehehe wiem nie brzmi to za dobrze i stawia mnie w świetle nie dbająca o swoja kondycje... cóz nie zasze tak było - chociaz nie mam zadnych fałdek to niestety ale przydało by się mojem brzusiowi poprawienie kondycji...
Moze znasz jakies fajne ćwiczenia na tzw boczki bo ich akurat jak na złosc mi nie brakuje sa moja zmora ... :(
Mozesz mi powiedziec jak sie pakuje tutaj fotki bo nie mam pojecia... :/
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i zycze wytrwałosci w dąrzeniu do celu no i w ogole w życiu ;)
slonecznie bylo i milo i cieplo i tyle lazenia, ze nawet zjesc za bardzo czasu nie mielismy, dlatego wparowalismy do domu wyglodzeni jak prosiaki :lol: :lol: :lol: :lol:
Brzuch zapelniony, kaloryfer odkrecony, kot mruczy NA GLOS :wink: .....herbata sie robi w kuchni 8) 8) 8) 8) Teraz bede siedziala w lozku i sie nie rusze 8) 8) 8) 8) az do momentu , kiedy bede musiala sie ruszyc do cwiczen :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-----------
Maggy...i co? dolecialo troche...no dmuchalam i dmuchalam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dum - dziekuje za zyczenia i przyznam, ze sie spelnily :lol: :lol: :lol: :lol:
Aga....no jeszcze przed odchudzaniem to moglabym na sile tak powiedziec, ale teraz :shock: :shock: :shock: :shock: qqquuuurka.....niewiele tam zostalo :wink: :wink: :wink: :wink:
Lun - czesc i czolem :wink: Wiesz, mnie po Weiderze ani razu nie bolaly miesnie brzucha (chyba, ze czegos nie pamietam :roll: ) - jedyne co mnie dobijalo w tych cwiczeniach to NUDA! A! Troche mnie kregoslup bolal przyz ostatnim cwiczeniu, wiec je zmodyfikowalam 8) 8)
Na boczki i wszelkie niechciane "tlustosci" :wink: polecam serdecznie "power" aerobik. Mysle, ze szybko i efektywnie mozna zrzucic zbedne centymetry tylko aerobami, bieganiem, tancem. Niemal od poczatku odchudzania skacze, tancze biegam aerobikuje sie i centymetry caly czas leca....a spadek wagi od 4 miesiecy utrzymuje sie w sredniej 1kg na tydzien. Wystarczy 20-30 minut dziennie, byleby regularnie :) Trzymam kciuki.
A! Zdjecia wrzuc na www.photobucket.com i skopiuj trzeci kod pod zdjeciem (IMG), po czym wklej go do swojej wiadomosc. Powinno sie udac :) :) :) :)
Tagosiu, a co Ty tak 'szalejesz' na innych wątkach, a o własnym zapomniałaś??? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Żeby Cię z 4 strony odkopywać :?: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hej Tagotta ty chuda mordko moja.. ale ja za Toba tesknilam.. Jesoooooooo... no nie masz pojecia. Widze ze u Ciebie odchudzanie idzie pelna para.. no superowo.. no i slonce wysylasz.. u mnie za oknem pada deszcz i raczej zimno.. ale dobrze dobrze.. bo jak teraz zacze sie grubiej ubierac to nie bede musiala tyle zrec.. bo nikt sie nie kapnie.. ze moje kosci biodrowe sa juz widoczne :) a w lato wylonie sie taka piekna syrenka.. bez celulitu.. obwislego brzucha.. i z malymi cyckami.. hmmm albo cytrynkami.. ale egal.. :) jakos to przezyje ;) Przesylam moc pozdrowien i usciskow.. :) Niemcu ty moj maly ;) - bez urazy oczywiscie :) :)
No tak ona szaleje w poszukiwaniu kawy :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: i dmucha
słońce :wink: :lol: :lol: :lol:
ale mi sie komplement od rana trafil 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol: Pasquda, gdzie Ty sie szlajalas :?: :?: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Nieee...no wiem gdzie, ale zeby az tyle :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Pasquda81
Kasia ...no wlasnie sie znalezc nie moglam :lol: :lol: :lol: :lol: DZIEKI, ze mnie odkopalas, bo juz sie martwilam, ze zniknelam :lol: :lol: :lol:
Wlasnie odkrylam, ze moj PC jest GENIALNY. Siedze w lozku, laptop na kolanach, pisze posta. Pisze, pisze...piiiiisze pisze i nagle trach! Komp sie wylaczyl (akumulatora nie wsadzilam, a kabel sie odlaczyl niechcacy). Zla jak osa, ze mi takiego posta zzarlo, wlaczam ponownie komputer. Ten sie uruchomil, wszystko pieknie slicznie i nagle na srodku wyskakuje okno...ze moje ostatnie "posiedzenie" zostalo nagle przerwane i czy chce do niego wrocic... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: No to mu mowie, ze chce....co mam nie chciec......3 sekundy minely, a ten mi wyswietla mojego posta niedokonczonego 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) KUUURDEEE JAKA TECHNIKAAAA 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dmucham na to slonce, ale dalej siedzi u mnie na niebie.... :roll: :roll: :roll:
Tagosia, z kompem było podobnie u mnie wczoraj.
Mój syn pisał jakąś pracę obszerną na historię, napisał już bardzo dużo i ... sierota nie zapisała pliku a komp się zawiesił.
Ja w tym czasie pedałowałam w innym pokoju, syn przyszedł do mnie i oświadczył, że z historii dostanie jedynkę, bo komp się powiesił a on przecież drugi raz tego g... pisać nie będzie :? (groził mi :lol: :lol:)
Na szczęście po ponowym włączeniu kompa, tenże się zapytał, czy chcemy odzyskać dokument - pewnie, że chcemy :lol: :lol: :lol: :lol:
A tak w ogóle, to się później okazało, że ta praca i tak już była na wczoraj i że jedynka do poprawy została już ołówkiem wpisana do dziennika, a czyja to wina???
INFORMATORA!
Informator osobisty mojegy synka kochanego też pomylił terminy i źle mu przekazał (Tomek był wtedy chory).
Nawet jak się chodzi do szkoły, to można nie wiedzieć, co się w niej dzieje :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzień dobry.......... :)