-
Goska, cos mi sie zdaje ze z taka pogoda bedzeisz musiala sie przez weekend "zaprzyjaznic" :wink: :wink: :wink: nas na polnocy to burzami na zmiane z deszczem do wtorku strasza :wink: :wink: :lol: :lol: ale cieplo jest nadal.
Milego, przedewszystkim ZDROWEGO weekendu Ci zycze no i wlasciwie powinnam napisac dietkowego ale jak ty chorobliwa jezdes to moze jednak powiem tak : Vitaminreiches Wochenende zycze Ci :wink: :wink: :wink:
-
-
Ale Ci zazdroszczę tej ulewy, u mnie tragedia, upał niemiłosierny ....
Gosia, nie zrobię gołąbków, bo w trzech (!) warzywniakach nie było ... kapusty!!!
Nie do wiary!!! żeby kapuchy zabrakło :lol: :lol: :lol:
-
no to dla wszystkich, ktorym sie chce golabkow, ale:
a) nie ma im kto zrobic
b) zabraklo kapusty
c) nic im sie nie chce, a juz napewno nie robic golabki
przesylam serdeczne golabki poczta lotnicza :wink: :wink: :wink: :wink:
http://www.loreleyjp.com/upload/kohlrouladen.jpg
lapac lapac bo pofruna :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja pasuję do punktu b) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Już złapałam, dzięki Gosia :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Mam nadzieje ze ja tez sie zalapalam :]
-
Ja wiem, ze to nie jest normalne: Sobota, rano, a ja tu jestem :wink: No ale nie ma mocnych: z zatkanym nosem nie da sie dlugo spac :lol: :lol:
Znowu obudzilam sie z kacem w glowie. Peka mi ta moja lepetyna, glos natomiast baaaardzo powoli wraca do siebie (do mnie :roll: ).
Endrju przekonywal mnie wczoraj pol dnia o wyzszosci nieposiadania migdalow nad posiadaniem takich "po przejsciach" (czyli moich). Mowi, ze odkad dal je sobie usunac, skonczyly sie jego problemy z infekcjami drog oddechowych :roll: :roll: :roll: :roll:
No i co teraz? mam isc "sie kroic" :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: wiem, wiem.... :roll: Czy ktos moze mi wymienic jakies "przeciw"...bo nie mam argumentow :wink: :lol: :lol: :roll: :roll:
----------
Tymczasem siedze sobie, pije kawe i nie mam planu na sobote ( ciezko cokolwiek planowac z glosem jak "stara kaczka", zatkanym nosem i kacem w glowie). Wyrzucilam dzisiaj Endrju z domu, zeby nie latal dookola mnie jakbym byla obloznie chora. Pojechal z kumplem na targ antykow i zabronilam mu szybko wracac (niepewnie sie poczul :wink: :wink: :lol: ), ale moze za to cos fajnego przywiezie :) Jakis zardzewialy mlynek do kawy, ksiazke pisana recznie albo aparat Leica z lat dwudziestych :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
Poranna kawa dla wszystkich :) :)
http://www.kaffee3000.de/blog/morgenkaf.jpg
-
Gosia, po prostu się pobycz :D :D :D :D
Biedny Endrju, kobita go wyrzuciła z domu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I natychmiast mi proszę oddać ten deszcz, co tak u Ciebie pada, bo ja zaraz wyparuję, nawet jak siedzę i stukam tylko w klawiaturkę, to pot skrapla mi się na czole :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://www.effewebdesigner.com/blog/...sco-yogurt.jpg
-
Tagottko,
w czasie deszczu dzieci się nudzą. A jeszcze chore dzieci :wink: :lol:
Mam nadzieję, ze jednak jakoś sobie poradzisz i dzień spędzisz miło.
Dzesz Ci niedługo zabiorę. Jurto w moją stronę Biemcy lecą i jak znam życie ochłodzenie przyciągną za sobą :wink: :roll:
-
Emila 8) 8) chyba juz sie spakowali i szykuja do podrozy, bo slonce idzie 8) 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol:
----------
WIEC NIE OBYLO SIE :roll: :roll: Ucho mi sie "zapalilo" :twisted: ..znowu! Gdzies mnie przewialo czy jakie diably! :twisted: W kazdym razie bol przez glowe jakby mi ktos druta jednym uchem wsadzil, a drugim chcial wyciagnac :? :twisted: No i musialam wziac antybiotyk. Ciprobay. Porazka jest taka, ze juz kiedys go bralam i on na mnie dziala wspaniale: juz po jednej tabletce polowa objawow mija....ale co z tego, skoro i tak trzeba zezrec cale pudlo :| Choc czytalam jakies najnowsze badania, ze to bzdura, ze trzeba antybiotyk do konca zazywac....ze mniejsze szkody dla organizmu beda, jesli sie przerwie natychmiast po ustapieniu objawow......ALE NIE BEDE EXPERYMENTOWAC :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Przynjamniej mam jakis taki wewnetrzny spokoj, ze sie lecze :wink: :wink: :wink: :wink:
No i NIESTETY :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: apetytu nie mam :roll: :roll: :wink: :wink: :wink: ....chyba dlatego, ze wszystko mam pozatykane i smaku nie czuje. Zjadlam na sniadanie kromke z miodem i golebia na obiad ..i chociaz czuje jak mi w brzuchu kiszki marsza graja, to az mi sie niedobrze robi jak pomysle ze mam jesc i nie czuc co jem :roll: :roll: Teraz to bym mogla nawet trawe spod bloku zezrec i bym niezauwazyla :lol: :lol: :lol:
--------
Wczoraj rano nie mialam glosu...tzn...ledwo co moglam powiedziec cokolwiek. I dzwoni moja mama i gadamy sobie, gadamy (tzn ona glownie,bo ja to skrzeczalam jak stara kaczka)...i po 5 minutach rozmowy moja mama mowi: " A CO TY CHORA JESTES????"
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Myslalam, ze padne z wrazenia :lol: :lol: :lol: