-
:) :) :) :) Witajcie kobialki :) Wyspalam sie, chociaz sny durnowate mialam jakies, ze mi sie rok szkolny zaczyna i do szkoly ide......i sie na matme spoznilam :twisted: :lol:
ufff...zeby takie horrory :wink: :wink:
Skrecam sie dzisiaj z bolu od @@@ , mialam za to wreszcie normalne sniadanie, czyli razowego kromala z twarogiem i dzemem :) :) Ide zaraz po druga kawe :)
Zrobilam wczoraj tego Weidera za piec dwunasta (w nocy) i z trudem mi to przyszlo :roll: Juz sobie dwadziescia usprawiedliwien znalazlam, ze sztresujacy dzien, ze @, ze pozno, ze zimno i tak dalej i tak dalej.....ale kogo oszukam? siebie sama? :roll: :roll: :roll: No wiec sie rzucilam i wymeczylam dziada.
Endrju ma coraz to nowsze siniaki na buzi...budzi sie co rano z takimi kolorami, ze sama jestem zaskoczona jak czlowiek moze sie z rana zdziwic na swoj widok w lustrze :lol: Przynajmniej mu cala opuchlizna juz zlazla (wewnatrz), za to mowi, ze mu teraz nitki (szwy) lataja i przeszkadzaja :shock: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: Za dwa dni sciaganie badziewia. Uffff
-
Gosia, jednym słowem masz chłopa-kameleona :lol: :lol: :lol: :lol:
A sny o szkole mam dość często :wink: i właśnie, że się spóźniam na jakiś egzamin albo lekcję, albo co gorsza, że na lekcji w-fu muszę ćwiczyć :lol: :lol:
-
To się nazywa mieć urozmaicenie w łózku... a jak już mu szwy będą wychodziły... hmmmmm :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
:lol: :lol: :lol: Ja snow o szkole nie miewam, za to mam sen, ktory mi sie sni cyklicznie co jakis czas. Goni mnie po schodach wielki sapiacy grubas, ktory na koniec rozsypuje takie cukierki-groszki :lol: :lol: Innymi slowy - to pewnie przeniesienie rzeczywistosci wiecznego odchudzania do snu :lol:
-
ja nie wiem jak ja przetrwam tegoroczna zime, jak mi jest non stop zimno juz teraz :shock: Pije goracy kubek pomidorowy, wzielam goraca kapiel, dwie kawy, przykrylam sie kocem......
w zasadzie to powinnam wyjsc z domu i pozalatwiac co trzeba, ale z tego bolu brzucha i zimna to mi sie naprawde nie chce :roll: Moze sie popoludniu zmobilzuje :roll: :roll: :roll:
-
... a ja otworzyłam balkon w biurze, bo piękne słońce wyszło ....
Gosia, mi też jest generalnie zimniej niż kiedyś :roll:
-
Hey Taggy :!: :!:
Jestem znow miedzy zywymi :wink: :wink: bylam odcieta od swiata :? :? Tel - NIET , Neta - NIET , i na dodatek w weekend mi komorka siadla :? :? :? Ale teraz juz jest PRAWIE wszystko w normie, dieta prawie juz tez :wink: :wink: :wink:
Jak sie zle czujesz, a sprawy nie uciekna i nie sa moze " na wczoraj " to siedz w domu pod kocem, pamietam jeszcze co to jest jak sie cierpi przy @ :wink:
-
Tagg >> bu @ to straszna rzecz, że też my kobiety, musiałyśmy zostać aż tak doświadczone przez los ;) a może by tak w skarpetki wełniane odziać stópki??
-
łoooo .. skarpetki wełniane, podusia, kołderka, herbatka i jakieś painkillery - Efciak wie co pisze .. :)
-
takich rzeczy mi nie trzeba dwa razy powtarzac :lol: Na szczescie przeczytalam dopiero po powrocie.
Pare drobnostek zalatwilam, wiec mam z glowy. Potem juz bylo tylko przyjemnie, tzn. lazenie po sklepach i zakupy. Skonczyly mi sie wszelkie balsamy do ciala i olejki, wiec sie zaopatrzylam w aptece w nowe, a potem udalo nam sie kupic dla Endrju kurtke jego ulubionej szwajcarskiej firmy Napapijri , o ktorej zawsze marzyl, ale wydac 300 euro na taka dosc cienka kurtke to dla nas jednak za duzo :? a dzisiaj wlazimy do sklepu, a tu sobie wisi ostatnia sztuka z ubieglej kolekcji, przeceniona na niecale 50 euro :D :D :D :D Ani sekundy sie nie zastanawialismy :D Nooo...i po tych wszystkich cierpieniach nalezalo mu sie cos na oslode :wink: :wink: :wink: :wink: :lol:
-----------
:arrow: kromka razowa z twarogiem i dzemem
:arrow: kawa
:arrow: 100 g wedzonego kurczaka + 2 pomidory
:arrow: szklanka soku wieloowocowego
:arrow: goracy kubek pomidorowy + bulka cebulowa
:arrow: spaghetti quattro formaggi 8) pyszota
Razem 1063 kcal
brzuch wreszcie przestal bolec..ufff......Teraz najedzona, rozgrzana, wygodnie usadowiona, zrobie sobie tylko jeszcze kubek herbaty i zostaje tu :wink: :wink: :wink: