-
kolejny zawał :( :( :( :(
w takich chwilach naprawdę doceniam całą propoagande w mediach na temat zdrowego stylu zycia, ale są biedaki które poprostu rodza sie z chorym serduchemi i tak jak pisze Kasia im tylko przeszczep pomaga :(
Duzo pozytywnej energi zostawiam byś miała siłe usmiechać sie mimo wszystko :)
To ważne aby pogodnym być nawet przy chorobie najbliższych to im podobniez pomaga :)
-
Aż strach czytać, że to już siódmy zawał i że jest jeszcze gorzej, a nadziei na otrzymanie szybko pomocy nie ma :roll: :roll: :roll: :roll: Ewa musi mimo wszystko być bardzo silna :roll: Dobrze że ma was i będziecie mogli ją wesprzeć dzisiaj. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy. No i w pewnym sensie to jej zawdzięczamy Twój powrót do odchudzania, zgrabnej figury i zdrowego życia - a reakcja łańcuchowa zadziałała i dużo dziewczyn wzięło z Ciebie wzór i zaraziło się optymizmem :) Mam nadzieję, że i Ewie Twoja obecność pomoże być twardą i oby tylko udało się wywalczyć w końcu to serce i nowe życie.... :roll: :roll:
-
Przykro mi :( Trzymajcie sie, tag.
-
-
No to dopiero jest tragedia z czymś takim 7 razy. U mnie w rodzinie nie ma jakoś zawałowców a i zbyt nerwowa tez nie jestem.
-
Ja też myślę cieplutko o Ewie. Niech postara się nie forsować zbytnio serduszka zamartwiając się.. Gosiu Tobie też przesyłam wsparcie :) Dzielna i mądra kobietka z Ciebie :) Tak wspaniale troszczysz się o innych :)
-
Gosia, dużo dobrych myśli dla Ewy. Plus olbrzymia paczka nadziei i wiary, że się uda.
A jak Twój osobisty pacjent? Bo o Twoją wagę to boję się pytać... chudzino. :wink:
-
Kochane moje, dziekuje Wam za wszystkie cieple slowa, zyczenia i za to, ze poprostu jestescie :roll: :roll: :roll: :roll: To daje tyle energii :) :) :) :) :)
zadne slowa tego nie oddadza :)
--------
Z Ewka niestety rzeczywisicie nie jest dobrze. Widzielismy ja tylko bardzo krotko, bo lezy na intensywnej. Caly czas siedzi u niej jej maz i corka, a wiadomo, ze na intensywce nie jest wskazany tlok :roll: Nie moglismy nawet z nia pogadac, bo spala kiedy przyjechalismy. :roll: Dobrze - niech odpoczywa jak najwiecej.....Mam nadzieje, ze te wszystkie nasze kciuki jej pomoga :( :roll: :roll: :roll:
----
dzis Endrju odkryl, ze moze juz jesc posilki, ktore maja inna postac niz plynna.....caly wiec dzien delektowal sie gryzieniem w miare miekkich rzeczy. Jakies slodkie bulki, chleb itd. Ja oczywisicie wraz z nim.....boszzz....po tych pieciu dniach to bylo takie dziwne uczucie miec w ustach normalne jedzenie :roll:
:arrow: serek
:arrow: kawa
:arrow: gotowane jajko
:arrow: 2 pomidory + 2 parowki (z wrazenia, ze to normalne zarcie, wchlonelam to tak szybko, ze niemal niezauwazylam co jem :shock: )
:arrow: pol litra soku owocowego
:arrow: kasza manna z musem jablkowym
:arrow: kawaleczek wedzonego kurczaka
Razem 1107 kcal (odrazu lepiej) :wink:
Juz naprawde nie mialam pomyslow :roll: Dzis byl ostatni dzien antybiotyku, od jutra wiec w dowolnej ilosci wszelkie produkty mleczne. Zrobilismy zakupy, cala bateria jogurtow juz czeka :wink:
Ufff....padnieta jestem psychicznie po tym dniu.....ide do Was troche odpoczac :roll: :roll: :roll: :roll:
-
Odpoczywaj Gosieńka, odpoczywaj...
Dobrej nocki.
-
Gosieńko, wypocznij porządnie, wyśpij się, bo po takim dniu, to musisz być naprawdę wyczerpana psychicznie ...
... a propos diety i gryzienia, to jak byłam na dC jeszcze przed erą batonów :lol: przez 21 dni i w dniu numer 22 zaczęłam gryźć, to aż się dziwiłam, że tak można :wink: :wink:
Dobranoc!