GOSIA........... :cry: :cry: :cry: :cry:
ja rozumiemm interesy i te sprawy
ale ja tu jestem raz na X czasu a ty nie masz dla mnie chwilki?
a jutro albo pojutrze??
nawet mala czarna???
Wersja do druku
GOSIA........... :cry: :cry: :cry: :cry:
ja rozumiemm interesy i te sprawy
ale ja tu jestem raz na X czasu a ty nie masz dla mnie chwilki?
a jutro albo pojutrze??
nawet mala czarna???
No to w sumie sie db zlozylo, ze nic rano nie mialas, bo to by bylo przykre ;)
Dochodz do siebie, tagus. Jak Endrju? Po tym winie i spiewie wnioskuje, ze lepiej? :)
boszzzz jaki dzien :roll: :roll: :roll: :roll: jeden z gorszych od dawna :roll:
Martucha....no mam ochote naprawde Cie kopnac w tej chwili! :twisted: Bylam dzisiaj w Kölnie, nie udalo sie nam wypasc na kawe. Ale ja nie o tym.......czy ja nie pisalam juz X razy na forum, ze ja naprawde nie sadze, zeby nam sie udalo to spotkanie, bo mam NAPRAWDE powazne problemy na glowie a do tego operacje Endrju, ktory ledwo co mowi, a co dopiero umawiac sie na obiad :? :? :? :? Przykro mi, ale pisalam o tym duzo wczesniej :? :? :roll: :roll: Nie bierz tego DO SIEBIE!
Dzis wyskoczylam na to spotkanie zawodowe, zestresowana cala, bo nie zostawialam Endrju od operacji na dluzej....no i wracam przed chwila....a on krwawi z nosa :? :? :? :? :? Odpadam juz z tym wszystkim.....
Najechetniej to bym sie zamknela na cztery spusty i dajcie mi troche spokoju!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :? :? :? :?
Ziutus...a te pijanstwo i spiew to tylko ja bylam, bo Endrju nie pije wcale, a spiewac jeszcze nie moze :wink: ehhhh
Marta...wyslalam Ci priva.
Gosia ... przykro mi z powodu Endrju ... to się chłop namęczy ... a i Ty nie masz lekko ...
Rozumiem Twoją potrzebę 'świętego spokoju' ... jak mam takie dni, to też marzę o tym, żeby wszyscy mi go dali :wink: :roll:
Trzymaj się Gosieńka :P
A Endrju lepiej? skąd ta krew z nosa? :( :(
Kasienko, napisalam Ci na priva co z Endrju :roll: Na szczescie pojechalismy odrazu do lekarza i nie dzieje sie nic zlego :roll:
Kurde...niech sie to juz skonczy....dzisiaj naprawde czuje, ze na nic juz nie mam sily. Po powrocie do domu mialam poprostu ochote usiasc i sie nazrec z tego stresu :roll: :shock: No coment :?
"szczescie w nieszczesciu" ze mam w tej chwili skopany zoladek po tym przeczyszczeniu i znioslam tylko kubek herbaty...ehhh...ide spac.....
jutro musi byc lepiej :roll:
Gosieńko, dziękuję Ci kochana za priva, już właśnie w trakcie odpisywania jestem :wink: :wink:
Śpij spokojnie kochana, jak nie zdążysz dzisiaj przeczytać mojej odp, to jutro to zrobisz :wink:
Gosia, masz nielatwo, wspolczuje. I tule. Kurcze, nieciekawie to z Endrju wyglada, jak on po poltorej tygodnia krwawi, ale skoro mowisz,z e lekarz uspokoil, to pewnie tak ma byc. Dobrze,z e to ostatnia taka operacja.
Sciskam serdecznie.
Gosiu, bardzo spokojnej soboty życzę dla Ciebie i Endrju! Oby obyło się już bez żadnych 'przygód'.... żebyś mogła odpocząć troszeczkę :wink:
Ściskam :P :P
http://i179.photobucket.com/albums/w...8/P1030277.jpg
dzisiaj troche lepiej psychicznie. Wczoraj sie naprawde niezle wystraszylam, bo jak wrocilam do domu, Endrju spal, a na poduszce struga krwi....rozumiecie chyba moj szok :? :? :?
dzisiaj mam klocka w zoladku
Marta.....jak Ty piszesz, ze ja Cie olalam, to proponuje, zebys jeszcze raz przeczytala to wszystko co napisalam....przykro mi i nie mam sily juz tego komentowac......