-
Oj wczoraj "nosiło" mnie :oops:
Ochoty za mna chodzily rozmaite i kursowałam do lodówki - na szczęćcie tylko sobie ogladałam zawartość :wink: W sumie nie zgrzeszyłam, ale było baardzo, baaaaardzo blisko :?
I bicie się z myslami : " przecież chcę pokonać wreszcie to wstrętne 63! No tak, ale nie jem i jest 63, zjem cos i też pewnie będzie 63 a trochę przyjemności będę miała..."
Tę wojnę wygrałam :lol:
Ale chyba muszę sobie pozwolić na jakieś kontrolowane szaleństwo, zeby nie pojawiło sie niekontrolowane. A może właśnie nie - zacisnąć zęby i nie dać się - sama nie wiem :?
-
Też tak mam czasami.Odwiedzam lodówke, oglądam jej zawartośc,marudze,że nic nie ma i znowu od początku :wink: :P
dobrze ,ze nie wyciągnęłaś łapki po nic mało dietetycznego :wink:
-
Takie akcje z lodowka ja tez mam :lol: :lol: :lol: Ale mam takie szczescie ze zakupy naleza do moich obowiazkow a jak ja mam wakacje to mi sie o tym eee... zapomina i w lodowce prawie nic nie ma :lol: :lol: :lol: Gorzej jesli babcia przyjdzie :wink:
-
Aga! no ale udalo sie :D Ja na szczescie nie mam takiego problemu, bo u mnie w lodowce sa SAME dietetyczne rzeczy :lol: :lol: :lol: (bo gdyby nie bylo, to by pewnie bylo juz dawno zle :lol: :lol: :lol: )
-
A u mnie w lodówce z zakazanych rzeczy:
ZAWSZE :?
:arrow: ser żółty
:arrow: serki homo dla dzieciaków
:arrow: parówki (parówkożercy he he)
:arrow: czekolada 3-5 szt. w róznych smakach - małż dba, żeby zawsze była :wink:
CZĘSTO
:arrow: salami
:arrow: kasznka
:arrow: kiełbasa wiejska
:arrow: ciasto
:arrow: dodatkowe batoniki, ciastka czekoladowe itp. itd.
I weź tu się człowieku odchudzaj :?
-
Mój mąz też zaopatruje lodówke w czekolady :evil:
Serki homo dla Kamilka tez oczywiscie musza być, ser żółty koniecznie, wedlinka, kielbaska itd...
-
:shock: :shock: :shock: u mnie to tylko co najwyzej ser plesniowy (a moze on nie jest plesniowy, tylko juz tak dlugo tam lezy :? ), ale on tak smierdzi, ze musialabym przymierac glodem, zeby go zjesc :lol: :lol: :lol:
Fakt - jak sie ma dzieci to jednak inaczej to wszystko wyglada :)
-
A ja lubie ser plesniowy :P :P :P
-
Ja tez uwielbiam ser pleśniowy.Niestety przez alergie, musialam wyeliminowac go z jadłospisu.......
-
Kinga, a jak ta alergia sie objawiala? ja tez plesniawki lubie, ale moj mily sobie ostatnio sprawil ser, na ktory ja mowie "ser z pradem", bo jak sie go do buzi wezmie, to ma taki ostry smak, jakby prad kopnal :? :? i cuuuuchnie na cala lodowke :? :? ...ze az mi sie do tej lodowki zagladac nie chce :lol: :lol: :lol: to w sumie dobrze, nie? :lol: :lol: