-
hej Agus,
pozdrwiam wtorkowo.
Wpadne jeszcze wieczorkiem :P :P bo mam zapieprz w pracy i w domku.
-
czeć
czytajšc Ciebie o tym sprzštaniu jak bym siebie widziała. też nie cierpię prasować i zbieram do ostatniego momentu przechyłu mojej ogromnej misy na prasowanie. jak już uzbiera się taka góra, ze wywraca miskę to wiadomo, że czas na prasowanie i nie ma zmiłuj.
Ja teraz w tygodniu to nie mam zbyt czasu na porzšdki ale może jeszcze wezme urlop na pištek to dokończę porzšdki wiosenne.
pozdr.
c.
(waga drgnie moja droga - w końcu musi)
-
Ja juz pojedzona jestem na dzis solidnie Kalorii 700, ale to nie wynik grzeszków, czy głodu wilczego, tylko taki plan - zabiegane będe miała popołudnie dziś i nie będę miała czasu na zjedzenie obiadu w normalnej porze. A na wczesny wieczór marzy mi sie micha jakiejś pysznej surówki
A potem znowu planuję być zabiegana, bo pare km dziś chcę "łyknąć"
Postanowiłam sobie, że jak mnie przez kwiecień zapał do biegania nie odejdzie, to kupię sobie krokomierz/pulsometr - jeszcze się nie zdecydowałam, bo każdy ma zalety i wady, a tez tak się jeszcze nie wgłebiałam, bo do końca miesiąca daleko a mój zapał lubi być słomiany
Generalnie bieganie to sport, który potrzebuje chyba najmniej gadżetów, ale mam ochotę wiedziec dokładnie ile biegam, żeby kontrolować, jak zmienia się moja wydolność. Generalnie nie mam jakiejś w miarę stałej trasy, tylko biegnę tam, gdzie mam ochotę, a potem zerkam na zegarek i sprawdzam, czy dalej biec przed siebie, czy juz wracać do domku powoli. Bo tyle o sobie wiem, że pół godziny to jest na razie mój optymalny czas - wracam wtedy trochę zmęczona ale nie wymęczona i mam energię na dalsze ćwiczenia. A, jak dalszych ćwiczeń nie planuję, to biegnę sobie tak między 40-50 min z szloną, zwariowaną końcówką, po której płuc mało nie wypluję - wiem, że to nie za dobrze, ale co tu dużo mówić - uwielbiam paść potem na dywan i nie mieć siła na rozebranie się No i wiem też, że przez te moje 30 min przebiegam teraz duuuużo dłuzszy dystans..
No właśnie, bardzo ogólne te moje wiadomości, trzeba by pomyśleć nad sprecyzowaniem
-
Ja mam 180 kcal dopiero.
A Ty już 700.....
-
witam
fajnie tak biegasz, podziwiam
milego dnia i biegania
-
Wiem ,ze juz nie bede miała czasu wejsc na forum wie zycze wam juz teraz
W związku ze zbliżającymi się świętami
Ślę moc uśmiechów z uściskami
Święconka niech dobra będzie
By ludzie Was kochali zawsze i wszędzie
Bądźcie dla wszystkich zawsze serdeczni
Mili, uprzejmi, ułożeni i grzeczni
Niech się w życiu dobrze Wam powodzi
Niech w Waszym życiu będzie brak pożarów, lawin i powodzi
Życie niech się Wam dobrze układa
EWA te życzenia Wam składa!
pozdrawiam
-
Aga ja tez ostatnio za bieganie sie zabralam, ale no wstydze sie biegac, wczoraj zakamuflowalam sie pod czapka z daszkiem i tak sasiedzi widza ze to ja, za domem mam takie odludnie miejsce - 1 'petelka' zajmuje mi jakies 15 minut, biegam 2 i nie jestem zbyt zmeczona - wczoraj milam ochote jeszcze pobiegac ale juz robilo sie ciemnawo, jak widze na horyzoncie kogos to mam stresa...
Moze powinnam sie przelamac i normalnie pobiec do parku przez dluga ulice...
To chyba nie jeste normalne ze wstydze sie biegac, razniej by mi bylo z mezem, ale nie sposób go namówic...
-
hejcia Agus,
jutro mnie juz nie bedzie na forum, wracam dopiero we wtorek.
Na Swieta zycze duzo odpoczynku, relaxu, slonka i usmiechow!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
-
przesyłam gorące pozdrowienia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki