wierzę, że Ci się uda !
;*
Wersja do druku
wierzę, że Ci się uda !
;*
Bucik i jak tam dzisiaj sampopoczucie? Lepiej trozke ? <cmok>
Trzymaj się bucik.
musisz uwierzyć, że wreszcie Ci się uda.
najważniejsze to polubić siebie, bo przecież, nie karze się obżeraniem kogoś kogo się lubi.
ale wiem jakie trudne jest polubienie siebie.
Wygrasz wojnę z jedzeniem :!:
buziak kochana :*
oł jeeee... :!: :!: :!:
pierwszy naprawde pozytywny dzień, nie chciałam pisac wcześniej, bo nie chciałam zapeszyc (a tak zazwyczaj mam, ze najpierw się pochwalę, a potem zawale... :? )
waga pokazała rano 67,5kg, co jest dla mnie rzeczą niemożliwą, więc się tym za bardzo nie przejmuje :P
sniadanie
bułeczka z jakąś szynką
jogurcik naturalny
5 ciasteczek :oops: (chciałam znowu pożrec całą paczkę, ale powiedziałam sobie, że to przecież zależy ode mnie, a ja wcale nie chcę zjeśc tych ciastek... to na plus, minusem będzie to, że wiedziałam, że prędzej czy później zjem te ciastka więc......... utopiłam je w WC mam teraz wyrzuty sumienia, za marnotrawienie jedzenia, ale nawet mi nie żal tych ciastek :twisted:
razem :arrow: 395kcal
2 śniadanie
big milk :arrow: 100kcal
obiad?
kisiel duży
3 średnie zielone jabłuszka
razem :arrow: 460kcal
kolacja
mała porcyjka gotowanego makaronu z łyżeczką cukru :arrow: 200kcal
w sumie1155kcal
spalone:
gruntowne porządki w swoim pokoju (to też wysiłek :roll: )
30 minuowy jogging
8min abs
8min pośladki
8min ramiona
8min strecz
:twisted:
No nareszcie slicznie poszlo:D tak trzymac:D
Genialne. Buciik, to jest genialne. Przecież właśnie tysiące razy zjadamy wszystko do końca z talerza, albo coś takiego, bo nam szkoda jedzenia wyrzucić, bo się zmarnuje... Trzeba się nauczyć, że lepiej niech się marnuje jedzenie niż nie zmarnowane ma marnować nam życie.
BUCIIK! GRATULUJE!!!!! :P
No i widzisz- super.
Wszystko zależy od Ciebie.
Jak masz w domu jakieś słodkości - czekolady, ciastka- to wiesz co z nimi zrób .. ?
Zrób paczuszkę i oddaj jakiemuś bezdomnemu czy dziecku. Zobaczysz jaką radośc komuś to sprawi ;)
Może to i znowu marnotrawienie, ale przynajmniej pozbędziesz się ich w przyjemniejszy sposób, robiąc dobry uczynek.
Pozbądź się ich z pola widzenia. Nie są Ci potrzebne do życia. To przez nie masz wyrzuty sumienia, to przez nie prowokujesz wymioty. A po co Ci to ? :?
debilny ten moj pomysł ?:P
pomysl jest super!!!! nie ma nic gorszego niz odchudzac sie przy pelnej lodowce :-D
Moze to i cwiczenie silnej woli, ale po co sobie samemu utrudniac zycie :-)
Ja jak nie mam na widoku tego co mogloby kusic, nie mysle tez o tym i mi sie nie chce.
Czasem sie cos je tylko dlatego, ze to jest....
pięknie bucik . wreszcie pozytywnie :)
ja mam farta, bo moja mama wiedząć ,że wyjem wszystkie slodkości nigdy nie kupuje ciastek ,cukierków , nic z tych rzeczy, a ostatnio zaprzestała pieczenia ciasta nawet (pół blachy, co to dla mnie ) 8)
nawet nie musisz mówić mamie , że masz taki wielki problem by się powstrzymać, ale zaproponuj by nic nie kupowała, bo jesteś na diecie i trudno Ci się oprzeć :?: