o jeaa to znaczy ,ze jest jeszcze szansa ze urosne hihih.. mam 18 w listopadzie ,w sumie na koniec :))
3maj sie ;)
Wersja do druku
o jeaa to znaczy ,ze jest jeszcze szansa ze urosne hihih.. mam 18 w listopadzie ,w sumie na koniec :))
3maj sie ;)
a ja mam 5 stycznia osiemnastke :D :D :D
dzisiejszy dzień był genialny :D :D :D
wprawdzie zapowiadał się źle... bardzo źle... przyznam się Wam szczerze, że miałam zjeśc dziś tylko 650kcal :? :x , ale mój limit wyczerpał się już o 14 :|
o 17 nie wytrzymałam i poszłam coś zjeśc... wszamałam jakąs kanapke, jogurt, potem pożarłam mojego jogurta który sie mroził i już miałam miec chyba ... no wiecie, ale znowu udało się mi powiedziec sobie STOP :!: :twisted: :twisted: :twisted:
skończyłam na 1165kcal :D
a teraz najlepsze... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: cwiczyłam dziś PONAD 4 GODZINY :shock: :D :D :D
nie wiem skąd wzięłam tyle siły i takiego samozaparcie, ale w ciągu tych 4 godzin wyładowałam całe napięcie, złośc i jeszcze wszystkie negatywne emocje jakie we mnie siedziały, a także i z radości, ze powiedziałam sobie stop znowu, a wcześniej to było nie do pomyślenia :D
cwiczonka:
:arrow: 30 minut intensywnego odkurzania
:arrow: 60 minut intensywnego prasowania (nawet nie wiecie jak sie można przy tym namęczyc, zwłaszcz, że moje żelazko jest zdeńka popsute i ledwo grzeje, więc musiałam naciskac jak cholera, żeby sie coś poprasowało)
:arrow: 6x 8 min strecz
:arrow: 5x 8 min brzuch
:arrow: 5x 8 min ramiona
:arrow: 1x 8 min pośladki
:arrow: 45 minut joggingu
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
w czasie tych cwiczonek wypiłam 4 litry wody mineralnej niegazowanej, więc tak co jakiś czas biegałam jeszcze do wc, więc zaliczyłam jeszcze bieganie po schodach :mrgreen:
teraz jak te wszystki emocje wypociłam, czuje się normalnie taka ... lekka, nie umiem tego nawet opisac :D jest git :twisted:
musze troche ochłonąc a potem pod lodowaty prysznic (uwielbiam :D ) i meczyk oglądac :D PORTUGALIA RULEZ :D
A JUTRO SIĘ ZWAŻE, O :!:
myśle, że zasłużyłam na mały kawałek pysznego placka drożdżowego z borówkami :D maja mama robi najlepsze :D ale to jutro bo już jest po 20 :P
olcieek musze pomyślec nad zmianą tytułu :wink:
też się dziś zmierzyłam i mam równiutkie 175cm :D wcześniej nie byłam tego pewna :oops: :D
dubel :?
Witam:*
woowww ale dalas czadu z tymi cwiczeniami:D no jestem pod wrazeniem:D
milego wieczorku;*
hih kochanie jestem z Ciebie dumna noo ! ;*
Doskonalne sobie radzisz 8)
Cholera oby, oby tak dalej :!:
;)
65kg :shock: może się waga zepsóła...
zwaze sie w srode i jak sie potwierdzi to zmienie tiker :D
65 ???????
to juz prawie koncowka pierwszego celu!!!! gratulacje!!!!!!!
dziękuje :D
jestem z siebie zadowolona, 3kg w 4 dni.... :twisted: i wcale nie głodowałam, bo jak zrobie taką prawdziwą, obiektywną średnią kaloryczną z tych 4 dni, to wychodzi.......................................... .........................................
.................................................. .........................................
.................................................. ............................1459.75kcal :D :D :D
ale żeby nie było... ja jestem na 1200 :D :D :D :P
no i to raczej nie woda, bo w sumie przez te 4 dni wyżłopałam ok. 10 litrów wody niegazowanej :D a poza tym w obowadach też mi po 2 cm pospadały, a bicepsik urósł o centymetr :D :D :D
a dziś boli mnie kark jak cholera, dziwne, bo to jedyne miejsce, którego wczoraj nie cwiczyłam :D :D :D ale to pewnie przez złą pozycje podczas snu :roll:
Bucik super, pewnie dzięki ćwiczeniom tak ładnie Ci się udaje chudnąć i zawsze jakas motywacja większa dzięki temu jest do dalszej walki.
Ja ostatnio troche zaniedbuje cwiczenia. Nawet 3 dni nie biegalam :P ciagle sie zbieram zeby wstac rano i ciagle mi nie wychodzi. Ale chyba lepiej sobie daruje to swoje postanowienie i będe biegala tak jak dotychczas - wieczorem :)
Pozdrawiam i życze dalszych sukcesów i wytrwałosci ;p
dziękuję <skromna>
ale dziś chyba dam wytchnienie swoim mięśniom i porobie ewentualnie jakieś rozciąganie :D
Nintuś 62kg widze... lol :D
ide sie teraz opalac, planuje przeczytac przy tym 2 tom potopu (zaległości lekturowe z pierwszej klasy) :P pare godzin mi zajmie, wpadne jeszcze wieczorem przed meczykim do Was
miłego, słonecznego, dietkowego dnia :D
ale dziś niedziela, więc zawsze jakieś lodowe szaleństwo dozwolone :D
a wiecie, że ja za lodami nie przepadam.... :?
zamrażam sobie za to jogobelle owocowe :D są duuuużo lepsze... dziś winogronowa :D