no i widzisz wszystko wrocilo do normy :D i jest gites , jak Polak chce to potrafi
Wersja do druku
no i widzisz wszystko wrocilo do normy :D i jest gites , jak Polak chce to potrafi
Witam;*
ja mysle ze jak sie postarasz to bedziesz miec jeszcze lepsze wymairki niz ja;P
milego dnia;*
ekhm ..
no cóż Bucik czekam na wieczorną relację i trzymam mooocno kcuiki ! ;*
uffff.... ależ ja jestem zagoniona :D
i ciesze się z tego, uwielbiam miec zapełniony czas :D
mogę powiedziec że nareszcie z dietą idzie mi dobrze, a dziś to jestem z siebie naprwde dumna :D zjadłam troche wiecej niż 1200kcal i juz miałam wszystko olac, pożrec co się da i "zacząc od jutra", ale powiedziałam sobie "STOP przecież możesz dziś nic już nie jesc, a jutro zjesc mniej i wcale nie zawale w ten sposób diety..."
oj dziewuchy cożeście ze mną zrobiły :twisted: :twisted: :twisted:
moge z czystym sercem powiedziec, ze jest pozytywnie :D :D :D
buziole, pędze na Wasze wątki bo mam spore zaległości :D
ale najpierw zmienie swoją sygnaturkę na bardzij optymistyczną :D :twisted:
hih ale faaajno :D
jestesmy z Ciebie dumne 8)
Bucik no kurcze .... nawet nie wiesz jak sie ciesze :)
mam nadzieje ze wszystko juz teraz będzie dobrze
buzka :*
super tak trzymaj :D
Ja jak zjem 1200 to tez mam takie głupawe myśli by się rzucic na lodowke, ale wiadomo, ze na tylu kcal się chudnie..
Buziak :*
No bucikk! Zaimponowalas mi, ze wiesz kiedy powiedziec STOP 8) Jak mnie napadnie taka slabosc, to pomysle o Tobie :D
dzięki :D
ja nwet nie wiem jak to zrobiłam, w życiu nie myślałam o diecie w ten sposób... może to temu, że tyle się już Waszych wypowiedzi naczytałam, że weszło mi to w krew :D
cieszę się bardzo :D
jutro mnie ciężki dzień czeka, bo mniej kaloryjek muszę dostarczyc, ale kurcze dam rade :!:
Czemu musisz mniej kalorii jutro dostarczyc? Nawet jak dzis znadlas nieco wiecej niz 1200 to nic sie nie stalo :) Pomysl, ilu rzezy dzis nie zjadlas! O te wszstkie rzeczy jestes szczuplejsza :)
Tak ogolnie to GRATULACJE i na prawde sie ciesze, ze udalo Ci sie przezwyciezyc dola :)
:oops: O maj got, coś mi nie wyszło z jasnością wyrażania się :oops: Jak najbardziej chwalona! Się zachwyciłam, bo to takie banalne rozwiązanie, a tak trudno przychodzi przekonać się do niego. A przecież nie mamy wcale ustawowego obowiązku jedzenia wszystkiego i potem zadręczania się wyrzutami sumienia. Ten żal, przed wyrzuceniem/zmarnowaniem/oddaniem jest niemądry i trzeba się go oduczyć. I dlatego to jest genialne, to Twoje (i jak widzę nie tylko) rozwiązanie. :)Cytat:
Zamieszczone przez buciik
hej hej :D
Ja u Ciebie first raz ehym.. no widze ze jest calkiem spoko :> ladnie sobie radzisz.. wlasnie to jest najwazniejsze ,zeby umiec powiedziec sobie stop.. Bo czasem sa takie chwile i chyba kazdy je ma.. ze z jednej niewinnej czekolady zrobi sie winnych 10 8) (ja tak miewam huhuh loL) ale juz rzadziej bo.. te niewinne czekolady mi sie juz nie zdarzaja.. wole niezaczynac bo wiem jak sie skonczy .. no na weekend otwieram ta slodka czesc szafki ale oczywiscie nize zeby wyzrec sie za caly tydzien :D:D
powodzenia i tak 3maj 8) :lol:
123mr to wyrzucanie to nie jest dobry sposób, ale już oddanie całkiem fajny :D
boxerekk u mnie właśnie wszystko zaczyna sie od słodyczy... najpierw jem 5 małych ciasteczek i wliczam w limit 100kcal potem myśle, srał to pies, zjem całą paczke i policzę w limit 500kcal ,a potem to juz leci wszystko pokolei... oczywiście wcale nie w limicie...
orzechowa bo ja jestem na 1200kcal i takiego schiza mam, ze jak jednego dnia przekroczyłam limit o ileś tam kalorii to następnego dnia tą nadwyżkę odejmuje od limitu... no niestety tak mam i z tego sie szybko nie wylecze... :roll: :?
ogólnie dziś zapowiada się bardzo pozytywny dzień, ale znowu bardzo upalny...
zaplanowałam sobie dziś rozciąganie (10x 8min strecz, po 5 rano i wieczorem :D ) bo jakoś tak wszystko mnie boli :?
wiesz co zmień temat na napewno mi się uda a nie może .. ;)
Mi się wydaje, ze jednak wyrzucenie jednak lepsze, niż w rzucenie w siebie :)Cytat:
Zamieszczone przez buciik
No a jak już od tych 1200 kcal, odejmujesz karniaki to jednak nie niżej niż do 1000, dobra? Tak, będzie bezpieczniej na wszelki wypadek :)
Pozytywnie, pozytywnie. Oby tak dalej :wink:
A chciałam dodać, że ostatnio wzięło mnie żeby się zmierzyć tj. wzrost, okazało się, że urosłam 2 cm :roll: (177 cm :roll: ) ...
myślałam, że taka staruszka jak ja :P już nie rośnie :twisted:
hym to ile ty masz lat, ze urosłaś jeszcze ? :P
Ja przestałąm w szóstej klasie podstawówki, no może jeszcze minalmalne zrywy były gdzieś po drodze ;)
DObra wywnioskowalam że masz 18 lat po nicku 8)
chyba sie nie mylę :P
witam;*
jaktam dietka;>??
milego dnia;
Olciek niespełna 18 :wink:
Największy skok wzrostowy miałam jakoś w 2 gimnazjum. Potem w 1 liceum tylko cm czy 2. Wiesz mnie też to zdziwiło :P :roll:
o jeaa to znaczy ,ze jest jeszcze szansa ze urosne hihih.. mam 18 w listopadzie ,w sumie na koniec :))
3maj sie ;)
a ja mam 5 stycznia osiemnastke :D :D :D
dzisiejszy dzień był genialny :D :D :D
wprawdzie zapowiadał się źle... bardzo źle... przyznam się Wam szczerze, że miałam zjeśc dziś tylko 650kcal :? :x , ale mój limit wyczerpał się już o 14 :|
o 17 nie wytrzymałam i poszłam coś zjeśc... wszamałam jakąs kanapke, jogurt, potem pożarłam mojego jogurta który sie mroził i już miałam miec chyba ... no wiecie, ale znowu udało się mi powiedziec sobie STOP :!: :twisted: :twisted: :twisted:
skończyłam na 1165kcal :D
a teraz najlepsze... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: cwiczyłam dziś PONAD 4 GODZINY :shock: :D :D :D
nie wiem skąd wzięłam tyle siły i takiego samozaparcie, ale w ciągu tych 4 godzin wyładowałam całe napięcie, złośc i jeszcze wszystkie negatywne emocje jakie we mnie siedziały, a także i z radości, ze powiedziałam sobie stop znowu, a wcześniej to było nie do pomyślenia :D
cwiczonka:
:arrow: 30 minut intensywnego odkurzania
:arrow: 60 minut intensywnego prasowania (nawet nie wiecie jak sie można przy tym namęczyc, zwłaszcz, że moje żelazko jest zdeńka popsute i ledwo grzeje, więc musiałam naciskac jak cholera, żeby sie coś poprasowało)
:arrow: 6x 8 min strecz
:arrow: 5x 8 min brzuch
:arrow: 5x 8 min ramiona
:arrow: 1x 8 min pośladki
:arrow: 45 minut joggingu
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
w czasie tych cwiczonek wypiłam 4 litry wody mineralnej niegazowanej, więc tak co jakiś czas biegałam jeszcze do wc, więc zaliczyłam jeszcze bieganie po schodach :mrgreen:
teraz jak te wszystki emocje wypociłam, czuje się normalnie taka ... lekka, nie umiem tego nawet opisac :D jest git :twisted:
musze troche ochłonąc a potem pod lodowaty prysznic (uwielbiam :D ) i meczyk oglądac :D PORTUGALIA RULEZ :D
A JUTRO SIĘ ZWAŻE, O :!:
myśle, że zasłużyłam na mały kawałek pysznego placka drożdżowego z borówkami :D maja mama robi najlepsze :D ale to jutro bo już jest po 20 :P
olcieek musze pomyślec nad zmianą tytułu :wink:
też się dziś zmierzyłam i mam równiutkie 175cm :D wcześniej nie byłam tego pewna :oops: :D
dubel :?
Witam:*
woowww ale dalas czadu z tymi cwiczeniami:D no jestem pod wrazeniem:D
milego wieczorku;*
hih kochanie jestem z Ciebie dumna noo ! ;*
Doskonalne sobie radzisz 8)
Cholera oby, oby tak dalej :!:
;)
65kg :shock: może się waga zepsóła...
zwaze sie w srode i jak sie potwierdzi to zmienie tiker :D
65 ???????
to juz prawie koncowka pierwszego celu!!!! gratulacje!!!!!!!
dziękuje :D
jestem z siebie zadowolona, 3kg w 4 dni.... :twisted: i wcale nie głodowałam, bo jak zrobie taką prawdziwą, obiektywną średnią kaloryczną z tych 4 dni, to wychodzi.......................................... .........................................
.................................................. .........................................
.................................................. ............................1459.75kcal :D :D :D
ale żeby nie było... ja jestem na 1200 :D :D :D :P
no i to raczej nie woda, bo w sumie przez te 4 dni wyżłopałam ok. 10 litrów wody niegazowanej :D a poza tym w obowadach też mi po 2 cm pospadały, a bicepsik urósł o centymetr :D :D :D
a dziś boli mnie kark jak cholera, dziwne, bo to jedyne miejsce, którego wczoraj nie cwiczyłam :D :D :D ale to pewnie przez złą pozycje podczas snu :roll:
Bucik super, pewnie dzięki ćwiczeniom tak ładnie Ci się udaje chudnąć i zawsze jakas motywacja większa dzięki temu jest do dalszej walki.
Ja ostatnio troche zaniedbuje cwiczenia. Nawet 3 dni nie biegalam :P ciagle sie zbieram zeby wstac rano i ciagle mi nie wychodzi. Ale chyba lepiej sobie daruje to swoje postanowienie i będe biegala tak jak dotychczas - wieczorem :)
Pozdrawiam i życze dalszych sukcesów i wytrwałosci ;p
dziękuję <skromna>
ale dziś chyba dam wytchnienie swoim mięśniom i porobie ewentualnie jakieś rozciąganie :D
Nintuś 62kg widze... lol :D
ide sie teraz opalac, planuje przeczytac przy tym 2 tom potopu (zaległości lekturowe z pierwszej klasy) :P pare godzin mi zajmie, wpadne jeszcze wieczorem przed meczykim do Was
miłego, słonecznego, dietkowego dnia :D
ale dziś niedziela, więc zawsze jakieś lodowe szaleństwo dozwolone :D
a wiecie, że ja za lodami nie przepadam.... :?
zamrażam sobie za to jogobelle owocowe :D są duuuużo lepsze... dziś winogronowa :D
a co tam, 65kg piechtą nie chodzi :D
zmieniam tiiker
kolejne ważenie za tydzien :D
hih ale fajnie 8)
osz Ty zdolna schudlas tak szybko :d a ile cwiczylas ...4 h ja pitole :shock: szOOk ale tez normalnie brawa sie nalezom ekhym.. kurde poszlabym na rower ale juz jest 40 stopni.. to ja podziekuje..
a propos : 4 godziny i co? zero zakwasow? mozesz jeszcze sie ruszac ? :lol:
Przypomnialo mi sie jak kiedys z moja siostra bez zadnego przygotowania, zrobilysmy po 200 przysiadow....nastepnego dnia nie moglysmy zejsc po schodach :?
nie pamietam kiedy ostatnio miałam zakwasy
ja mam bardzo gietkie mięsnie
no i cwicze od 2 lat juz
to sie przyzwyczaiły do wysiłku fizycznego
30 minutowy jogging to codziennosc juz:)
poza tym zawszze sie rozciągam :D
wczoraj jedna czwarta tych cwiczen to było rozciąganie :D
Jeśli odchudzanie bedzie CI szło tak łądnie jak odchudzanie to efekt murowany ! 8)
chyba chciałaś powiedziec "jak cwiczenia" :D
dziś juz nie mam na nic siły, wczoraj miałam odpoczywac ale cwiczyłam, dziś troche tez, ale padam, musze odpocząc i zregenerowac mięśnie... jeszcze sobie cos nadwyreze, naciągne i dopiero po cwiczeniach bedzie
jeszcze dodatkowo boli bo wczoraj sie opalałam w godzinach 11-14 wiec jestem poparzono-opalona :D :? :x :evil: ech...
ide sie brac za sprzatanie, dzis dzien napięty na full, uwielbiam takie :D
Super bucik, 4h :shock: podziwiam podziwiam.
Ja się waże w czwartek rano :lol: miejmy nadzieję że się uśmiechnę.
Zawsze jestem w szoku jak ktos pisze, że biega sobie 30min.... dla Ciebie normalka, a dla mnie to mega wyczyn, siadam po 10mnutach nawet wolnego biegu .... szacuneczek :wink:
A wiesz, przeczytałam na poprzedniej stronie,że masz osiemnastkę 5stycznia ,.... hehhe ja mam dwa dni po Tobie, bo 7stycznia :P ale jak narazie mi się nie śpieszy :roll:
Tak trzymać :!:
Ojj też uwielbiam jak dizen jest napięty planowo i ruchowo, czyl taki gdzie czasu sięn ie ma ..
Wtedy człowiek tak nie myśli o tym cholernym żarciu :?
No a Ty dobrze robisz, że robisz przerwe od wysiłku xD
BO jak byś sie przetrenowała to by było niezaciekawie :P
NO to 3m sie ;*
Bucik :arrow: bardzo dobrze robisz, bo lepiej jest pocwiczyc raz a dużo i co drugi dzien niz codziennie po troszku ale chyba nie musze Ci tego mówic.
Tutaj niektórym to chyba naprawde nie ma co radzic bo tu kazdy expert od odchudzania. Chyba przerzuce sie na pamietniczki nowicjuszek :twisted: