:( :( :( :( :( :(
Wersja do druku
:( :( :( :( :( :(
to opowiem wam jak było
pogrzeb był skromny a jednak katolicki, w domu pogrzebowym na powązkach.
sporo ludzi, sporo starszych ludzi
Babcia - Irena Kulińska była wieloletnią nauczycielką zasłużoną dla ZNP i kilku innych grup nauczycielskich
napisała kilka tomików wierszy, w tym jeden - ostatni
Gdybym miała umrzeć jutro
kilka było odczytanych na cmentarzu - między innymi przez Ryszarda Jakubisiaka - aktualnego dyrektora teatru Powszechnego - jej ucznia ,którego sama zaciągneła do kółka teatralnego :)
By lo wielu ludzi, dla ktorych w pewnym momencie zycia stala sie kims ważnym,
ludzi, których przeprowadzała przez romantyzm i dwudziestolecie międzywojenne
a także tych, którym tłumaczyła różnicę miedzy łagrem a lagrem
Sama maturę zrobiła na tajnych kompletach tuż przed Powstaniem
w prezencie od rodziców dostała placki ziemniaczane, bo ojciec na tę okazję załatwił butelke oleju
i taka babcia nam umarła.
po pogrzebie pomagałam im w domu przy przyjęciu i w porządkach po przyjeciu
I dobrze.
A teraz kawałek wiersza
(bo potem poszlam do domu pakowac ksiązki - zajmują prawie tyle miejsca co ubrania, 2 torby i 2 walizki - i znalazłam jej ostatni tomik z dedykacją)
Wigilia 1944
Łzy kaszy jaglanej
na ziemniaczanym placku
liczyły nieobecnych
wątły ogień
w żelaznym piecyku
płonął gorącą nadzieją
czarny chleb podniesiony rangi opłatka
stawał się biały
wszyscy wierzyli w cuda
Gdybym miała umrzec jutro
Gdybym miała umrzeć jutro
chciałabym dziś zrobić wam pranie
wtopić w was swoją miłość
i usmażyć wam kotletów na trzy dni
Gdybym miała umrzeć jutro
z gorzkim lekceważeniem
Spojrzałabym na swoje klęski
na rozjechane szyny pragnień i realizacji
Gdybym miała umrzeć jutro
wszystkie plusy i minusy
stałyby się znakiem równania
a ja promieniem czasu
toczącym się w nicość
Chciałabym
aby pozostawił wam swoje ciepło
To był podobno dobry film
Wnikłam sobą w ciepło twojego ramienia
rzęsy chwytały pocałunki oddechów
sto razy myliłeś się
licząc moje palce
na przyjaznej poręczy krzesła
i spijając ścieżki pragnień
z moich dłoni
To był naprawdę dobry film
***
Tyle jest słów prawdziwych,
które nie mówią prawdy
związków
które nikogo nie wiążą
gestów pojednania
które nie umieją jednać
tyle rąk
a wesprzeć się nie ma na czym
Aniu ...
te wiersze są piękne .... bardzo mnie wzruszył "Gdybym miała umrzeć jutro"....
Odeszła wspaniała Kobieta, wartościowy i dobry Człowiek, ale już na zawsze pozostanie w Waszych sercach, w Waszych myślach a to znaczy, że nadal będzie żyła w Waszych duszach i choć nie będzie mogła fizycznie być obok Was, to już na zawsze będzie z Wami!
Tak żal, gdy odchodzą TACY ludzie ... :( :( :( :(
Miała tyle lat, ile ma mój Dziadziuś, ale on póki co, ma się dobrze. Czasami jednak sobie myślę, że moi dziadkowie są już w takim wieku, że ....
Spokojnej soboty Aniu.
dzien dobry ! w tak piekny dzien
wstalam o 10 poszlam do sklepu, zjadlam sniadanie, teraz w lodowce robią sie lody (truskawki lód i jogurt naturalny)
robi sie pranie
wydepilowałam sie (niezła gimnastyka)
i teraz siedze sobie i pracuje,
moze wybiore sie do sklepu na wieksze zakupy
a moze sprawdze, jak działa eleclerc i jego zakupy internetowe
wtedy mogłabym zamówić mleko, wodę, proszek do prania i pomidory w puszkach i inne takie :):):):)
i nie nosic ich
Pozdrawiam
Ania
Wiersze cudne!! bardzo mi sie podobaja! i w ogole podoba mi sie to co o niej napisalas!
jak zakupy przez internet?
MIŁEGO DNIA
to fakt, zakupy przez internet do dobrodziejstwo.....nie trzeba tyle dzwigac :roll: :roll: zwlaszcza jakies kartony mleka, wody, sloiki czy ziemniaki...ufff....Pomijajac juz sam fakt, ze jak sie wlezie do marketu, to zawsze sie czlowiek na cos skusi :wink:
witajcie
dokładnie tak!!!
weszłam na strone leclerca i tam jest skleponline
w ktorym kupilam :
12 butelek muszynianki ,
6kg proszku do prania
6l soku i inne tego typu gadżety
płyny do czyszczenia róznych okolic domu i w ogóle
to przekroczylam 40 kg :)
zajęlo mi to moze 20 minut a dwie godziny pozniej zakupy byly juz w domu!!
kosztowalo mnie to 20zl
i chyba bedzie to moja ulubiona forma zakupowania
bo nie znosze dżwigac
a zamiast zakupow sprzątnelam w lazience
i tez wyszlo mi na plus
po 17 moj szwagier przywiozl ksiazki ktore spakowalam wczoraj
oczywiscie musialam w trybie ekspresowym wypakowac je, zeby walizki znow wrocily puste do domu i teraz mam sterte ksiązek na łóżku
bo dopiero wrocilam z grila u kolezanki
gril był roboczo towarzyski
najpierw jedzenie, potem towarzyskość :)
troche tego jedzenia
w sumie jakby podliczyc to zjadlam dzisiaj:
2 kanapki na sniadanie i jedną jeszcze przed wyjsciem
jogurt naturalny z truskawkami zamrozony
kawałek karkówki troche salatki i troche paluszkow i warzyw
i teraz pije ciepłą herbatke, bo zmarzłam w nocnym
Pozdrawiam po leniwie=pracowitym dniu
aaaa i zrobilam kawe mrożoną
albo lepiej frappe
sama to wymyslilam, wiec moge polecic od serca:
najpierw kawe sie robi i słodzi jak ktoś lubi i ona sobie stygnie
kawa moze (powinna) byc mocna albo bardzo mocna :)
w tym czasie wstawiam kubek mleka do zamrażalnika
po 30minutach wyjmuje mleko i lekko ubijam (nawet łyzeczką :) )
do niego leciutko wlewam ostudzoną kawe albo ostudzoną odrobine kawy, bo jest bardzo mocna
i powstaje cos w rodzaju frape
przy okazji chłodne i smaczne :)
a z naszego (dietowego) punktu widzenia, ma to plusy takie, ze mozna wszystko skontrolowac, = ilosc mleka, tłustość mleka, ilosć cukru albo słodzika
a deserek wychodzi mniam !!
http://www.sevensheaven.nl/images/pr...r_smile_02.jpg
Aniu, cudnej niedzieli życzę 8) 8) pozdrawiam cieplutko :D :D :D
Kiedyś też robiłam zakupy spożywcze przez necik, ale odkąd mamy autko i nie muszę dźwigać, to już tak nie kupuję :wink:
oo takie frappe to pyszne :D
a ja przewaznie robie tak ze mleko + kawe zalana wrzatkiem wrzucam do termomixu i miksujei sie pianka pyszna robi :D aha i jeszcze lod!