-
Hihi Boxerku jak zjedza tą czekoladę to przynajmniej będą 2 kostki czekolady do przodu ;) Zazdroszczę Ci tego, bo ja tak nie moge sobie świadomie odłożyć na inny dzień, bo zaraz sobie myślę że i tak czy tak to zjem prędzej czy później no i w rezultacie rzucam się na to od razu, jak Ty to robisz? :P A potem jeszcze 2 kostki i jeszcze dwie... dlatego ja kompletnie muszę rezygnować ze słodyczy jak mam diete...
-
Narobiłas mi smaku na czekoladę :):):) Łobuz jesteś :D ja dziś na weselu chyba sobie pojem i popiję ale nie zamierzam sie aż tak bardzo przejmować :D:D ja tez mieszkam na wsi i nie załuję :D
-
Boxerek zwiększaj sobie kalorie, nie na 3 tysiące, ale zwiększaj. Inaczej dorobisz się jojo, pomyśl tylko, że po wakacjach jednak odpadnie Ci trochę aktywności, lepiej powoli przyzwyczaić organizm do mniejszych różnic. Jak będziesz się mniej ruszać, to będziesz miała z czego obciąć spożycie, teraz nie ma szans. Zastosuj procedurę wychodzenia z diety, co tydzień 100 więcej. I będziesz spokojnie chudła dalej.
-
Hej :D
Dziewczyny mają rację, zwiększaj sobie dietę :)
Spalasz baaaaardzo dużo, ja spalam mniej jem sporo
więcej i nie tyję :D Musisz stopniowo zwiększać sobie dawkę kalorii
bo te włosy to pierwszy objaw, że coś nie tak.
Byłam ostatnio u fryzjera i dowiedziałam się, że na każde osłabienie
organizmu pierwsze reagują właśnie włosy i wypadają :(
Fajnie, że masz klimę, nie przezięb się tylko przez duże różnice
temperatur wewnątrz domku i na zewnątrz :D
Ślicznie ćwiczysz - zawsze po wizycie w Twoim wątku mam
silną motywację i biegnę poćwiczyć :D
Uściski :wink:
-
Ja mam dość czekolady... :( Normalnie juz mi niedobrze jak sobie pomyślę- bleeeeeee :x Nio fajnie- dowiadujesz sie że ćwicząc w ten sposób powinnaś (żeby gdzieś nie zemdleć) jeść jakieś 2000 kaloriów :D Niom albo rybka albo akwarium- albo jesz dużo i dużo cwiczysz, albo jesz malutko, ale prawie w ogóle nie ćwiczysz :!: :twisted: Weż przyklad z Kaching- naszej Agatki (buzi;*). Wiem że czytasz jej pamietnik.
POWODZONKA I ZDROWEGO ODCHUDZANKA!!!
-
hej dziewczyny :*
Jejku ja dopiero wrocilam z tej przejazdzki jachtem..ale byl wypas ...boshe widzialam takie piekne rezydencje..i te dziekie plaze.. te dzikie lasy palmowe normalnie wszystko jak z jakiegos cudownego filmu!! A pozniej zatrzymalismy sie w Daytona Beach na lunch w przecudownej przystani..i po lunchu wszyscy wskoczyli do basenu zeby sie orzezwic..i posiedzieli w jacuzzy ..uhh bylo super.. Jutro znowu jakis wypad..do znajomych ciotki..i of course wszyscy zaproszeni..ehh bedzie zarcie a fuj i co ja biedna zrobie ?? Ok szybko sie wyspowiadam i ide odpoczac bo jestem wymeczona
sniadanie
:arrow: platki owsiane (160 kcal)
lunch:
:arrow: ryba grilowana (malo) 1/4 bulki ,salata z jakims tam sosem ..i pol ogorka (taki se lunch zamowilam ehh.. nie wiem ile to mialo z 350kcal mysle..)
obiad
:arrow: jeszcze nie bylo ,ale bedzie chyba ryz i cos tam..chyba RYBA ..zoNk dwie ryby dzis bede jesc ehh..
ZJEDZONE: napewno bedzie 1 000 lub wiecej
Aktywnosc fizyczna : dzis niestety zerowa.. noi dup_a nie chce mi sie i koniec ,jutro zreszta tez..
Dobra kobity ja jestem wymordowana dzisiejszym sloncem i w ogole wycieczka..ide odpoczac.. buska dla was milej nocy do jutra... Jutro tez wszystkich odwiedze.. :*
-
super zazdroszcze ci wycieczki.. musiala byc fantastyczna :) a nawet z dieta ci dzisiaj poszlo rowniez fantastycznie :) gratulje.. ja dzisiaj skusilam sie na malutka paczke 20 pare gramow chipsow :) a co mi tam heeh tylko 130 kalori..pozdrawiam :)
-
..ehh musialam napisac jeszcze cos bo czuje sie tragicznie .. komu sie chce niech przeczyta :( :twisted:
Po przyjezdzie z wycieczki (calkiem fajnej) wszyscy padnieci ,odpoczywali... Noi moja mama pyta ciotke co bedzie na obiad ,Ona odpowiedziala ze "ahh..nic .." no to ja mowie ,ze zjem w takim razie sobie lody..(w mojim mozgu zapalila sie lampka ,ze dzis ,wlasnie dzis jest dzien w ktorym moje spokojnie nazrec sie wkoncu mega duzej ilosci lodow bo mam wolne 500kcal.. ) .Moja mama tez poprosila.. No to szczesliwa jak nigdy juz nalozylam fure lodow (ok.200kcal ) i rownie szczesliwa zajadalam sie z mama na tarasie.. Noi kiedy skonczylam i mialam isc juz nakladac sobie kolejna porcje ..tym razem jeszcze wieksza ..uslyszalam ze ciotka cos do cholery smazy :!: No szlag trafil mnie na miejscu.. Wparowalam do kuchni ,a ta obiad robi.. no to juz w ogole rozlozylam rece.. Ale ok..noi co teraz zrobie ..przeciez bede musiala zjesc ,moje nekania matki ,ze jestem napchana i nie chce mi sie jesc na nic sie zdaly :!: ..
Wkurzylam sie potwornie ,poszlam do garazu i wygrzebalam jakies bylejakie rolki mojego 10-cio letniego kuzyna.. Chyba nie musze mowic ,ze byly za male bo to normalne.. Ja mam rozmiar 41 a On :?: chyba z 4 lub 3 razy mniejszy.. no i co to mnie niezniechecilo..Wcisnelam swoje syry w te male cos i otworzylam drzwi do ..jak sie okazalo :piekla :twisted: ..Na dworze upal ,goronczka ,rowne 43 stopnie ..slonce grzalo nieprzerwanie ale co tam ,niestrudzony BOX idzie na rolki spalac nedzne 200kcal z lodow !! .. Poszlam ,tak dziewczyny poszlam.. jezdzilam jak pokraka ,lalo sie ze mnie potu ktoredy tylko moglo ,ja co sekunda a nawet co pol sekundy spogladalam w zegarek i modlilam sie zeby chociaz te 30 minut minelo.. Dobra .. wytrzymalam 40 minut !!Szok.. przed samymi drzwiami poprostu padlam na morde ze tak powiem ,ze zmeczenia..
Noi co .. przyszlam akurat na ten nieszczesny obiad ,nalesniki suche (takie bez tluszczu One sa ) +malutko ryzu +fasola ..+pieczarki ktore wyciagelam i troche sera zoltego ..malutkie to byly porcje i skromniutko tego wszystkiego.. Zjadlam w sumie 1/2takich nalesnikow ..zlozonych na dwa z prawie niczym... bo bylo tego ryzu i w ogole tyle co nic.. ciotka chciala mi wcisnac trzeciego -na chama ,ale sie nie dalam .. pozniej juz mi prawie ladowala ryz na talerz to sie postawilam (wkoncu) .. noi dobra ,zjadlam jeszcze salatke z ogorka i pomidora (nedzne kalorie.. wiecej zdrowia ehym) ..
Cholera jasna ,dzisiejszy dzien byl porazka ,jestem zalamana ,ja niepoplywalam ..ja niepojezdzilam na rowerku..ja dzis tylko 4litery wozilam ..Ja jestem do kitu i ja zjadlam tez do kitu.. Jedyne co JA zrobilam dzis pozytecznego to pojezdzilam 40 minut w zamalych rolkach i w 43 stopniowym zabojczym florydzkim upale..
Jutro ..co bedzie jutro nie wiem ,na sama mysl mam marzenie scietej glowy.. Jutro mamy zaproszenie do znajomej mojej ciotki.. I co ..bedzie do zarcia :?: Ja nie musze zgadywac ,ja to juz wiem :arrow: PIZZA...nie wiem co ja tam zrobie do cholera ..poprostu nie wiem ,wykituje ,dostane szalu ,rozniose cala chalupe albo udam napad padaczki :shock: ..Chryste ratuj bo ja zgine w tych nedznych kaloriach :!:
Boze rozpisalam sie jak debil ,ale co poradze..-debilem jestem .Nie wiem komu sie w ogole bedzie chcialo takie pierdy czytac ,ale moze jacys wytrwali sie znajda..No nic.. ide teraz pomarudzic nad sadlem ,napewno przytylam ,napewno ,wiem to ,bo to nielogiczne ,przeciez dzis nic nie cwiczylam do cholery ,nic ,zastalam sie jak stara baba za piecem i nie ruszylam sadlem ani w lewo ani w prawo.. jestem okropna :/ to grzech.. do cholery a jutro to samo..
Wiecie co.. mam tylko jedna malutka nadzieje .. ze jakis TYSIAK mi wyszedl.. z tego co liczylam to na OKO jakos to tak wyszlo ,ale czort wie ile mial ten lunch.. ehh
Moje nowe motto : "NIenawidze weekendow ,nienawidze florydy" ..
Pozdrawiam i milej nocy laski :* Bo wy w przeciwienstwie do mnie ,laskami jestescie ..
-
e tam nie jest tak źle, Floryda piękna jest, a lody na 100% juz spaliłaś.Nie rozpaczaj, ja mam dzisiaj 1500 kalorii nadprogramowych...... :cry:
-
oj kochana moja... to ze nic dzisiaj nie robilas nie oznacza ze przytylas :* ja to widze tak... masz strasznie duzo ruchu i co go zazdroszcze :) basen bieganie..boziu ja bym w zyciu dobrowolnie nie poszla biegac ;) basen co daje najlepsze efekty i kazdy ci to powiem tym bardziej 2 godziny :shock: i rowerek ktory robi dobrze na uda itd... i napewno nawet jak bys nie trzymala diety to nie przytylas bys :) ja mimo tego ze dawniej nie trzymalam diety.. i troszke minimalnie cwiczylam nie przytylam ani kg.. wiec nie martw sie niczym... przyjedzisz do pl.. nie dosc ze zrobisz duzo wrazenie to jeszcze bedzie o wiele kg mniej ;) pzoatym tes bym chciala wazyc 60 pare kilo hie hie.. nie przejmuj sie laska i ciesz sie tym..tym ze poglas sobie poplywac jachtem ( zazdroszcze :P) ze idziesz do jakies fajnen pizzeri w pl napewno takich nie ma :) postaraj sie spojrzec na to z innej strony.. pozdrawiam i zycze ci udanego dnia jutro :) nie lam sie !
ps. sorki za bledy :P