Kazdy rozstep oznacza POSTEP!!

witam .. :lol:

to bedzie moj pamietnik ,potrzebuje tego bo moze wkoncu cos wplynie na to ze wkoncu zaczne sie kontrolowac z tym przekletym zarciem!! Ogladalam przed chwila dzial "przed i po" masakra.. az serce szybciej bije kiedy pomysle ze i ja moge przejsc taka przemiane !! A jaki to czlowiek musi byc szczesliwy ..ahh :cry:

Nie ma na co czekac trzeba zaczynac jak najszybciej !!

Jak narazie od 2 tygodni regularnie biegam nadczczo 20 minut , pozniej po sniadanku plywam 1 godzinke i po lunchu plywam druga godzinke , a wieczorem jezdze na rowerku stacjonarnym 30 minut ,diety niestety nie moge stosowac to jest najgorsze ..ale staram sie nie jesc slodyczy ..(staram i to jest najgorsze) .

Nie cwicze w weekendy ,wtedy odsypiam poranne wstawanie noi tez nie mecze sie ..
W weekendy pozwalam sobie na troche slodyczy (lody etc.) No ale dzis to masakra od rana juz cos zre ,chodzby przegryzam winogron !! Nie potrafie zamknac tej geby i nie zrec no boze swiety co mam z tym zrobic !! Jak mam schudnac jak moja wlasna wola jest do kitu??(zwlaszcza przed okresem juz w ogole..)

Nie wiem ,boze nie wiem mam nadzieje ze schudne te 10 kilo!! i wkoncu wszystkie ciotki przestana mowic na mnie Paczus ... :cry:

:cry: ze mna koniec .. jestem beznadziejna ,do kitu ,po co ja w ogole komu :( skoro nawet sama nie potrafie zapanowac nad wlasnym "glodem" ktorego praktycznie nie ma ?!

po co tyle jem skoro nie jestem w ogole glodna.. i ta reka.. co chwile odslaniam brzuch i widze wielkie sadlo ... :roll: ..

dzis zjadlam juz duzo ..
:arrow: platki z mlekiem sojowym i z bananem swiezym (nawet byla mala dokladka)
:arrow: winogrona (duzo!!!)
:arrow: migdaly !! (tez duzo )
:arrow: 3 kromki chleba razowego posmarowane jakims serkiem ,na to ser plesniowy ,pomidor ,jajko ,chrzanik ,rzerzucha (masakra)
:arrow: ciastka (dwa bycze polane czekolada i jakies tam ..)
:arrow: dwa kawalki ciasta cytrynowego (porazka totalna)
:arrow: jedna czekolada ale taka naprawde bardzo slodka z nadzieniem takim z orzechow laskowych bodajze..
:arrow: brzoskwinia
:arrow: jedna szklanka wody (o boze powinno byc z 10!! jak nie 30)
:arrow: A NA OBIAD :arrow: PIZZA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pieknie sie dzien zaczol i pieknie sie skonczy ,szkoda tylko ze nie potrafie powstrzymac lap przed zarciem i pewnie zanim bedzie obiad pochlone jeszcze ptasie mleczko czy moze czekolady lub inne ciasteczka znajdujace sie calkiem blisko bo w kuchni... porazka totalna.. z tego wszystkiego plywalam 2 h .. za takie zarcie powinnam plywac 10 h ... :cry:

czesc
ja tez jestem na pierwszym dniu diety
i od razu zalozylam, ze nei bede sobie robić wyrzutów.
Kiedyś chorowałam na bulimie i każdy kęs, był dla mnie wyrzutem sumienia
ale skoro moglam go tez fizycznie wyrzucic, to jakos wiecej jadlam
potem mialam wyrzuty sumienia i wymioty

Nie przejmuj sie, po prostu jutro
wyrzuc tę czekolade
i zjedz tylko jedno ciastko
i to juz bedzie dobrze!!!

A pojutrze zamiast pizzy zamów sałatke

I sie nie przejmuj i nie rezygnuj
tylko DO PRZODU i CORAZ LEPIEJ MA BYĆ
jezeli nie jest dobrze,
to zrób tak, zeby bylo coraz lepiej!!

Napisz cos o sobie, ile masz lat i jak bardzo chcesz schudnąć:)

witaj aniakuleczka

moze i masz racje ,tyle ze ja i tak bede miec te wyrzuty sumienia nawet jesli jutro bede bardzo uwazac na to co jem i wiecej spale kalorii niz spozyje to i tak bede myslec o wczorajszym dniu ze gdyby nie taka wpadka to byloby lzej na brzuchu!! i co zrobic ,no ale co zjedzone to strawione a w czesci odlozone.. nic nie poradze..

Tez kiedys mialam takie problemy cos podobnego do bulimi a moze jej poczatki ale zaraz z tym skonczylam ,naczytalam sie tyle o tym ze zeby zolkna i w ogole watroba siada no wszystko ,wymiotowalam chyba z 4 razy to nieduzo ale ciesze sie ze mnie to nie wciagnelo ...Ale wiesz mialam nawet takie odpaly ze sitkowalam zupe przez sitko (wiesz zimna zupa to tluszcz plywa takie kropki i moze przesitkowac) i dopiero pozniej podgrzewalam i jadlam (glupota!!)

Odchudzam sie w sumie juz ponad 2 lata ,napoczatku to byl spontan bo jezdzilam na rowerze TAK poprostu a ze schudlam 7 kilo to postanowilam wage utrzymac noi sie zaczelo.. cwiczenia ,mordoleki etc.. Rok temu na wakacjach zapuscilam sie masakrycznie i przytylam 10 kilo!! Kazdy w szkole mi mowil ze "o jak przytylas " nie moglam tego zniesc tymbardziej ze to moj wrazliwy punkt .. znowu zaczelam cwiczenia i katorgi ..schudlam moze z 5 kilo ale znowu przyszly nawet nie wiem kiedy ,teraz nie moge sie ich pozbyc..

Mam w tym roku 18 lat (listopad) ,170 cm wzrostu i waze 68 kg .. Wiem ze sa osoby wazace wiecej ale niestety moja budowa (gruszka) strasznie uwydatnia te moje zatluszczone nogi i cztery litery :cry: Musze schudnac te 10 kg ,musze i koniec kropka..
Mam na to cale wakacje ,bo nie chce znowu uslyszec na poczatku roku jak to przytylam !!..

Ale jak mam radzic sobie ze slaboscia do slodyczy ??(zwlaszcza czas przed okresem)!!! Musze jakos wytrzymac !! ..Jutro nowy dzien :arrow: lepszy dzien :!: :!: :?

ups wyslalo sie dwa razy wiec ..edytowalam takie tam byle co :roll:

Napewno bedzie lepszy

Bardzo uważaj z tym odchudzaniem

mialam 15lat i wazylam 70kg
w 1 klasie liceum zaczelam sie odchudzac, bo nowa szkola, nowi ludzie itd.....
w 2 klasie liceum wazylam 85-90kg
a przeciez caly rok sie odchudzalam !!
no i tak wlasnei dziala efekt jojo

wiec stawiaj nie na wynik, a na zmiane myslenia o sobie, jedzeniu i swoim ciele!!
i nie rób sobie wyrzutów, od tego jeszcze nikt nie schudł!!
od wyrzutów sumienia rosnie tylko smutek i poczucie bezsensu
i najlepiej się ten smutek zagryza czekoladą

Pozdrawiam

:cry: wiesz co ? masz swieta racje :!: smutek zagryza sie czekolada ... :twisted:

napisz mi cos o sobie ,teraz Ty :wink: jestem ciekawa

totalna porazka wczorajszego wieczoru :arrow: tort kremowy super extra slodki i pewnie tak rowniez kaloryczny :roll: o godzinie 21.20 :!:

wylondowalam na przyjeciu urodzinowym i o... a i jeszcze micha owocow ..
nie chce pamietac wczorajszego dnia :!:

____________
Dzis to jeszcze nie koniec dnia ale juz jestem po :
:arrow: platki z mlekiem sojowym
:arrow: dwie male kromki chleba razowego z pomidorem ,serkiem zoltym i plesniowym i jakims tam do smarowania
:arrow: gruszka

jeszcze czeka mnie obiad... :twisted:

:arrow: Aktywnosc fizyczna dzis:
:arrow: narazie nic specjalnego ,bylam na plazy i wskakiwalam w fale oceanu ,ale nie plywalam (rekiny :!: :!: i okropnie slono..)

Planuje jednak poplywac dzis 2h w basenie i pojezdzic na rowerq 30 minut ale nie wiem czy plan sie spelni ... :twisted: do kitu z takim odchudzaniem :cry:

_________________
:arrow: druga czesc dnia

Obiad :
:arrow: ziemniaki mlode (chyba z 4) ,salata (mm duzo salaty z pomidorkiem .cebulka,ogorasem etc. samo zdrowie ) ,piers z kurczaka grilowana (zjadlam tylko pol ,nienawidze miesa :!: )

Dzis jakis dobry dzien bo wyszlo mi ze zjadlam tylko ok. 900 kcal 8) jakas nowosc hehe

Aktywnosc fizyczna:
:arrow: 2 h plywania bez przerwy :wink: ,jeszcze napewno zrobie rowerek stacj. 30 minut :!: I to bedzie wszystko na dzis

ooo to jesteś w jakimś fajnym miejscu!! :)
zazdroszcze
ja dzisiaj tylko spacer po lazienkach i troche na rowerze :)

uu przypomniały mi sie moje napady i te tony jedzenia, bez smaku ,byle jak byle gdzie ,byle co ,ból brzucha z przejedzenia, ale w końcu uwierzyłam w siebie , wystarczyła jedna impreza i jeden facet ,uwierzyłąm wtedy że mogę ,że dam radę, że jestem extra laska ale jeszcze będzie lepiej jak zrzuce pare kilo no i na dietce jestem juz 2 tygodnie i w końcu żyje ,naprawde żyję ,życzę ci też samych sukcesów i nie załamuj się ja uż tyle życia straciłam na smutki i wiem jak jest.

Napisałaś:

"diety niestety nie moge stosowac to jest najgorsze"

dlaczego nie możesz? Dlatego, że nie umiesz? Bo raczej o zdrowie nie chodzi, bo można dobrać dietę do siebie.

Dużo ćwiczysz, więc jakbyś wzięła się za siebie to w szybkim czasie byś schudła zbędne kilogramy.

Jeżeli masz napad na coś słodkiego zjedz jabłko, albo te winogrona. Zamiast lodów wybierz sorbet i wyjdzie na plus.
Nie mów o sobie, że jesteś beznadziejna i do kitu, bo po pierwsze nie jesteś, a po drugie nie tędy droga do ładnej figury.
Pozdrawiam Cię :* i życzę powodzenia i wytrwałości.

aaa i taka uwaga ode mnie: kiedyś byłam uzależniona od pizzy, kfc, maca, chipsów i czekolady. Jednak od 2 tygodni nie miałam nic takiego w ustach. Przez kilka pierwszych dni było ciężko (!!) i sięgałam wtedy po jabłko albo szklankę zimnej wody, a teraz ochota mi prawie przeminęła i czuję się dobrze bez tych kalorycznych bomb. To jest kwestia przyzwyczajenia - przyzwyczaj się do innego sposobu odżywiania. :)

roxxxy :arrow: no nie moge stosowac diety bo.. moze to dziwnie zabrzmmi ale mama mi nie pozwoli za rzadne skarby .. moja siostra wpadla w anoreksje jakies 3 lata temu i chyba rozumiesz ..dalej choruje a moja mama juz wysiada przy tym psychicznie ,zreszta moj tato tez ... jak ja tylko cos wspomne ze bede sie odchudzac to odrazu slysze kazanie i mama prawie placze ze druga corka chce sobie zniszczyc zycie i szybciej umrzec .. :cry: to jest straszne co dzieje sie z moja siostra dlatego wole nie zwalac sie rodzicom na glowe jeszcze z moim problemem. Dlatego postawilam na sport i zakaz slodyczy ,a jem ich bardzo duzo ,zobaczymy co z tego bedzie

aniakuleczka :arrow: hehe kazdy wysilek jest dobry ,nawet spacer ,a rower to przeciez super impreza wiec co Ty sie martwisz mala :?: Ja odczekam az ulozy mi sie obiad i moze za godzinke pojde posmigam 30 minutek na stacjonarnym :!:

brawurka1988 :arrow: heh jestes moj rocznik i jeszcze masz nick mojej ulubionej bohaterki atomowek :lol: ..Widzisz ,tobie sie udalo ..mi narazie ciezko odstawic slodycze ale staram sie ,no dzis musze sie pochwalic ze nic nie tknelam hehe ..oby tak dalej ..wiadomo ze nie zawsze jest z gorki.. Jak to sie mowi.. raz pod wozem raz w nawozie hehehe :lol:

:*

umc umc ...

Zjadlam dotychczas:
:arrow: platki z mlekiem sojowym
:arrow: chleb (ale taka ogromna kromka ze wyszly z niej dwie ,no to dwie kromki ciemnego pieczywa z pomidorkiem serkiem plesniowym ,rzerzucha i kropeczka keczupu ,a i jakis serek do smarowania
:arrow: gruszka nieduza
:arrow: 3 kuleczki winogrona

Aktywnosc fizyczna :
:arrow: poranne bieganie (23 minutki -->moge biegac nawet 40 minut ale rozlozylam sobie to wszystko na tygodnie i pomalu dodaje po pare minut zeby nieprzeciazac kolan)
:arrow: plywanie w sumie 2 h (no 1h i 50 minut ale co tam.. )

narazie to tyle... 8)

Z tą brawurka fajna historia była ,raz nasza wychowawczyni w gimnazjum kazała nam stare zdjecia przynieś ,ja przyniosłam jak byłam małym bobaskiem o okrągłęj buźce iduuuuuuuuuuuuuuuuuuuużżżżżyyyych zielonych oczach od razu kumpele skojarzyły to z brawurka z atomówek:P
Eh cieżko z ta chorobą wstyd sie przyznać ale miałąm jej początki i gdyby nie napady to nie wiem czy nie wazyłabym tera z 30 kg ,bo moje odchudzanie wyglądąło tak że zawsze chciałam schudnać 5 kg więc nawet jak wazyłam 48kg to i tak chciałam miec 5 kg mniej, poprostu ogranicz śłodycze ,przecież to są tylko zbedne dodtaki a nie pełnowartościowe jedzenie no i oczywiście sport:D

Cytat:

---

jak ja tylko cos wspomne ze bede sie odchudzac to odrazu slysze kazanie i mama prawie placze ze druga corka chce sobie zniszczyc zycie i szybciej umrzec ..

---

Nie wiem czy zależy Ci w ogóle na stosowaniu diety, bo tego nie wyczytałam, ale po rozmowie z rodzicami mogłabyś ich przekonać, że to dla Twojego zdrowia i że dieta, którą lekarz przepisze nie będzie miała tak tragicznych skutków.

Tak czy owak dobrze, że dużo się ruszasz i starasz się ograniczać słodycze!! :)
Życzę powodzenia!!

hehe brawurka no to niezla z Ciebie atomowka musze przyznac :lol: ahh z tymi chorobami to tez .. bloto z mozgu sie robi i niewiadomo juz co myslec :cry:

roxxxy :arrow: wiesz ja bym poszla na diete chetnie ale naprawde juz tyle razy rozmawialam na ten temat z rodzicami no niestety nic z tego dlatego musze duzo cwiczyc.. a mi sie nie chce ..i co tu zrobic?? albo nie zawssze mam czas.. ale jakos daje rade ,staram cieszyc sie z tego ze chociaz poszlam na spaceer...

________
II polowa dnia (koszmarna...)
:arrow: aktywnosc fizyczna : zadna brawo dla mnie :twisted: no ale w ciagu dnia plywalam 2 h noi biegalam Ok zawsze cos 8)
:arrow: po lunchu ,bylam na plazy tam musialam wrecz zjesc 4 malutkie ciasteczka (tluste jak sie pozniej okazalo) bo na plazy czestowala moja kuzynka ciasteczkami i ja mowie nie dziekuje ,a moja mama przy calej rodzinie musiala wypalic "Nie bo Ona boji sie ze przytyje :!: " wkurzylam sie i wzielam ciastka i gryzlam jej nad glowa ...wrrr nienawidze tematu o jedzeniu :!: :!: :twisted:
:arrow: po powrocie do domu OBIAD :!: Mialo byc spaghetti ale wujek sie pomylil i ugotowal kluski do rosolu hahaha ,juz zjedlismy .. z sosem :( ale trroche zostawilam .. i tak matka sie czepiala :twisted: ..

:arrow: MOZE zaraz pojde pojezdzic na rowerku ,ale to moze bo cokolwiek robie czy plywam ,czy biegam czy wlasnie ide na rower to sie zaraz dziwnie patrza.. matko sport to przeciez niezbrodnia.. tak samo jak nie chce jesc slodyczy .. a po co mi One?? co moze sa zdrowe?? jak nie chce to nie musze ,no ale nie co tam trzeba cos dogadac :!:
Nienawidze takich sytuacji ,nienawidze takich dni !!

ide czyms sie zajac... :((:*

Nom jedzenie i dieta to śliski temat ,zwłaszcza jeżeli znajomi mówia po co się mam odchudzać przecież świetnie wyglądam, ale ja im na to bo się odchudzam i dbam aby sie zdrowo odżywiać ,wczoraj kumpel wyjechoł na mnie ,bo w rozmowie doszło przez przypadek na temata odchudzania, że mam figure osy ,a ja w śmiech , w sumie dużo ludzi uważa że jestem szczupła a jak mówię ile waże robią ,oczy a jak im mówie na ile mi dają zawsze średnio 5-10 kg dają mi mniej ,poprostu mam taką już naturę i budowę ciała.Ja tam mam spoko z mamą bo wiem że mi nie wcisnie jedzenia i ze ja sama sobie robie posiłki, więc w tej kwestii jest spoko.

To ruuuuszaj się duuuużo!! :D
Mi strasznie gorąco, więc pewnie zaraz na basen pójdę. :) Innj aktywności u mnie brak, bo za ciepło :P
zawsze coś:)
pozdrawiam

hehe brawurka bo Ty pewnie jestes chuderlak a tylko Ci sie wydaje ,ze tak nie jest :) ..Fajnie masz z tymi posiklami ..ja niestety tak nie moge ehh!! :((

roxxxy ruszam sie ruszam jak najwiecej ,juz biegalam dzis i 2 h plywalam a u mnie dopiero 11.37 AM :)

pozdrawiam :lol:

Wow, to ładnie :D No to nic nie mówiłam, oby tak dalej! :)
pozdrawiam

roxxxy no ba :P

a tak w ogole to zjadlam do tej pory :
:arrow: platki z mlekiem sojowym + pol banana

LUNCH :arrow: 3 kromki ciemnego chlebka ,z serem plesniowym(kocham go) ,pomidorkiem i rzerzucha ..a i kapka keczupu(to moj standart kanapki)
:arrow: pol banana
:arrow: jablko


Jeszcze pojezdze 30 min na rowerku stacjonarnym a pozniej obiad a fuu. ale zero slodyczy i to sie liczy :D

Witaj ;)

dzieki za odwiedziny ;*

widzę, że tutaj dieta to troszkę problem bo rodzice przeciwni..W sumie i tak bardzo ładnie sobie radzisz. Dużo się ruszasz, ćwiczysz.
Nie zwracaj uwagi na głupie docinki tylko rób to co uwazasz za słuszen.
Odstawilaś słodycze i dobrze. Burzą się - a co im tam do tego !
Postaw się ! :P

buźka ;*

olcieek rowniez dziekuje za odwiedzinki . No wlasnie ,wiesz mysle ze i bez dietki dam rade ,bo zawsze mi sie tak udawalo ,bez diety tylko cwiczenia i raz nawet takim sposobem schudlam 8 kilo :lol: .. Trzeba sie rzeczywiscie postawic z tymi slodkosciami i koniec ,moja sprawa -fakt :))

:!: A podsumowujac dzisiejszy dzien :!:

To juz napisze wszystko:

Sniadanie:
:arrow: platki z mlekiem sojowym i pol banana do tego (platki rozne wymieszalam :P)
Lunch:
:arrow: 3 kromki chleba razowego + pomidor +ser plesniowy +cos do smarowania (jakis serek organiczny) +kapka keczupu ,pol banana ,jablko
Obiad:
:arrow: ziemniaki (nieduzo) gotowane ,salata z pomidorem ,ogorkiem ,serkiem mozzarella ,rzodkiewka ,szczypiorem (nieduzo chyba kalori co?)

Po obiadku zjadlam dwie male porcje salatki owocowej (swiezy ananas ,mango ,borowki i winogrona ,ale naprawde nie duzo ,zreszta to owoce samo zdrowie )

:!: Aktwynosc fizyczna :caly dzien
:arrow: bieganie poranne (23 minuty)
:arrow: plywanie 2 h naraz
:arrow: rower stacjonarny -30 minut

to wszystko ,milego dnia (nocy) :*

z ta dieta to troche szkoda ze ci sie nie uda..ale nie ma co sie podowac i robic komus przykrosc... dobrze ze sie ruszasz, masz duzo ruchu na codzien i tak trzymac :] mi sie 1,5 roku temu udalo schudnac bez diety, tes mialam tylko cwiczenia..glownie dlugie spacery ( nie samemu hie hie ;)) bez diety mozesz nawet schudnac... jedz 4-5 razy dzienie po malych porcjach i napewno ci sie uda..pozdrawiam :)

Jeśli rzeczywiście dieta odpada, to zrezygnuj całkowicie ze słodyczy. Wiem, jakie to trudne, bo jestem słodyczożercą okropnym ;) ale jak się kilka dni przecierpi, to potem nie chce się ich już tak bardzo! No i właśnie ja po kiku dniach niejedzenia nawet bym nie mogła zjeść za dużo słodkiego, bo zaczynam mieć świadomośc jak mi się to wszystko odkłada no i po prostu szkoda zaprzepaszczać tych kilku dni :)

Ale namotałam :P

3mam za Ciebie kciuki, będę odwiedzać :)

UDA SIĘ!

Ćwicz , ćwicz i jeszcze raz ćwicz, nawet bez diety ,ja kiedyś nie miałąm diety tylko bardzo dużo ćwiczyłam i udało mi sie zrzucić spokojnie 5 kg:D a takim chudzielcem nie jestem w sumie ma sie te 63 kg przy wzroście 165cm.

Czesc:). Wiesz u mnie nie tak kolorowo jak się wydaje...Sadni gorsze i lepsze, własciwie to wole opisywac te lepsze, bardziej mnie to motywuje. Aktualnie chce mi się żreć. Nawet nie jesc, bo zjadłam juz 700 kcall wiec głodna nie moge byc. A dopiero godzina 13:00:( I jak tu się nie załamac?

Kurxze.... jak Ci zazdroszcze tych ćwiczen:) Ahh zeby mi sie tak chcialo:P

w sumie bez diety też mozna dac radę ;)
Przecież nie trzeba liczyć kalorii żeby schudnąc.
Jedz tylko zdrowo, no i racjonalnie.
O ruchu mowić nie musze bo widzę że sie nieźle ruszasz 8)

no i zadam chyba głupie pytanie -jesteś wegetarianką .. ? :P

olcieek cwicze cwicze hehe ,staram sie jak moge ,a co do pytania to wiesz.. chetnie bym nia zostala - ale moja mama kaze mi zrec miecho ale tylko kurczaka chociaz ostatnio juz nawet kurczaka nie zjem ,ale jak nikt nie nalega to nie ruszam miesa -nienawidze ble ble ble zaraz widze biedne zwierzatko na talerzu i nie smakuje mi to..

sukienkaaa71 a tam gadasz jest dobrze u Ciebie :)

brawurka1988 cwicze :D dzis juz brakuje mi tylko 30 min. rowerka .. a zaraz obiad uhh ..

GameMouse ja tez jestem slodyczozreca hahaha ja nie moge sie opanowac ,czasem jest pare dni luzu a nagle bach i juz siedze w szafce z czekoladkami masakra...

kasiorek18 ja tez juz raz schudlam bez diety i wiem ze uda mi sie ponownie :))


dzieki za odwiedzinki :!:

Podsumowanie dnia :

:!: Sniadanie :
:arrow: platki z mlekiem sojowym +pol banana
:!: Lunch
:arrow: 1 kromka chleba ciemnego tostowego + serek jakis do smarowania light +2 plastry pomidorka
:arrow: troche salaty z pomidorem ,rzodkiewka i ogorkiem
:arrow: pare kuleczek winogrona
:!: Obiad
:arrow: ziemniaki smazone (o boshe) ale nieduzo ,jajko sadzone ,buraczki takie no wiadomo jakie no..,a i 4 malenkie marchewki dla dzieci takie

AA zjadlam jeszcze jogurt (fat free mial tylko 100kcal ) i jabluszko :wink:

:!: Aktywnosc fizyczna :
:arrow: poranne bieganie (23 minuty)
:arrow: plywanie (2h naraz)
:arrow: rowerek stacjonarny -30 minut
pozdrawiam :D

z dieta i cwiczeniami idzie ci swietnie :) tes bym sobie chetnie poplywala ale nie ma gdzie pozatym narazie nie pokaze sie w kostumie kompielowym hhehe.. w sumie to z ta dieta nie jest tak zle. nie chodze glodna itd... bo badz co badz ta zupka jest raczej sycaca.. dzisiaj ja zmiksowalam i "wypilam" wiecej niz wczoraj takze jest ok..ale juz czekam na dzien jutrzejszy.. kokos i groszek z puszki mniam mniam :) pozdrawiam

Witaj!

Dziękuje za odwiedzinki u mnie :] Brawa za tyle ruchu - naprawde jestem pod wrażeniem. Oby tak dalej ;) A jeśli chodzi o jedzonko.. to ja nic Ci doradze innego, jak tylko całkowite ograniczenie słodkości i proby jedzenia zdrowszych rzeczy, z tych które podaje Ci rodzinka. To chyba tyle! :roll: :wink:
Skąd jesteś? Bo z tego co piszesz, to chyba mieszkasz za granicą czo?
Zobaczysz napewno się uda !!!

pozdrawiam :*

witam;*

no no no slicznie ci idzie:D

milego dnia;*

heh rozumiem Twoja niechęć do mięsa.
Ja też taka mam, ale jem. I ogolnie też raczej tylko drób. U mnie w domu oszczędza się inne zwierzaki- jak świnki i krówki xD czasem tylko schab jest.. np. dzisiaj coś czuje że bedzie :P

no i mnie sie tez zdaje że mieszkasz za granica cio ? ;)


dobra życze udanego dnia ;*

olcieek no u mnie wlasnie podobnie jest z tym miechem w domu ,ale ja nawet juz na kurczaka patrzec nie moge ani na indyka.. poprostu ja z calego serca nienawidze jesc miesa a jak juz musze to kazdy kes sprawia mi tyle "bolu" ze glowa boli..naszczescie wczoraj mialam jajo sadzone oll jea:D

Ahh tak jestem teraz za granica ale tylko na wakacjach ,tzn wracalm 21 sierpnia do domu i skonczy sie basen :cry: Jestem na florydzie :lol:

grubasek1992 tez witam ,i dzieki za zagladniecie .. nawzajem milego dnia :D:*

kaching hej ,dzieki ze wpadlas tez do mnie.. Z tym ruchem to staram sie jak moge ,byle nie wrocic grubsza niz wyjechalam hehe.. troche mnie zaczynaja nudzic te cwiczenia ale nie poddam sie i koniec kropka :!: .Staram sie nie jesc slodkosci jak najbarrdziej ale czasem to trudne.. .Juz pisalam wyzej ze na wakacjach jestem w ameryce hhyhhy
,pozdrawiam rowniez :*


kasiorek18 wiesz ja tam sobie plywam i mam gdzies kto na mnie patrzy ,bo moze tylko wujek ciocia i dzieci ,tak to jest wysoki plot i hola nikt mnie nie widzi hihih..A zupa mixowana -lubie takie ,ale i tak chodzilabym glodna :) pozdrawiam :)

_______________________
Uhh a ja niedawno wstalam ,troche mi sie przysnelo i poszlam 30 minut pozniej biegac..ale byla duchota :!: Myslalam ze umre.. no ale jakos wybiegalam te 23 minuty ,przyszlam i zjadlam sniadanko ..zaraz pojde plywac.. tylko pogoda cos kiczowata.. pozdrawiam :roll:

To fajnie wakacje musisz mieć! :D
Ja dziś do Warszawy wróciłam i w domu siedzę, ale jużw niedzielę wyjeżdzam na obóz. :D
Wegetarianką jesteś? 8)

Pozdrawiam serdecznie :*

no, boxxx rzeczywiscie masz fajne wakacje
tylko jak rodzice nie zabrali Ci znajomych
to mozesz sie troche nudzic... ja też bym pływała:)

jutro wyjezdzam w tatry na weekend!!! JUPI
nei wiem, jak tam z dietą będzie
ale napewno wysilek będzie gigantyczny!!!

Fajnie masz ja kocham podrózować ale nie lubie wracać do tych samych miejsc, ćwicz ćwicz bo inaczej przyjde tam i ci coś zrobie :D jak ci się nudzą jakieś ćwiczenia to zrób inne urozmaicenie musi być.

ahh fajne fajne ..wakacje ale serio to nudze sie no ale co zrobie jakos to bedzie :)

narazie tylko biegalam i plywalam tylko 1.5 h (a moze az a nie tylko :) kazdy wysilek jest wskazany hehe..) ale wieczorem dorobie 30 minutek :))

Ahh ale wam fajnie z tymi obozami.. ja juz bym chciala w domq byc.. ehh jeszcze troche..

Tylko 1,5 godziny pływania? To wielkie aż, boxerekk opanuj się. Osobiście to nawet myślę, że to trochę nudne tak pływać i pływać ;)