-
Heej
Wiesz, moze nie skakałam ze szczęścia do sufitu ale też nie panikowałam gdy przekroczyłam limit. O te 100 kcal czy tam 500. Dla mnie przekroczeniem limitu jest zjedzenie 3-4 tysięcy. Wtedy to można dopiero mieć wyrzuty sumienia.
Nie wierze że brzuch Ci 'napęczniał'. Taa ciekawe od czego.
Każdy na trudniejsze okresy, Ty i tak dobrze się trzymasz bo gdy ja nie mam motywacji i silnej woli to zaczyna się wielkie obżarstwo...
-
Najważniejsze to nie przeginać z dietką w żadną stronę... bo zbyt mała ilość jedzenia nie jest dobra, ale znowu rzucanie się i objadanie tez niezbyt dobre... nawet wychodząc z diety powinno topniowo zwiększać sie limit o 100 kcal... no ale wiadomo, że teaoria z praktyką zadko kiedy idze w parze ;). Jak przegiełas to nie wkurzaj się na siebie bo to niewiele zmieni, tylko do roboty i dalej nei grzesz ;). I tak idze Ci świetnie :D
Duża buźka!!
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/KE032.jpg
-
heh Boxerku, źle zrozumiaąłś moje słowa.
po prostu za bardzo sie przejmujesz tą dietą. chyba nie chcesz żeby jedzenie stało się Twoją obsesją. wiesz czym grozi utrata kontroli. masz doskonały przykład przed własnym nosem - swoja siostre.
nie popełnij tego samego błedu co ona.
no i głowa do góy klopsie :*
udanego dnia :)
-
Podpisuje sie po dziewczynami.Nie ma co dramatyzowac.Wiem,ze przekroczenie limitu kalorii oslabia motywacje, ale u Ciebie nie ma takiej możliwosci, tym bardziej że ( powtórze sie), sprzątanie to kawał ciężkiej i wyczerpującej pracy.Ja na Twoim miejscu darowałabym sobie po 8 godzinach męczarni , bieganie. :oops:
Nie daj sie obsesji dietowej i nie gniewaj sie na nas, bo wszystkie jestesmy z Toba i nie ma w naszych wypowiedziach nic złośliwego.Poprostu martwimy sie o Ciebie. :!:
Buziaki Młoda :wink:
-
Ładnie wczoraj Ci poszło z dietą no i to bieganie też fajnie 40 minut :P A @ może w końcu przyjdzie czasem trzeba dłuuugo czekać:/
-
ojj Ty pewnie biedna juz wykończona tą robota jesteś ! :*
trzymaj sie tam jakoś skarbie :*
spokojnej nocy ;)
-
No właśnie, nie chodzi o to żeby Ci dokuczyć, tylko żebys zrozumiała że dieta nie może aż tak rządzić Twoim życiem. Bo to może się źle skończyć.
Jak tam poszła robotka?
Trzymaj się, buźka :*
-
no boxer - daj jakis glos :wink:
-
to samo chciałam napisac- Boxerek odezwij się :!: :!: :!: :!:
-
Hehe.. to bylo dobre.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Niech gowniarz wie co mu wolno a co nie :D :D :D Na mysl o tych babeczkach slinka mi pociekla :lol: Ale nic - wytrzymam :wink: :wink: :wink: