Hej dziewczynki!! Jak każda z nas mam problem ze swoim wyglądem... nie piszę, że mam problem z nadwagą bo wagi 64kg przy 170cm wzrostu chyba niemożna nazwać nadwagą... no może lekką. W każdym razie nie o wagę się tu rozchodzi, a o figurę, którą mam fatalnąPostanowiłam więc to zmienić. Od dzisiaj jestem na diecie... na 1000kcal. Miała być kopenhaska ale żal mi tego okresu, kiedy można najeść się truskaweczek i innych owoców... więc może w sierpniu się zmobilizuję. Mam zamiar też ćwiczyć... 100 brzuszków dziennie... to sobie obiecałam... może coś więcej ale z moim zapałem to i to będzie sukces. Mam nadzieję, że wspomożecie mnie w tej walce. Pozdrawiam. Buziaczki
P.S. Napisałam, że waga nie jest dla mnie ważna, ale musze postawic sobie, jakiś cel, który chcę osiągnąć... zawsze wtedy łatwiej. Więc dążę do 50kg... z góry wiem że mi się nie uda. Ale może chociaż 55![]()
Zakładki