-
Martix witam po przerwie. :lol: Gratuluje że masz w sobie tyle samozaparcia ja niestety cierpię na jego brak i codziennie muszę zjadać czekoladę batoniki i ciasteczka nie wiem jak sobie tego odmówić. Kupiłam sobie magnez może to coś pomoże... :oops: przynajmniej duchowo
-
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
pochorowalam sie, polozylam do lozka i oczywiscie zarłam... nie moglam przestac jesc :!: :!: :!: :!: :!:
wstyd mi :oops: tak minel mi piatek i sobota
dzis juz tak sobie nie dam, zreszta i tak wszystko juz zjadlam co bylo do zjedzenia :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
staralam sie jak moglam opanowac glod, ale nie moglam, zamienialam chociaz slodycze na kanapki, jajka, i wszystko co mi w lapy wpadlo
byle by nie wcisnac w siebie czekolady :!:
chyba zblizaja sie te okropne dnie...
-
Dzień dobry :D
I tu u ciebie ze zdrówkiem nie najlepiej :? Co za paskudny czas :!:
Mam nadzieje, że dzis będzie lepiej :!: :D
Pozdrawiam :D
-
dzieki Aga
a teraz spis z wczoraj:
spalone 81 kcal, lepiej tyle niz nic :wink:
zjedzone:
-3 kromki z serem, salata
-zupa, zapiekanka z ziemniakow, nawet nie za duzo :shock:
-4 kostki wiecie czego :!: :!: :!: :!: :!:
-bułka, ser, pasta warzywna (sama zrobilam :D ), salata
-kakao sama rowniez zrobilam, wiec niezbyt slodkie
-
Nooo Matrix.. wazne zebys zdrowa byla.. a potem wszystko spalisz.. troche poskaczesz.. pomachasz nogami.. i rekami.. cokolwiek tam zrobisz bedzie dobrze...
Goraco cie pozdrawiam tak poniedzialkowo .. i duuuzo wytrwalosci i optymizmu zycze.
.. a jesli chodzi o czekolade.. to ja mam takie ataki.. ze chyba moglabym cala sama zezrec.. i nawet by mnie nie zemdlilo.. walcze z tym od tygodnia jak dziki osiol.. ale nie da rady.. jem w ramach limitu 2 kostki..i koniec.
-
oj niedobrze niedobrze ale wydaje mi się że żeby wyzdrowieć też potrzeba energi więc może to zdrowiejąc spalasz??? :lol:
-
Hej, a moze tak najlepiej nie kupowac czekolady,co? :wink:
Pozdrawiam!
-
hejka :)
zdrowiej szybciutko...
mnie też zażarło :roll: ale co tam...
te piekielne kostki... może łatwiej zamienić je na krązki... np ryżowe :P :D
3maj się ciepluuuteńko :*
-
witajcie
pokasluje troche i smarkam ale spoko
dzis dostalam sie do lekarza i... wywalili mnie z gabinetu bo.. nie mam kartki ze jestem ubezpieczona... porazka systemu :shock:
dzis:
spalone 760 kcal na marszu :shock: (do pracy, spowrotem, do feralnego lekarza)
zjedzone:
-kromka z pasta jarzynowa
--//-
-kromka z serem
--//-
-2 wafelki (male podluzne)
-kubek barszczu x2, zapiekanka z ziemniakow
-1,5 wafelka princepolo... nie wiem czemu, chyba z rozpaczy :cry:
-kilka lykow kwasneo mleka
-
Skąd ja to znam z tymi lekarzami.... :roll: :evil:
Ale nie przejmuj się systemem :!: Zdrowiej szybciutko :!: :D Pozdrawiam :D :D :D
-
oj... nierozpaczać mi tu... każdy system ma jakieś błędy... mam nadzieję że nie toniesz w morzu zasmarkanych chusteczątek ;) ciepłe picie i troszkę powietrza... a kataruch uleci... jak nie w 7dni to w tydzień ;)
-
hej Matrix.. jak tam wtorek i dietkowanie... i smarkanie z tego co czytam??? Trabisz w te chusteczki i trabisz.. smaruj nos kremem.. bo za pare dni.. bedzie smiesznie czerwony.. pozdrawiam..i powrotu do zdrowia zycze.
-
witajcie w mojej bajce :D
nie <odpukać> nie jestem przeziębiona, to rutynowa wizyta w związku z kręgosłupem
ale dziś miałam pechowy dzień...
poszłam na rano do lekarza i co? okazało się, że pomyliłam termin :x
brzuch mnie bolał pół dnia, czemu? nie wiem...
spalone: ~350 kcal marszem (ale mam zakwasy :roll: )
zjedzone:
w pracy coś koło bułki z serem, sałatą, banan
po pracy kubek barszczu x 2, spagettii, baton
nie wiem czemu ten baton, nawet nie miałam ochoty go jeść, sam wszedł...
ale jestem zmachana po pracy... niby 8h ale strasznie męczące, może nie jestem przyzwyczajona jeszcze? kazdy dzien punkt 6.00 witam slowem na k... :shock:
-
weszlam dzis na wage, w pizamce, waga wskazala na ... 70kg :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
przesune lekko suwaczek w te strone :D
-
Suuuuuuuuuuper.. czyli wyczuwam kolejny spadek wagi.. no fantastycznie.. takie niespodzianki to lubie najbardziej.... romantyczny nastroj.. jakas fajna muzyczka w tle.. ja i waga.. sam na sam... rozbieram sie.. zostaje w samych majtach.. i wchodze na nia.. a tu kolejna niespodzianka.. znow troche mniej....... cuuuuuuuudoooo....
ehhh.. milej srody. I zapisuj te terminy w kalendarzu.. ja po dwoch pomylkach tez juz tak robie.. Buzka..
-
GRATULUJĘ!!!! :D :D :D :D
I bardzo się cieszę :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Matrix :D gratuluje i bardzo sie ciesze :) i sie piatku nie moge doczekac bo matrix w telewizji ;) :D:D:D
ty witasz dzien slowem na K a ja na CH ;) cholera jasna ;) :D
milego dnia, dietkowania i usmiechow na buzi dzisiaj :*
-
witajcie :D
spalone: 630 kcal marszem, czesc z tego z butelka o,5 wody (aby raczki byly ladne:) )dzis byla prawa reka, jutro bedzie lewa
zjedzone:
w pracy 4 kromki z serem, 1 jajko, lisc salaty, 2 banany
w domu kubek barszczu, spagetii, ok 10 kostek czekolady :!:
kefir kubek
a teraz lulu, padam ze zmeczenia :?
-
witaj Matrix :)
pewnie zmeczona wiec szybciutko :) faaajne dzisiaj menu ;) ale czekoladka ;)
no co ;) czasami mozna :d
i dobranoc :) wyspij sie,. zebys miala sily na jutro :)
buziaczki
-
dzisiejszy dzionek:
spalone > 300 marszem
zjedzone:
praca: ok 4,5 kromki z pasta warzywna, salata, banan, pol ciastka (dawali)
po: zur, 3 jajka, talerz knedli z cukrem, 10 kostek czekolady, bulka z serem, kefir...
zarlam jak szalona... zgadnijmy czemu.... :?
-
PIĄTEK :!: :!: :!: :!: :!: :D
złapałam ten pracowniczy rytm :wink:
-
Pozdrawiam przed-weekendowo :wink: :lol: :lol: :lol:
-
co dzis?
spalone: >450 kcal (marsz)
zjedzone:
praca: standardowo 4 kromki, serek, pasta warzywna+2 banany
dom: 2 jajka, zurek, soczewica z sosem, 1 i 3/4 nowego marsa :? , 1/6 bulki z serem (od ust odjelam, bo przeszla mi ochota :) ) 1/2 szklanki kefiru
ogladnelam matrixa i ide lulac :)
jak sasiad nie wylaczy tv albo go nie sciszy to wezwe policje! mam go dosc!
-
Nie wściekaj się na swoich wrogów ty im się zrewnżuj
Na drugi raz ty podkręć tv
-
MILEGO DNIA I UDANEGO NIEDZIELNEGO DIETKOWANIA :wink:
-
Hej Matrix.. jak tam w Twoim swiecie dietkowania??? Mam nadzieje ze trzymasz sie ostro..i walczysz.. Goraco pozdrawiam. Dzieki za odwiedziny.. zapraszam ponownie ;) moze byc nawet na kawke ;) ja stawiam.. hahaha jak zrzuce pizame i wstane.. wiec moze to troche potrwac ;) ale czuj sie zaproszona
-
witajcie sliczne laski :D
juem-dobrze ze Cie nie posluchalam :wink:
a teraz co bylo wczoraj:
wielka obzerka......
wsunelam to co zwykle, czyli niewiele, ale te dodatki: 2 batony i agawa (chyba, moze pomylilam rosline) na slodko (restauracja) dobily calkowicie diete :? :? :? :? :?
noi zero cwiczen :evil: ale to aqrat moge wytlumaczyc @, pol dnia sie zwijalam, potem napchalam prochami i jakos do tej restauracji poszlam, nie musze wspominac o tradycyjnie wystepujacych w tych oblesnych dniach problemach z zoladkiem :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
jak dobrze ze jest dzis nowy dzien, obijam sie ze az strach :D no dobra, poszlam na wybory, tak to mialam robic sobie portfolio bo szukam nowej pracy, ale tak mi sie nie chce :wink:
-
porazka... wsunelam dzis pol czekolady... zwalam wszystko na @ i obiecuje poprawe od samego rana :!:
postanowilam zmienic swoj rytm zycia
po pracy zjem tylko zupe, odczekam z 15 min i bede cwiczyc
dopiero wtedy zjem drugie
od jutra zaczynam porzadnie, cwiczenia na kregoslup, troche na rece i brzuch a glowny nacisk bedzie na nogi, zamierzam je meczyc az zrobie szpagat
houk :!:
dobranoc, pobudka o 6........ :cry:
-
Ja miałam pobódkę o 3 teraz moja niunia śpi a ja łażę jak lunatyk. :?
Ja też miałam aspiracje na szpagat ale mi nie wypaliło..
-
o 3...iii :?
ja sobie przestawilam w nocy budzik na 6.30 :shock:
ale spoko, jakos to bedzie :oops:
a teraz skocze sie umalowac :wink:
papapapa, milego dnia wszystkim :D
-
milego popoludnia :P i udanego dietkowania :wink:
-
pijac ciepla herbate szybciutko opisze dzien poprzedni, a potem czeka mnie wyskok z cieplej pizamki :?
spalone >570
marsz, cwiczenia (a nie mowilam ze sie poprawie?) :D
zjedzone:
tu juz troche gorzej
praca: 5 kromek, serek, 1 jajko
dom: krupnik, ziemniaki, 2 jajka, 2 ogorki, WAFEL, 4 KOSTKI MILKI (CZYLI 8 NORMALNYCH)
te 2 ostatnie punkty to rozpacz.... :?
-
ile spala sie stojac na mrozie? dopiszcie mi 3 godziny.... :?
az mam igly w rekach i nogach :shock:
-
To kubas herbaty sobie zrób, żebyś nam się nie rozchorowała :!:
Ja kiedyś, kiedys słyszłam, że 4 minuty lodowatego prysznicu to 100 kcal :wink: To w takie 3 godziny marznięcia to sporo straciłaś.... :D
-
Kurcze to chyba zacznę biegać z samego rana... :lol:
-
taka praca, czy mroz czy upal, sluzyc narodowi musze :wink:
brrr, wygladam jak debil siedzac teraz za biurkiem w plaszczu :?
-
podsumowanie dnia:
spalone > 660 kcal
zjedzone
praca: 4 kromki, jajko, ser, salata
dom: ryz, soczewica, sosik, kwasne mleko, PRINCESSA CZEKOL, CIASTKO :? a bylo tak dobrze..... gdybym sie nie skusila na to ciastko... grrrr :evil:
az mnie brzuch boli po nim...
-
Pozdrawiam środowo :D
Kalorycznie wczoraj nie wyszło źle :D
-
mam nadzieje Aguś...
dzis tez skusilam sie na slodycze..
spalone: >880 :D :shock: :D
marsz, skakanka, cwiczenia na nogi, rozciaganie :D
zjedzone:
praca: 4 kromki, jajko, ser, salata, banan, 2 pomadki :?
dom: zupa pomid + kluski, 7 pierogow :shock: (tylko :!: ), pol czekolady... :evil: :evil:
chrzanie, jak nie moge sie odczepic od czekolady, to trudno, bede ja jesc i basta :!: im wieksze robie ograniczenia tym wiecej jej jem, wiec bedzie teraz bez ograniczen :!: :!: :!: :!: :!:
-
Dzień dobry :D
Pozdrawiam porannie z kawką w łapie :wink: :D