Nan, zastanawiam się właśnie, czy jest jakaś dolna granica, poniżej której wagowo organizm nie zejdzie? bo myślę sobie, że jeśli ktoś dochodzi do naprawdę niskiej wagi, to tak - organizm się buntuje i mówi stop. no ale jeśli zdecydowanie są jeszcze jakieś kilogramy do zrzucenia? nie wydaje mi się, żeby 75 to była Twoja dolna granica. swoją drogą, ile ważyłaś najmniej?

Agulon, mi też się dc nie podoba ale 10 dni to jeszcze nie tak najgorzej (tak się pocieszam, bo wiem, że nawet przez te 10 dni będzie mi ciężko) naprawdę nie mogę się doczekać powrotu do normalnego jedzenia.

pierwszy dzień mija spokojnie - pewnie, że mam ochotę coś wchłonąć, ale jestem twarda popijam duuużo wody i herbatek. no i wreszcie przestaję czuć, że mój brzuch jest wypchany do granic możliwości.