trochę się podłamałam ale pewna osoba dodała mi wiary, otuchy i energii do dalszej walki,
od jutra tysiaczek i joga i musi się udać :twisted:
Wersja do druku
trochę się podłamałam ale pewna osoba dodała mi wiary, otuchy i energii do dalszej walki,
od jutra tysiaczek i joga i musi się udać :twisted:
no nie ma sie co łamac :wink: Przecież dobrze wiesz ze bedzie dobrze :D
tak sobie powtarzam tylko że ostatnio to już nie działa :(
ale dzis na razie jest dobrze i mam nadzieję że tak już zostanie
z rana poćwiczyłam jogę a i zjedzeniem jest ok, teraz jestem troszkę głodna ale nie ma co dziwić minęło południe, ale poczekam do 13 wtedy zjem :D
Ze tez Ci sie chce tak rano ta joge cwiczyc :wink: mnie sie z łóżka wstawac nie chce :oops: ale od poniedzialku bede musiala, bo wieczorem to juz napewno odpadaja jakiekolwiek cwiczenia oprócz biegania :wink:
nie chce mi się rano wstawać ale tylko wtedy jest szansa że poćwiczę w spokoju choć i to nie zawsze, ale dzis się udało i nikt nie wlazł do pokoju :D
zjadłam 1060 więc można uznać że był tysiaczek, jutro postaram się żeby było lepiej, planowałam nie przekraczać 1050 ale dzis się nie udało, udało się chyba wytrwać dziś chyba dlatego że miałam dzis zajęcie, bo najgorzej jak się nudzę, wtedy zaczynam jeść z nudów
dziś upiekłam kremówkę i wcale mnie nie ciągnie do niej :D
ja tez dzisiaj wstałam i 6w sobie zrobilam i chcialam joge, ale siostra sie obudziła i juz nie bylo jak bo zaczela gadac :cry:
Jak ja bym cos upiekla ( ale nie pieke bo nie lubie :wink: ) to napewno bym sie nie powstrzymala i zjadla :oops: a Ciebie nie ciagnie- to wielki sukces :wink:
drugi dzień tysiaczka i wogóle mnie nie ciągnie do jedzenia, nie wiem co się dzieje i aż się boję bo idzie mi tak dobrze :wink:
naprawdę nie chce mi się jeść tej kremówki :D za to jadłam dziś marchewkę tak jak ktoś mi doradził i faktycznie zapycha żołądek, muszę jej jeść więcej :D
nie wiem co będzie dziś z ćwiczeniami, nie wiem czy się uda poćwiczyć, bo potrzebuję prawie godzinkę na zrobienie ćwiczeń z jogi, ale mam nadzieję że się uda, teraz nie mogę bo jestem dopiero po obiedzie, ale może potem :roll: ważne żeby nie zjeść za dużo i będzie super :D
a mi się biegać nie chce bo jestem za leniwa a joga jest statyczna i dlatego ją lubię :wink:
udało mi się poćwiczyć :D ugotowałam obiad, zjedli, pozmywałam a mój mąż poszedł spać, reszta rodzinki pojechała w gości a ja mogłam w spokoju 'jogować' :wink:
te ćwiczonka naprawdę męczą :D ale nie potrafię stojąc dotknąć głową do kolan, brakuje mi bardzo dużo i booooli pod kolanami :(
zobaczysz ze jeszcze troszeczke i spokojnie dotkniesz glowa do kolana, bo to tak jest....
Ja dzisiaj wstalam rano (tzn o7 :wink: bo ide pozniej do szkoly) i 6w i joge sobie pocwiczylam - no i fajnie tak rano :D mi tez duzo brakuje zeby glowa do kolana dotknac, ale co tam .... kiedys nam sie uda :wink:
hej inezza !!
jak tam nowy tydzień się rozpoczał ??
dalej dużo chęci do jogi??
ja chyba się dzis rozejrzę za skakanką, wydatek niezbyt duży, w razie czego nie będę mieć wyrzutów, że nie skaczę - oddam córce :roll:
pozrawiam poniedziałkowo, buziaki