-
Faaaaaajna ta Twoja atomówka :) :) :)
Ja moją czasem wykorzystuję przy ćwiczeniu jako obciążenie nóg :P albo do przytrzymywania nóg przy brzuszkach hehe...
I pilnuje mnie ostatnio, czy nie jem za dużo, bo "takiej grubej mamy to jeszcze nie widziała" :P :P :P
gratuluję samozaparcie, będę do Ciebie wpadać częściej, żeby czerpać natchnienie i chęci.
Buziaki
8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
-
Milushko, pozdrawiam cieplutko i życzę dużo sił do dietkowania w tym tygodniu!
-
Hej Milushko powiedz mi jak sie oparłas ciasteczkom?? Bo aj mam urodziny babci w niedziele,a to jest taka jedzeniowa imprezka,że hej :roll: i tort,a ja nie chce go jeśc ehh.
Mam andzieje,ze poniedziałek całkowicie udął Ci sie dietetkowo i miałas czas chociaż na chwilke cwiczeń:)))
Pozdrawiam cieplutko, dobrej nocki kochana:)
-
podobno dobry sposób, żeby się oprzeć ciasteczkom to wziąć jedno, ugryźć i zatkac nos i podobno wtedy juz nie smakuje tak rewelacyjnie i sie odechciewa :) ale to tylko ze sluchu, wiec nie wiem na pewno :P
jak zjesz nieduzo i jakies bez kremow to sie nic nie stanie, a jak bedziesz sobie bardzo odmawiac to mozesz w koncu nie wytrzymyac...
Milushko Atomóweczka śliczniutka, aż pozazdrościć :) słodkich snów Wam życzę :*
-
hej ho!!
witajcie kochane dziewczyny! bez bicia przyznaję, że wczoraj poległam na owych osławionych ciasteczkach.....wrrrr.miałam takiego nerwa i takiego dola, ze wyciagnęłam resztki ciastek w białej czekoladzie i wciągnęłam chyba z 10, aż mnie zemdliło. taka reakcja na stres, jak zobaczyłam rachunek za wodę, wyrównanie (czyt.niedopłata). ale ja głupia jestem. ćwiczyłam całkiem fajnie, wg planu ponad 30min.
dzis stanęłam na wagę - a tu 64.2 :evil: :evil: :evil: cudownie
odechciewa mi sie już tego odchudzania, które nie odchudza. chwalicie mnie, tylko nie wiem za co - to wy chudniecie, a ja nie :( . buuuuuu
niech mnie ktoś przytuli.....
-
Hej milushka!
No to ja cię przytulam mocno, bo dziś rozumiem Cię, jak nigdy!!! Wlazłam dziś na wagę, a ta cholera pokazała mi równiutko 62 :cry: A już było blisko 61 :? Odechciewa się normalnie tego odchudzania, bo po cholerę się męczyć :?: Też mnie czasem trafia, jak efektów nie ma tylko u mnie a wszyscy dookoła chydna z uśmiechem na ustach :!:
Wygadałam się chociaż u Ciebie :wink:
To może ty też mnie przytul, co :?: :wink:
-
no pewnie aga, że sie mozemy poprzytulać - chociaż szczerze powiem, to twoja waga m.in. mnie dołowała ostatnio :lol: :lol: :lol: , ehhh - najbardzie wkurzają mnie te moje wahania nastroju.raz cała happy i w skowronkach, a potem (czasem po kilku godzinach) dętka spuszczona z "dobrego humoru i chęci do życia".
wrrrrrr
idę poćwiczyc - chociaż plecy mnie ostatnio bolą i buntują sie przeciw molestowaniu ich na kocu :roll:
-
Moja waga Cię do dołuje :?: :shock: :shock: :shock:
To ty kochana sobie wzrost porównaj :!: :!: :!: Skróć siebie o te centymetry i zobaczysz z jakim pulpetem masz do czynienia :?
Wyżyj sie w ćwiczeniach, ja nawet na to muszę poczekać, bo boli jak choroba - @ :?
-
ja mam jeszcze gorzej z moim nastrojem, potrafi mi sie zepsuc z byle powodu (np. wystarczy,ze buty mi sie pobrudza :lol: albo np. tak jak wczoraj kierowca nie otworzyl mi drzwi autobusu przed ktorymi stalam i musialam biec do innych :evil: )
eh, ciezkie jest zycie odchudzajacego sie :(
-
Jak bolą Cię plecy od brzuszków, to może spróbuj hula?? Też ładnie wyszczupla, a tak nie obciąża kręgosłupa. Dla mnie ból pleców to ostatnio powód do niećwiczenia :P ale chyba muszę się jakoś przemóc, może pobiegać. Ech, jak zwykle na razie tylko myślę...
Buziaki :*
8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)