piekny był dzisiaj dzień. pogoda wrecz cudowna, ja nie nazekam na wysokie temperatury bo zawsze marze w zimie aby wygrzac sie na słoneczku, opalic i poprawic sobie tym humor. oczywiscie współczuje tym którzy musza cisnac sie w autobusach, ja naszczescie albo piechota, a jak juz to jezdze zadko.
dzien zaczełam o 7.20 kiedy to na optymistyczny poczatek dnia poszłam pobiegac, co zajeło mi 30 minut. W domku troche posprzatałam taki ruch to tez sie liczy prawda miałam zrobic jeszcze "chce miec taki brzuch" " ....... posladki" ale juz mi sie nie chce. musze nad tym moim zapałem popracowac
oto moj dzisiejszy jadłospis:
kawa ( nie wiem ile ale licze ze 40kcal)
arbuz ( była jakas cwiartka z bardzo małego wiec licze ze to 200)
zupa ( barszcz czerwony - zjadłam talerz ale dałam sobie duzo ziemniaków i buraków, wiec nie mam pojecia ile to moze miec. pisza ze jedna porcja to 85 kcal, wiec ja bedze liczyła ze to 300, bo nie wiem co oni mieli na mysłi)
kajzerka, jakas maluteńka bułeczka - dosłownie jak połowa mojej dłoni, 2 jajka na miekko ( 148, 50, 30-masło,150)
kastka czekolady (35kcal)
razem 953kcal
w czasie jedzenia ich nie liczyłam wiec dobrze wyszło

bużka