Ja też mam problem ze słodyczami buuu
Udanego dietkowego dnia.
Ja też mam problem ze słodyczami buuu
Udanego dietkowego dnia.
czesć krystka !!
no i jak ci idzie?? jak wczorajsza walka z pokusami ??
ja tez miewałam napady "słodyczowe", teraz jakoś minęły - i nawet zapasy czekoladek i ciasteczek leżą grzecznie w szafce.
trzymam za ciebie kciuki i pamiętaj , ze bedziemy tu do ciebie wpadac i robić kontrole z zaskoczenia
witaj.. trzymam wielkie kciuki za Ciebie ja własnie też zaczelam odchudzanko chce z 83 na 72 zjechac przy 175 wzrostu... ze słodyczami jest ciężko.. szczegolnie jak ktos jak ja łyka antykoncepcyjne tabsy.. ale trudno.. kicham na to.. jade 8 sierpnia z moim Księciuniem nad może na szesc dluuugich dni i nie może być zebym na plaży wygladala tak jak teraz.. tak więc.. rozumiem wszystkich walczących, upadających i powstajacych z popiołów DAMY RADE!!!!!!!
pozdrawiam i trzymam kciuki
a witam
10 dzien jest ok!!
jezeli chodzi o słodycze to ja moge nie ejsc niz aby je
wsumie nie ejstem głodna ale moj mozg wołą:słodycze!!!!
no ale jakos leci ...jade sobie na tysiaku jutro pierwsze wazenie...az sie boje
no ale co ma byc to bedzie !!! a bedzie dobrze!!!musi byc powoli...powoli ale do przodu
dziekuej wszystkim za kciuki!!naprawde sie przydadza i pomagaja mi tu wasze notki
ALMA do 8 sierpnia jeszcze duzoo czasu napewno uda Ci sie jeszcze troche zrzucic!!!trzymam kciuki i mam andzieje,ze bedzie to wspanialy wyjazd!!! i wyskoczysz piknie w stroju kapielowym na plaze
hm... ze słodyczy to ja chyba nie potrafie zrezygnowac ...oszczedzam na innych produktach,, co wiem ze nie ejst zdrowe .moze macie jakies sposoby na to,zeby sie niechcialo tak glukozy???czo??? .
miesa to ja praktycznie nie jadam...bo mnie nie ciagnie poprostu...
a wode pije i bede sobie jeszcze pic z cytrynka...dziekuje za rade
podrawiam wszystkich i jeszcze raz dziekuje
zycze poowodzenia jutro!!
trzymam kciuki ,zeby jutrzejszy dzien była dla nas wszystkich kolejnym krokiem do pokonania swoich słabosci!!!
nie dajmy sie im pokonac!!!
P.S MILUSHKA ..LICZE NA to ,ze bedziecie wpadac nawet z zaskoczenia
to bardzo krzepiace!!hmm...co do słodyczy to nigdy nie mam zadnych w domu!!!zeby nie kusily!!!nie ufam sobie pod tym wzdgledem
dziekuje wszystkim i tez trzymam za WAS kciuki
cześć
też właśnie zaczynam dietkę (już chyba setny raz...), więc będziemy się nawzajem wspierać. Musi nam się udać !
co do chęci na słodycze polecam zjeść łyżeczkę miodu - powinna zasłodzić i zaspokoić chęć na słodkie. a jak to nie zadziała, to radzę spróbować batoników o małej ilości kalorii. (np. belvita).
postaram się częściej wpadać i wspierać w ciężkich chwilach, powodzenia
Początek diety: 18.09.2010r.
Tu mnie znajdziecie
Rozmiar: 44 - - - 44/42 - - - 42 - - - 42/40 - - - 40 - - - 40/38 - - - 38
widze ze zalozylas nowy watek bardzo sie ciesze.. :] wkacu moge cie troche poodwiedzac w sumie to jeszcze raz gratuluje tego ze schudlas tyle kg.. wow tylko tyle powiem.. a to ze dopadlo cie jojo..no coz zrobic.. czlowiek uczy sie na bledach i nie mozna sie poddawac... ja tak mialam ze warzylam pewnie troche ponad 60 wyjechalam.. i przytylam do 95 wryy to wiemjak to jest i jak sie czujesz ( przytylam tyle w 1,5 toku) tes jestem na diecie 1000 kalori i tes cwiczen.. mysle ze to klucz to sukcesu.. mam chociaz taka nadziej hie hie.. no coz kochana narazie waga stoi w miejscu ale nie poddaje sie i wlasnie dzisiaj sie zmierzylam i kilka cm poszlo w dol a to tes wazne.. napewno bede wpadac do ciebie
Z tym miodem, to prawda Łyżeczka do buzi i zalepi i zasłodzi Albo rozsmarować na kromce chleba chrupkiego - taka namiastka batonika
Z czasem ta ochota na słodycze się zmniejszy, nie będzie taka męcząca i smak zmieni się na tyle, że juz kostka czekolady zaslodzi Cię, a nie cała tabliczka
Jeszcze jeden sposób, to landrynka (1 sztuka ) Do buzi i ssać powolutku, żeby na długo starczyło....
Wytrwałości życzę
Zakładki