-
:)
dobry sposob na wizualizację to miarka...
pamiętacie jak sie z centymetra krawieckiego odcinalo centymetry jako dni które zostały do matury?
tak samo można z wagą.. trzeba wyciąć z krtki a4 paski szerokie na trzy kratki i podzielic je kreskami również co trzy kratki.. na koncu pozostawić pare kratek na sklejenie z następnym paskiem.. i na takiej miarce od dolu do góry wpisac malejaco np 81,3... 81,2.... 81,1.... i tak dalej az do upragnionej wagi.. moj pasek jest taki dlugi jak wysokosć starych poniemieckich drzwi.. ale co dzien odcinam to co schudne.. i najważniejsze.. jeśli przybywa mi po przecinku na wadze to niestety doklejam kratki... za karę.. super mobilizuje... i pozwala zachować stuprocentową kontrolę.. wymaga to codziennego ważenia.. w moim przypadku rano po prysznicu nagusieńka i przed sniadaniem.. zawsze w taki sam sposob że by nie zafałszowac wyniku faktem ze np wlasnie wypilam litr wody mineralnej.. a wy jakie macie sposoby?
-
swietny ten pomysl i jeszcze przykleje sobie go na szafie zeby kazdy widzial tylko jak to robisz piszesz w kg czy ilosc kg do pokonania jeszcze ?? kazdy kg dzielisz jeszcze na 10 bo jak wyjdzie po przecinku prawda ??
ja nie mam takiejdokladnej wagi weic musze zrobic co pol kg
swietny ten pomysl kapitalny ma ktos jeszcze takie pomysly
-
:D
Więc co do tego centymetra to jesli ważysz np. 65 kilo.. chcesz ważyc powiedzmy 50..
to jak zrobisz miarkę i powiesisz na drzwiach to będzie wyglądało tak że u dołu będzie kratka 65,0.. nad nią 64,9.. potem 64,8 i tak w górę az na sam szczyt do upragnionego odcinka o wartości 50,0.. nad tym możesz powiesić wielki uśmiech a na samym dole pod pierwszym odcinkiem czyli 65,0 możesz przykleić kawałek papieru z napisem start żebyś potem widziala o ile juz jest krotszy twoj pasek szczęścia tak wiec w moim przypadku dzielę kilo na dziesięc odcinkow bo z taka dokladnoscia pokazuje moja waga.. i tak widać szybcie efekt.... latwo schudnąc 0,1 kilo a krateczę już można sobie odciąc Może popros rodzinke żeby ci na gwiazdkę sprezentowali nową wagę?
A teraz co do dzisiejszego menu.. wlasnie jestem po wspaniałym obiadku.. oto on
1 wielki pomidor (z własnej grządki)
kilka liści bazylii (też z wlasnej grządki)
1 ser mozzarella (zdecydowanie ze sklepu )
do tego trochę octu balsamico pieprzu i soli.. ale soli malo
no i do picia niegazowana mineralka.. pyszota w tym upale.. mowie wam.. caly talerz duży mi wyszedl..
pozdrawiam..
Najedzona Alma
-
DZIEŃ II
Chyba mi ostro schodzi z ze środka bo waga pokazała dziś 81,2.. Fakt... nie jadlam kolacji.. zamiast niej troche bialka w proszku tzn protein i witamine C żeby w nocy wyprodukować trochę hormonu wzrostu odpowiedzialnego za spalanie tłuszczu.. oczywiscie nie będe od tego wyższa .. o nie.. ale szczuplejsza.. o tak.. Juz kiedyś sprawdzałam tę metodęi działa rewelacyjnie.. jako uzupełniająca do Montignaca..
no to ja lece na płatki owsiane.. i PU-ERH
Buziaki dla wszystkich walczących
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki