Witam zuzanko

Masz racje, ubrania tez waza (ale zeby az ponad 5kg, moje chyba tyle nie waza), trzeba jeszcze wziasc pod uwage to, ze rano waga jest nizsza (i waze sie bez niczego) a wieczorem wyzsza (chociaz rowniez waze sie bez niczego) a w ciagu dnia roznie bywa, jak sie duzo wypije to chyba tez sie wiecej wazy.
Owszem potrafilam nie wazyc sie codziennie i chyba wroce do tej formy wazenia.
Corcia, dziekuje miewa sie doskonale a we wrzesniu konczy juz 4 latka, nadal jest "nie szczupla" ale zdrowa i chyba po malutku wyrasta chociaz naprawde bardzo po malutku, dietetyka nie znalazlam bo niestety w dalszym ciagu jeden przez drugiego wysylaja mnie do endokrynologow gdzie bywalam, bywalam i badalam, badalam i ... wszystko jest w jak najlepszym porzadku ale do nich to chyba nie dociera bo dalej robia to samo a diety dla dziecka nikt nie chce sie podjac (co mnie ciekawi, dlaczego?).
Rzeczywiscie napisalam o tym, ze nie pisze ile kalorii spozywam "zeby nie draznic forumowiczow" - napisalam to tez dlatego ale rowniez dlatego, ze jakos nie mam zapedu aby je liczyc (i moze dobrze bo jeszcze odpukac stwierdzilabym, ze jest ich zbt duzo) ale mysle, ze moge z czystym sumieniem powiedziec, ze jest ich ok. 800 dziennie. Jak dla mnie to malenki "sukcesik" bo to dwa razy tyle co wczesniej. Zdaje sobie sprawe, ze jem bardzo malo ale chyba nie mozna i nie jest wskazane "rozciagniecie" zoladka i przywrocenie go do poprzedniego stanu (gdzie miesci sie wieksza ilosc pokarmow) z dnia na dzien. Mysle, ze powolutku dojde do 1000 kalorii. Na dzien dzisiejszy jak zjem wiecej niz jem to poprostu boli mnie brzuch i zoladek i to wcale nie malo. Mysle, ze jednak to dobrze, ze jem wiecej ale tez dobrze, ze nie wpycham w siebie na sile. Trzeba byc cierpliwym. Za jakis czas policze moje kalorie przez pare dni i z checia napisze ile ich jest ale chce jeszcze troszke poczekac. Moze liczac bedzie ich wlasnie 1000 a to byloby mile.
Jezeli chodzi o moj problem to chyba cala ta sprawa mojej wagi stala sie dla mnie mniej wazna i absorbujaca niz jakies nawet miesiac temu (to chyba dobry znak) ale trzeba nad tym pracowac (bo to wraca o czym sama wiem).
Jezeli chodzi o jakis wpis typu "dobrze robisz (robilas jedzac te 200 kalorii dziennie)" to chyba nie bylby dobry bo narazie i mysle, ze tak zosanie, jest dobrze a przynajmniej coraz lepiej a nie ukrywam taki wpis dziala na mnie mobilizujaco do odchudzania (kategorycznego) tak samo jak "te" zdjecia, probramy, ogladanie mody ... itp., itd (tu moglabym wymienic wiecej).
Chce sprobowac i probuje ale ciezko mi. Nie wychodzi mi tak jakbym chciala a ja z tymi wszystkimi dietami poprostu nie chudne co najbardziej wlasnie mnie drazni i zniecheca. Ile czasu mozna sie odchudzac i nie schudnac tych 2kg? Dla mnie to tak duzo a duzo dlatego, ze im dluzej czekam na to 2kg mniej tym bardziej wydaje mi sie odlegle.
Czasami przechodza mi przez glowe mysli, ze mam juz dosc, po co mi to 2kg mniej, ze juz nie chce sobie zawracac tym glowy ale zaraz potem karce sie w duchu, ze to tylko 2kg, ze tak blisko mam do celu, ze szkoda by bylo nie dokonczyc tego co sie zaczelo i nad czym tak pracowalam (nie zawsze dobrze i zdrowo) ale staralam sie (i staram caly czas), przeciez czlowiek nie jest taki malo (braklo mi slowa) ... kontrolujacy sie, zeby nie mogl zapanowac nad wlasnym cialem. Tyle rzeczy mozna zrobic, osiagnac, tyle radosci przynosza sukcesy. Ja wiem, ze to 2kg to nie jest jakas rzecz na medal jak sie je "zdobedzie" bo to takie proste tylko trzeba w to uwierzyc i sie zmobilozowac. Dla mnie nie wiem co ma byc nowa moblilizacja jak staje na wage a ona "szaleje", zamiast miec chociaz ta stala wage to ona "skacze" i to wcale nie malo. Teraz jak staje na wage to zastanawiam sie czy to bedzie 47kg czy moze 53kg . Jeszcze nie tak dawno czekalam na te 0,1 kg mniej a teraz czekam i zastanawiam sie jak mnie dzisiaj moja waga zaskoczy. Nie jest juz dla mnie przerazajace to 52 na wadze chociaz nie ukrywam, ze jakbym je widziala caly dzien badz dluzej to byloby dla mnie.
Ale sie rozpisalam
Czasem mam takie sprzeczne mysli w sobie, raz to raz to ... wiem i zawsze wiedzialam, ze zdrowe odchudzanie nie polega na 200 kaloriach dziennie ale takie 200 czy 100 "dziala" w przeciwienstwie do wszystkich diet (jak na razie w moim przypadku) ile mam czekac? Tydzien , miesiac, rok ...? i grubna caly ten czas? dojsc do wagi 80kg po to, zeby potem zdrowo zrzucic 5kg?

.................................
....................................
..............................

odezwe sie jutro - POZDRAWIAM