Na weselu bylo super, ubwilam ze, ze hoho. Moje fotki sa raczej takie, ze przedstawiaja inne osoby a mnie tylko "szczatkowow" wiec poczekam na fotki inny napewno znajde cos godnego uwagi.

ale ...
mam znowu ogromne stresy - chyba taki moj los czy kiedys bedzie lepiej ale juz tak na zawsze? Nie mam znawu apetutu, staram sie jesc ale waga spada, jak narazie tylko 0,5kg. Powinnomnie to cieszyc bozblizam sie do mety ale nie cieszy mnie to bo wiem, ze to nie z powodu diety a S T R E S U

nie bede jednak ani narzekac ani sie martwic (tak sie nie da ale postaram sie), nie bede tez panikowac z powodu mojej wagi bo wkoncu nie przekroczylam mojego celu