-
Wracam do walki!
Jestem 29-letnią dziewczyną, która od zawsze marzy o byciu szczupłą. I bywają okresy, kiedy mi się to udaje. Ponad dwa lata temu stoczyłam ogromną walkę i naprawdę schudłam: od 94kg udało mi się zejsc do 72, był okres, że nawet pojawiła się 6 na począku. Ale teraz znowu zaczęło się dziać coś niedobrego i waga pokazała 79. A ja nie pozwolę na to! Więc znowu staję do walki :) Lubię być aktywna fizycznie, często chodzę, lubię jazdę na rowerze, doszła też skakanka. I znowu wejdę w tą spóniczkę, która dziś nie chciała się dopiąć. A jeśli ktoś z Was będzie miał dla mnie jakieś słówko, nalepiej dobre, to z radością je przeczytam. Pozdrawiam :!:
-
Aloo Jestek
No kochana szorujemy z podobnego pułapu. ja w ciągu ostatnich 3 lat wrzuciłam blisko 15 kg. Od 5 dni jestem na dieci i na poczatek maży mi sie zrzucić 10
Jesteśmy w podobnym wieku . no z tym , że mi w marcu stukneły 3 dyszki. Kochana będziemy razem nosić 38 roz. Do dzieła . Ja będe Cię pilnowac
Kasia
-
oczywiście marzy - ten błąd wyżej to z pośpiechu . udaj ze go nie widzisz
-
Dzięki Kochana :-)
No wiec dzis jest dobrze, ale pierwsze dni zawsze takie sa, przynajmniej u mnie. Na razie zjedzone niecale 1000 kalorii, a na kolacje czeka mnie jeszcze jogurt, wiec jestem zadowolona. Poza tym rano 400 skokow na skakance, a po poludniu 12 km na rowerze. Gdyby tylko nie zabraklo mi zapalu :-) Ale z innymi osobami zawsze jest razniej, prawda? Bede czekala na dalsze wpisy.
P.S. I nic nie widze :wink:
-
Dzien drugi :-)
Nie czuje sie dzis rewelacyjnie, to fakt. Nocka tak srednio mi sie udala, a nasze temperatury dzis mocno daja mi sie we znaki. Niemniej zaczelam rano od skakanki, tylko ze dzis niecale trzysta, potem zakrecilo mi sie w glowie i wolalam nie ryzykowac. Na sniadanko tradycyjnie platki z mleczkiem, poza tym pije i pije - wode oczywiscie :-) Zaczynam tez powoli rozglaszac fakt, ze zmagam sie ze soba - przy ostatniej diecie to mocno skutkowalo, bo potem glupio mi bylo przyznawac sie, ze mi sie nie udalo. A dzis kiedy mialam isc kupic jakis placek do domu, to obwiescilam, ze kupic moge, ale odliczajac moja skromna osobe, bo ja go jesc nie bede :-) I nie bede, a co!
-
Brawo, Jestek! Ten placek to i tak na pewno niedobry... :wink:
Życzę Ci dużo dobrej energii, walcz o siebie, bo warto!
Powodzenia!
-
No Jestek, brawo brawo! U mnie dzisiaj goście i też mam dzisiaj dobre ciacho w domu + lody, więc trzymaj kciuki hehe :) Miłej niedzieli!
-
Ciao Jastek!
mamy odobna ilosc kilogramów do zrzucenia więc dolaczam sie :wink: :lol: :lol:
waze 96 przynajmniej tak bylo tydzien temu zobaczymy jutro :wink: i chcialabm tak 80 wazyc, widze takze ze masz podobne upodobania co do form aktywnosci fizycznej czyli rowereq i skakanka :lol: :lol: ja po obiedzie wybieram sie na rowera :lol: :lol: a wieczorem moze uda mi sie poskakac :lol: :lol: bo dzis jeszcze ide na nocke do pracy blehhh
no a ten placek ...super ierwszy taki mały kroczek do duzego celu :wink: :lol: :lol:
i zapraszam do siebie na watek Szombierkowy :!: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Witam :) przybyłam żeby się przyłączyć, jesteśmy podobne wagowo hehe. Ja nestety nie mogę zaliczyć ostatnich dni do udanych :( dziś np. Wcinałam nuttelę łyżką prosto ze słoika :oops: :oops: :oops: Potrzebuję wielkiego kopniaka w mój wielki tyłek żebym się opamiętała :roll:
Buźka
-
Jestek Trzymam kciuki:) Napewno Ci się uda tak jak nam tu wszystkim i Nie poddawaj się:)
Tytka Oj nie ładnie nie ładnie:P A gdzie dietka co? Hehe...weź się do roboty:) Trzymam kciuki:*
Mnie naszczęście do słodyczy nie ciągnie:) A ostatni posiłeczek jem o 17:D To chyba dobrze co nie?