-
Kochane moje, dzien dobry.
Wiec hula hop chyba jest opanowane :lol: Nie zebym potrafila krecic iles tam godzin bez przerwy, to nie, ale juz nie jest tak, ze co 3 sekundy schylam sie, zeby je podnosic, a we wtorek tak bylo. A wczoraj nagle zaskoczylo :) Dzis juz mam za soba 20 minut krecenia i jestem zadowolona z wynikow. I powiem Wam tyle - niby czlowiek tylko rusza biodrami, a bylam cala mokra :-) I raczki tez czuje, bo w koncu trzymam je w powietrzu... Zachecam Was Kobitki, nawet jesli na poczatku nie wychodzi, to da sie tego nauczyc - ja kupilam kolko we wtorek a w srode wieczorem sie jakos nauczylam. Wiec sie nie poddawac :-)
-
Hula-hop rzeczywiście daje efekty.Moja dobra koleżanka kręci nim od ponad pół roku i jest bardzo zadowolona.
Widze Jestek ,ze kilogramki lecą.Gratuluje :wink: :)
-
Kinga, dzieki za dobre slowo. Powoli leca, w sobote bedzie wazenie i mierzenie, zobaczymy, czy cos odejdzie - oby :-)
-
Jestek, w sobotę na pewno zobaczysz pozytywne rezultaty - trzymam kciuki!
Przesyłam buziaczki, dietkuj ładnie, pa pa! :P
I dzięki za odwiedzinki!
-
No w sobote napewno waga Ciemilezaskoczy:) Ładnie dietkujesz..więc musi:)
Co do hula hop to mi to jakoś nie wychodzi:/
-
Dzieki za dobre slowa, Dziewczynki :-) Dzis jestem grzeczna, bo dwa razy cwiczylam na hula hopie i teraz godzinke jezdzilam na rowerze, a mam zamiar jeszcze wieczorem pocwiczyc. Dietowo jest na razie niecale 900 kalorii, po kolacji pewnie bedzie jakies 1100, wiec ok :-) Tak bym chciala, zeby w sobote bylo widac jakies efekty... Pozdrawiam...:-)
-
Napewno będzie:) Musi...ładnie dietkujesz i ćwiczysz...:) Z niecierpliwością bedę czekac aż napiszesz ile kg spadło:D Pozdrowienia;)
-
OK, zaraz bede sie kladla ale najpierw podsumowanie dnia.
Wiec dietowo juz sie poddalam, nie bedzie 1000 kalorii, bedzie okolo 1200, ale okolo. Lila mnie natchnela, bede jadla ostroznie, ale bez przesadnego katowania sie. 1200 to i tak duzo ponizej mojego normalnego jedzenia, wiec nie mam zamiaru rwac wlosow z glowy ze nie wychodzi mi 1000.
Cwiczeniowo jestem dzis z siebie zadowolona. Byl hula hop, w sumie 3 sesje, razem okolo 45 minut, przy czym wieczorem szlo mi juz naprawde ekstra. Teraz jeszcze chcialabym sie nauczyc robic to z mniej rozstawionymi oczami, bo pewnie wygladam pokracznie. Ale w sumie nikt mnie wtedy nie oglada, wiec to bagatela. Poza tym byla godzinka na rowerze i do tego 8 minutowki na nogi, brzuch i ramiona, a potem stretching.
A teraz chwilke jeszcze poczytam co tam u Was i do lozeczka :-)
Pozdrawiam...
-
Dzien dobry wszystkim, sloneczko na dworze swieci, a ja ladnie zaczelam dzionek. Sniadanko tradycyjnie platki w mlekiem, a kilka minut temu skonczylam poranny trening z hula hop, bylo jakies 20 minut i naprawde coraz dluzej mi sie utrzymuje w pasie. Poza tym dzis cwiczylam na koszulce, a przedtem na gole brzucho, bo na ciuchach za bardzo mi sie slizgalo. Co prawda wieczorem i tak bede cwiczyc na gole cialko, bo wtedy lepiej chyba masuje, ale ciesze sie, ze juz umiem utrzymac obrecz na materiale.
Milego dnia Dziewczynki :-)
-
O jak ładnie ćwiczysz:D Hehe:) Kurcze dlaczego ja nie umiem kręcic hulahop...odrazu spada...wrrrr....jak Ty to robisz?