Wątek: Tym razem wygram ja , nie slodycze !!!

Hej Pipuchna!
mam troszke czasu, wiec wpadam do Ciebie. Taki ruch na tym watku, ze nie moge Was znalezc. Masakra!!!

ładnie dietkujesz. superowo!

a u mnie bez zmian
przez ten pierdzielony rower przytylam zamiast schudnac. Juz chcialam dac sobie spokoj, ale moj misiek mowi, ze to bylaby najglupsza rzecz na swiecie.
Z drugiej strony jestem z siebie dumna, bo przez ostatnie 3 tygodnie codziennie przez co najmniej 45 minut jezdze (mialam tylko 3 dni wolnego)

No nie wiem czy super dietkuje ostatnio sobie popuszczam za duzo juz ale spoko to sie zmieni... kiedys...? chyba...? zobaczymy hihihi

super ze jezdzisz na rowerku i Twoj maz ma racje gdybys teraz przestala to bylo by glupie no i jesli tyjesz to to musi byc chyba czyjas wina cio przyznaj sie podjadasz prawda

no pewnie ze podjadam
codziennie cos slodkiego, cholera!!

RANO WYPIJAM ZE 3 KAWY Z MLECZKIEM
zjadam jakis jogurcik i jablko
czasem jakis wafelek
a jak wracam z pracy do domu
robie obiad dla moich dzieci (corcia i maz)
sama tez cos zjadam a potem...
jem inne brzydkie rzeczy
a na koniec cwicze..
No i co ja mam z tym zrobic..

nie podjadaj

nie martw sie ja niby jestem taka madra ale robie tak samo rano i po poludniu jest super a wieczorem jest kicha i co mam robic? chyba znow zaczne pic herbatke slim spalanie+czerwona razem parzona, jakos nie mialam po niej apetytu

teraz zajadam sobie serek wiejski z pieczywem chrupkim chaber graham i pije kawusie z mleczkiem bez cukru

ja juz przestalam podjadac jak robie obiadek dla moich skarbow ale te wieczory...

Dobry

Co ja tu czytam:

Zamieszczone przez pipuchna

Zjadlam dzis :

5.5 chlebka chrupkiego z serkiem wiejskim (caly kubek 200 g wmucilam )
2 szklanki kefiru naturalnego 0% tluszczu
2 jablka
sok costa grejfrutowy
i activie
i to chiba wsysko :P

Pipuchna (masz piękny nick ) a dlaczego tak mało? W dzień mało jesz, a wieczorami widzę rafaello, lody i inne paskudy Ja zauważyłam, że jak w dzień zjem z 1000-1200 kalorii, to potem wieczorem mniej mam napadów na żarcie słodkiego.

A tak w ogóle, to z ilu Ty wcześniej chudłaś? Bo rozumiem, że to nie Twoja pierwsza dietka?

dziekuje Mam na imie Ewcia a Ty?

Wiesz jak w dzien zjem te 1200 to na wieczor i tak zjem cos jeszcze nie wiem tak juz mam

odchudzam sie tzn hmm tak jakby od 55 kg teraz juz na serio zima bylo 54 teraz juz jak widzisz 52 i tak mi sie utrzymuje schudlam dzieki diecie warzywnej bez slodkiego i bez smazonego :P same gotowane ,miesko ryz brazowy itd :P jak widzisz zmobilizowalam sie wreszcie w tym roku stwierdzilam ze musze i koniec nie bedde zrzedzic tylko musze sie wziac za siebie :P

a teraz jakos nie moge sie zmobilizowac do tego zeby znow zaczac te dietke ,a chce bo widzialam ze sa efekty no i nie tyje wiecej niz 52 kg moze to nie duzo ale zle sie czuje w tej wadze ,jestem niska osoba bo mam 158 cm tylko wiec przed ciaza wazylam ok 50 kg i czulam sie super teraz tez chce zeby tak bylo ograniczylam juz niektore potrawy,ale gorzej jest ze slodkim

hmmm moze od dzis zaczne znow te dietke mam ochote na zapieknake z warzyw z piekarnika bez tluszczu zobaczymy czy znow mi sie uda jakby cio to wlece sie pozalic ze mam ochote na cos duuuuuuuuuuuzego slodkiego a wy mi to wybijecie z glowy

Dietkuj kochana, dietkuj, nie czekaj, lato idzie, trzeba jakoś wyglądać

Ja jak już schudnę pierwsze 5-6kg, to potem się raczej nie poddam aż nie osiągnę wymarzonej wagi. U mnie zwątpienia mogą następować na początku, teraz jest taki czas, kiedy nie mogę przerwać, bo zawalę... Ale nie jest źle, zawzięłam się trochę

Ze słodkim jest tak, że jak jest się już długo na diecie, to mniej się chce (przynajmniem mi ) A jak już musisz, to trochę, ale sama wiesz to najlepiej

Będę tu zaglądać i wspisywać głupoty czasem

Wiesz wole wogole niejesc slodkiego bo jak zjem troche to pozniej wiecej i wiecej :P

mam nadzieje ze bedziesz zagladac :P zawsze razniej

Hej

Ewa Mariki chyba wszystkei tu mamy problem ze słodkościami to jakiś diabelski wynalazek. No dosłownie ja już nie daje rady z tym. Codziennie troszkę słodkeigo muszę zjeść.

a dieta u mnie ciut kuleje, ale postaram sie pozbierać.

Mariki super że jeździsz na rowerku i ja uważam że pryzytłaś nie przez niego, tylkko to dziubanie, weź presz kilka dni spisz najdokładniej co jesz, ale wynotuj każdego cukierka i wafelka. Potem podlicz ile to kalorii. Możesz sie niemiło zdziwić.

pozdrawiam

wiecie co, mam jeszcze taki problem, ze ja ciagle mam uczucie glodu. Nawet jak sie napcham to moglabym jesc dalej. Zastanawialam sie czy sobie nie kupic jakis tabletek powodujacych uczucie "pełnego" zoladka, ale sama nie wiem. Zawsze uwazalam ze najlepsza dieta jest po prostu ruch. No, ale to co sie ze mna dzieje teraz to juz jets lekka przesada....