-
Już kawa i kwiatek jest a ja tu leciałam na złamany kark z odsieczą. No trudno się mówi będzie tez ode mnie, plooose
http://www.pickalilyflowers.co.uk/im...ndex_image.jpg
http://www1.istockphoto.com/file_thu...p_of_coffe.jpg
a odnośnie poruszonego tematu, ja mam tak, że czasem wole czegoś nie zrobić (chociaż poradziłabym sobie z tym doskonale) i poprosić o pomoć tż, żeby miał okazje poczuć się 100% potrzebnym facetem :D Poza tym doceniam samą siebie, że chociaż mała i bezbronna to jestem zaradna i potrafie dać sobie radę ze wszystkim, no prawie :D
Jeśli Ewciu czujesz się w porządku z tym co robisz to ok, tylko tak jak mówią dziewczyny są pewne granice, musimy o nich pamiętać i nie dać sobie wejść na głowe.
Też Cię lubie wariatko :) :twisted:
-
Agatko tez czasami lubie sie czuc bezbronna i glupiutka zeby moj mezus mogl sie wykazac :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: powiem ze nawet mlotkiem umiem operowac :twisted: :twisted: :twisted: i piła i wogule ;) ale niebede nic mowic nikomu :twisted: : i ciiiiiiiiiiiiiiii nic nie wiecie :twisted ;)
piekne calle sliczniutkie probowalam kiedys wyhodowac i sie nieudalo :roll: :lol:
-
ja mam cantedeski, dostałam w doniczce od męża, i co roku mi cudnie kwitnie, ale tylko raz do roku, potem obsycha i wynoszę ją do piwnicy, na wiosne widzę że wypuszcza listki to wraca do domu :D
uwielbiam kantedeski, mialam w bukiecie ślubnym :D
ja nie umiem młotkiem ani piłą operować, ale jak np. chcę żeby mi Adam wbił gdzieś gwoździa to mu grożę że sama to zrobię, i rozwalę przy okazji pół ściany.
Zawsze mi wtedy wbija gwożdzia od razu :wink:
ja kiedyś probowałam, to dziura na pół ściany była :roll:
za to uwielbiam malować ściany , nigdy sie od tego nie migam :wink: chociaż to też takie niby typowo męskie zajęcie :roll:
całuje :*
-
http://republika.pl/blog_km_3267870/...sz/bukiet1.jpg taki?
Kitek ja lubie zdzierać tapety :) wyładować się można i w ogóle.
A odnośnie ślubu, no prawie odnośnie to mi się dziś sniło, że się zaręczyłam i dostałam brzydki pierścionek :P Na wszelki wypadek opowiedziałam teżetowi o tym brzydkim pierścionku. Z tego co wiem to sny się nie spełniają, więc długo mi będzie czekać na zaręczyny, ale chociaż pierścionek będzie ładny :twisted: :twisted: :twisted:
A wy w jakim wieku wyszłyście za mąż co?? Tak z ciekawości pytam co by było o czym poplotkowac :D
-
Ja wyszlam 4 lata temu mialam niecale 20 :P
ja uwielbiam malowac sciany tapetowac ,rzeczywiscie mozna sie wyladoac :lol: :lol: :lol: szczegolnie mi utkwilo jedno slowo "no przyklej sie ty suko wredna" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Młodziutko :) to ja bym musiała teraz do ołtarza lecieć :D hyhyh wspominasz jako najpiękniejszy dzień w życiu?
zaczęłam te kwiaty oglądać i patrzecie jakie ładne
http://www.roze.pl/gfx/S018_big.jpg
-
Pamietam pamietam to byl cudowny dzien :P przy oltarzu sie smalismy nie moglismy nigdzie usadowic moich kwiatkow :lol: :lol: :lol: patrzylismy tylko na siebie a gdy skladalismy sobie przysiege nic sie dla mnie nie liczylo i sie prawie poplakalam ze szczescia ze mam takiego cudownego meza :P to byl mega cudowny dzien ,nigdy go nie zapomne :P
-
ja tak jak Ewa jestem 4 lata po ślubie, ale miałam wtedy 26 lat :roll:
fajny dzień :)
heh śliczne te bukiety :roll:
chyba sobie kupię kantedeski do wazonu, tylko że one są taaakie drogie :roll:
-
Ja bym sciala kupic roze do wazonu ale dostane 6 grudnia wiec zaczekam :P no i 24 tez dostane :lol: :lol: :lol: :lol: :twisted:
wiecie co dostalam na imieniny w zeszlym roku? zielonego woelkiego slonia skarbonke z wypietym golym tylkiem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
a ja sobie sama kwiaty kupuję
przedwczoraj białe margerytki, i taki zielony kwiatek (jakby chryzantema ale nie jstem pewna) w domu zrobiłam z tego bukiet i cieszę sobie oczy kwiatkami :)
kup sobie różę co ci szkodzi :D