Nothing tastes as good as thin feels.
Tytuł może wygórowany, ale jakże motywujący.
"Nic nie smakuje tak dobrze, jak czuć się szczupłą." :)
Niech to będzie moje credo na kolejne dni.
Początkowo próbowałam "swojej" diety tj jadłam mniej i zdrowiej, ale zbrakło mi jakichs reguł.
Ostatnio chciałam spróbować tej na przemianę materii, ale już pierwszego dnia przegrałam z pokusą..
Nie wiem co będzie dalej. Chcę kontynuować te dietę mimo że pierwszy dzień był nieudany. Nawet jeśli nie zmieni ona przemiany materii (bo już zmieniłam jej menu), to myślę, że ogranicza jedzeni na tyle, że jakieś efekty być muszę! Wierzę w to i liczę kalorie.
Wczoraj, zgodnie z dietą było niecałe 600 kcal do wieczora, no i tragiczne chipsy- skończyło się więc na około 1200 kcal. :(
Dzisiaj dochodzi już 18.
Na koncie: 733 kcal
Zjadłam:
kawa z cukrem
krewetki + ośmiornica + 3 kromki bagietki
rosół
danone Activia
mars- 2 małe batony
białe wino- 2 kieliszki
Jeśli nie ulegnę żadnej pokusie to będzie całkiem miły dzień. ;)
Relacja z dnia dzisiejszego.
Jest całkiem fajnie.
Dzisiaj w sumie 540 kcal. :D
Lubię te trzycyfrowe liczby.. Jeszcze kilka dni i zacznę zwiększać kalorie, żeby nie zwolnić metabolizmu.
Cha, no właśnie, metabolkę mam rewelacyjną na tej diecie! Nie wiem co tak działa czy kawa czy Activia, ale cieszę sie że działa.
Menu dnia:
2 kawy
Danone Activia
Buraczki
kotlet mielony
brzoskiwnia
krewetki 3 na wieczór
dwa chrupkie pieczywa