Agulon - święte słowa

zuzanka - masz rację, teraz walczę o siebie

Pora coś o sobie napisać.

Wiek - 30 lat
Stan cywilny - mężaka (mój mąż jest dowodem na to ile facet może znieść )
Dzieci - 2 (dwóch prześlicznych, najukochańszych rozrabiaków)
Wzrost - 173 cm
Waga obecna - 115 kg
Stan psychiczny - gdyby nie mąż i dzieci pewnie by mnie nie było (kogoś trzeba w życiu męczyć.... Od czego ma się rodzinę )
Na obecny stan pracowałam 8 lat. Żeby się nie rozwodzić było lepiej i gorzej. Niestety ostatnie 0,5 roku było najgorsze. 15 kg!!!! Dokładnie tyle przytyłam przez ostatnie 6 miesięcy. Dlaczego w tak krótkim czasie tak dużo???
Za bardzo nie mam czasu nad tym polemizować bo jak się dobrze przysiądę do rozmyślań to przybędzie mi kolejne 5kg.
Także do roboty.

Cele - pewnie widzieliście nad suwaczkiem " I etap". Podzieliłam odchudzanie na etapy, żeby za długo nie czekać na osiągnięcie jakiegoś celu. Po każdym etapie czeka na mnie nagroda (niespodzianka)
Etap I - cel 100 kg.
Etap II - cel 95 kg.
Etap III - cel 85 kg.
Etap IV - cel 80 kg.
Etap V - cel 73 kg.

Nie mam konkretnego planu (jeszcze).
Póki co zamierzam w 1 tygodniu obniżyć ilość spożywanych posiłków i ich kaloryczność.
Wprowadzić trochę sportu (ale też miarowo).
Oczywiście czytać forum i wybierać najbardziej mi pasujące diety polecane przez innych forumowiczów.
Potem zdecyduję jaką formę gubienia kilogramów przejmę.

co Wy na to? Czy dobrze zaczynam?
Proszę o fachową ocenę.

P.S.
Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych, mimo tego iż po 19:00 zjadłam super kolację ze znajomymi i deser w postaci loda. Mniam