-
10 powodów , które skłoniły mnie do odchudzania!
Mam 23 lata. Kiedyś siebie w ogóle nie akceptowałam, ale żeby ciągle się nie zadręczać w końcu doszłam do wniosku, że jestem taka i już, wiec jak komuś się to nie podoba to trudno. I tak się zaczęło....
Jako nastolatka czułam się ok w swoim ciele, znalazłam super chłopaka, z którym jestem już 6 lat i którego bardzo kocham! Więc przez te 6 lat to zwyczajnie się zapuściłam. Nawet nie dostrzegałam faktu, że przemieniam się w małego grubaska
Tatko mówił do mnie "mój pączuszku", babcia ciągle powtarzała " jak ty zdrowo wyglądasz!" , mama mi wmawiała, że "masz grube kości ". Dlatego jak słyszałam od kogoś, że troche chyba przytyłam, to zawsze mówiłam, że gada głupoty. Ja siebie akceptuję, nie zamierzam być jak te blond anorektyczki i głodzić się nie wiadomo po co, bo taka moda
Nie odmawiałam sobie niczego. A jak przyjechałam na studia to już nie ograniczałam się w słodkościach.
Czasami mówiłam sobie od jutra sie odchudzam. A gdy nadchodziło to jutro to nic się nie zmieniało. Dlatego kilka lat trwało, zanim podjęłam prawdziwą walkę - ne tyle z kilogramami, tylko z przyzwyczajeniami i tymi głupimi tłumaczeniami mojej rodziny. Nie lubie jak ktoś mnie oszukuje, a tu się okazało, że to ja sama siebie oszukuję
Wyciągnęłam swój album przy kolejnej wizycie w domu. Nie mogłam uwierzyć, że zaledwie 5 lat temu tak świetnie wyglądałam
Porównałam zdjęcia - faktycznie teraz wyglądam jak świnka
W szafie znalazłam swoje stare spodnie... nałożyłam.... o kurcze... nawet nie mogę się zapiąć
Ale to jeszcze nie było takie najgorsze.Gdy w grudniu ogłosiłam zaręczyny, to jedna z moich ciotek powiedziała "a co
jesteś w ciąży
" No faktycznie mogła sobie pomyśłeć, ale to jeszcze i tak mnie nie przekonało do końca, że powinnam się za siebie wziąść.
Postanowiłam zmienić pracę i poszukać czegoś lepszego. W końcu jestem nie brzydka, znam języki, mnustwo progrmów komputerowych potrafie obsługiwać,mam doświadczenie, jestem ambitna ( jeśli chodzi o naukę i karierę ). Więc cóż za problem znaleźć prace moich marzeń
Jednak dotarło do mnie po przeczytaniu jednego z ogłoszeń, że oprócz tego wszystkiego to liczy się w 80% wygląd. To ogłoszenie dotyczyło asystentki prezesa w jakiejś firmie. Miała być ładna, doświadczenie nie wymagane. Jedyny wymóg to, że ma być ładna
Więc jak już doszło do tego, że najadłam się wstydu w sklepie, kupując sobie rybaczki na lato, to to był punkt kulmiancyjny! Poprosiłam o rozmiar 40 i w niego nie weszłam, więc musiałam ze wstydem wziąść 42. Postanowiłam, tym razem nie na żarty, ale tak na poważnie zmienić całe swoje życie - zacząć od zmany swojego wizerunku
Oto powody, dla których postanowiłam się odchudzać:
1) Zrobiałm to dla siebie, bo już nie mogłam na siebie patrzeć.
2) Zrobiłam to dla chłopaka, bo chcę go przy sobie zatrzymać i czuć się seksownie.
3) Uważam, ze szczupłe osoby mają łątwiej w życiu, bo są po prostu ładniejsze.
4) Zwiększę swoją szansę na znalezienie lepszej pracy.
5) Będę bardziej pewna siebie i zdecydowana.
6) Chcę nosić co najmniej 2xmniejszy rozmiar ubrań.
7) Nie chcę, by ktoś mnie posiądzał, że jestem w ciązy.
8 ) Mniej problemów ze zdrowiem w wieku starszym. Chce w wieku lat 50 móc sama zawiązać sobie sznurówki.
9) Więcej przyjaciół.
10) Chcę udowodnić, że potrafię coś w życiu osiągnąć! I ładna figura i wesołe podejście do życia - mojego super życia
- ma doprowadzić mnie do celu.... ...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki